"Władza jest podstawą ładu w państwie, społeczeństwie, rodzinie". Nie można zaprzeczyć słuszności tej tezy. Poprzez rządy kształtuje się porządek w państwie. Grupa ludzi wybiera z pośród siebie lidera, który prowadzi ich do zamierzonego celu. Ów lider jest odpowiedzialny za swoich ludzi, ponosi konsekwencje ewentualnych porażek, na niego spada splendor za odniesione sukcesy. Choć nie każdy człowiek ma określone predyspozycje do sprawowania władzy, to każdy jej pragnie. O władzę toczą się nieustanne walki, przez nią ludzie są skłóceni i opanowani nienawiścią.
Co by się, więc stało gdyby władza została całkowicie zlikwidowana? Nie można zapominać, że władza to gwarancja bezpieczeństwa, spokoju i praworządności w państwie. Gdyby doszło do zniesienia ośrodków władzy, to razem z nią usunięto by wszelkie formy kontroli życia społecznego. Zapanowałaby anarchia, totalny chaos. Ludzie przestaliby walczyć między sobą o możliwość sprawowania rządów, ale także uzyskaliby nieograniczoną wolność poczynań. Anarchia prowadziłaby do szerzenia się zła. Nic nie byłoby zakazane, więc wszystko byłoby "dozwolone". Nic nie ogranicza postępowania człowieka, nie ma żadnych wyznaczników, żadnych wzorców moralnych. Nie byłoby również żadnych konsekwencji czynów ludzkich. Człowiek postępowałby według zasady "moja wolność jest niczym nieograniczona". Uważam, że ostatecznie anarchia doprowadziłaby do totalnego chaosu lub władzę przejęłaby najsilniejsza warstwa społeczna.
Władza jest wpisana w mentalność ludzką. Człowiek musi być określany poprzez normy, zakazy i schematy po to, by potrafił żyć w chaotycznym i nie pojmowalnym świecie. Porządek w państwie i w społeczeństwie ułatwia odnalezienie swojego miejsca we wszechświecie. Człowiek jest istotą społeczną a kultura i państwo "sublimują" jego naturę.
Władza jednak posiada też swój negatywny wymiar. Ciągłe walki o nią powodują utratę zaufania do rządzących. Władcy coraz częściej zapominają o dobru państwa, kierują się natomiast prywatą i własnymi korzyściami.
Poprzez tysiące lat historii człowieczeństwa władza zmieniała swoje oblicza: poprzez tyranię, despotyzm, absolutyzm, totalitaryzm aż po demokrację. Najgroźniejszą dla społeczeństw jest władza totalitarna i despotyczna. Ogranicza bowiem jednostkowość i indywidualność człowieka.
Literatura poprzez wieki utrwalała na swoich kartach wizerunek różnych władców. Tyrani, kierujący się bezwzględną żądzą władzy, nie oglądający się na dobro swoich poddanych to jeden z najgorszym typów władców. Byli przekonani o swojej ponad przeciętności, uważali się za namiestników boskich na ziemi, za "pomazańców bożych". Tym samym łatwo usprawiedliwiali swoje, czasem bardzo okrutne poczynania i bezwzględne decyzje.
Do najbardziej znanych wizerunków królów tyranów należy Kreon - bohater tragedii antycznej autorstwa Sofoklesa. Autor ukazuje w swoim dziele dramat zderzenia się dwóch równorzędnych racji: władzy króla, która powinna być niepodważalna i losów jednostki wypełniających wolę boską. Antygona, córka króla Edypa i siostrzenica Kreona to młoda bezkompromisowa dziewczyna. Bardzo przeżyła bratobójczą walkę o władzę Polinejekesa i Eteoklesa. Gdy na tronie zasiadł Kreon , jego pierwszą decyzją było oczyszczenie państwa z buntowników i zdrajców. Kreon kierował się dobrem ogółu, chciał zaprowadzić porządek i dać przykład tym, którzy ośmielą się wystąpić przeciwko nowemu namiestnikowi bogów. Zakazał więc grzebania zwłok Polinejekesa, uzasadniając swą decyzję tym, że zdrajcy państwa nie zasługują na szacunek i godny pochówek. Tymczasem Antygona nie mogąc się pogodzić z niezrozumiałą dla niej decyzją wuja urządziła pogrzeb Polinejekesa, bo tak stanowiło prawo boskie. Antygona ma wyraźnie określony system wartości: ważniejsze są prawa boskie od postanowień człowieka. Jej bezkompromisowość uderza w autorytet władcy. Kreon skazuje Antygonę na okrutną śmierć. Chce tym samym dać przykład społeczeństwu, co czeka nieposłusznych wobec jego rozkazów. Kreon zapomina o więzach rodzinnych, ważniejszy okazuje się być dla niego tron. Dla niego jest w stanie poświęcić życie najbliższych. Zachłysnął się władzą, zaczął postępować wbrew woli bogów. Kreon jednak okazał się być największym przegranym. Stracił wszystkich, których kochał. Pozostał sam z ogromnymi wyrzutami sumienia. Zło, które wyrządził wróciło do niego ze zdwojoną siłą. Sofokles uzmysławia czytelnikowi, do czego mogą prowadzić rządy jednostki niekompetentnej, kierującej się żądzą władzy, a nie rzeczywistym dobrem swych poddanych. Władza jest potrzeba, ale musi stać na straży najwyższej i najważniejszej wartości - życia ludzkiego.
Do najbardziej znanych powieści o władzy z pewnością można zaliczyć Władcę pierścieni Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Jest to powieść poruszająca problem władzy złej a także tej sprawiedliwej i mądrej. Świat powieści jest fikcyjny, ale jej wymiar symboliczny jest aktualny i czytelny do dziś. W Śródziemiu zapanował chaos i świat został podzielony na niezależne królestwa. Zło wychodzi spod rządów księcia ciemności Saurona. Przed wiekami wykuł pierścień - symbol władzy nad Śródziemiem. Pierścienia władzy pragnie każdy, ale tylko jednostka naprawdę silna i odporna na zło może podjąć się misji jego zniszczenia. Frodo - mały hobbit staje się obrońcą pierścienia. Jego podróż do Góry Przeznaczenia symbolizuje ciężką drogę zmagania się ze złem. Żądza władzy opanowuje tych, którzy mają złe serca. Saruman Biały - czarnoksiężnik, który przeszedł na stronę zła mówi: "Razem, mój władco Sauronie, będziemy rządzić tym Śródziemiem. Stary świat spłonie w ogniu przemysłu...lasy upadną...i powstanie nowy porządek.." Zło ma ogromną niszczycielską moc, jeżeli władza jest sprawowana przez takie osoby świat będzie zmierzał ku zagładzie. Dopiero zjednoczone odziały poszczególnych królestw, które kierują się pragnieniem ładu, bezpieczeństwa i pokoju są w stanie pokonać ostatecznie zło.
Władza u Tolkiena jest rozpatrywana dwutorowo. Nie można jej zlikwidować, bo świat pogrąży się chaosie. Muszą ją jednak sprawować ludzie mądrzy i sprawiedliwi, dla których najwyższym dobrem jest życie.
Na podsumowanie swojej wypowiedzi raz jeszcze przytoczę myśl umieszczoną w temacie: "władzy zlikwidować nie można, bo jest podstawą ładu w państwie…". Władca, która kieruje się dobrem poddanych, który nie zapomina o państwie i jego potrzebach to być może nierealny ideał. Jednak człowiek musi opierać swe postępowanie na określonych wzorcach po to by dążyć do doskonałości. Taka władza jest potrzeba, bo gwarantuje spokój i bezpieczeństwo w państwie, społeczeństwie a także w rodzinie. Trzeba więc kontrolować i rozliczać władców z ich działań. Władza sprawowana przez społeczeństwo nie jest również idealna, ale najbezpieczniejsza i najbardziej sprawiedliwa.