Czym są miejsca, gdzie dzisiaj mieszczą się muzea? Obozy, takie jak Majdanek, Oświęcim, Treblinka i wiele innych, zostały dostosowane do tego, by mogły być odwiedzane przez miliony osób z całego świata, którym nie jest obojętne, co działo się podczas drugiej wojny światowej. Są one pamiątkami, które pozostały po bezdusznym czasie wojny i samowoli Niemców. Rozgrywały się w nich wydarzenia, o których historia, choć wolałaby milczeć, nie może. To, co miało w nich miejsce, nigdy nie powinno było się stać.
Majdanek był obozem, który pod względem wielkości zajmował miejsce drugie - po Oświęcimiu. Przyczynił się do jego powstania Heinrich Himmler, ówczesny szef SS oraz Policji III Rzeszy. Z założenia miał być miejscem, w którym wykorzystywano by siłę roboczą, jaką dawali więźniowie Rzeszy, stał się jednak jednym z licznych obozów koncentracyjnych, którego działalność mieściła w sobie ponadto zakład krany, obóz pracy, przejściowy oraz obóz zagłady.
W dzisiejszym muzeum znajduje się rekonstrukcja budynków obozowych, o łącznej powierzchni 270 ha. Mieszczą się tam, oprócz mieszkalnych, również budynki o innym przeznaczeniu, jak komory gazowe czy też piece krematoryjne. Na całym terenie można było umieścić mniej więcej 25000 ludzi. Wiemy, że ilość więźniów, jacy tam przebywali, wyniosła 300000. Ludzie ci byli przedstawicielami pięćdziesięciu odmiennych narodowości.
Łatwo domyślić się, że przeważającą liczbę więźniów stanowili Żydzi (około 40%) oraz Polacy (35%). Wiele osób znalazło się również z Rosji, Białorusi, Austrii, Francji, Ukrainy, Włoch, a także z Holandii. Można też powiedzieć coś o tym, w jakim wieku byli osadzeni. Utrzymuje się, że byli wiekowo dość zróżnicowani. Najwięcej osób znajdowało się w przedziale od 20. do 50. roku życia. Przeraża i szokuje fakt, że to właśnie tam najwięcej zginęło dzieci w wieku nie przekraczającym 15. roku życia, jak również niemowląt, których liczba wyniosła 1,1%. Należy nadmienić, że więźniowie byli również zróżnicowani pod względem religijnym, politycznym i zawodowym. Każdy mógł się tam znaleźć, bez względu na to, jaki posiadał status społeczny i majątkowy. Trzeba wspomnieć jedynie, że przewinęła się przez ten obóz stosunkowo duża liczba osób pochodzenia chłopskiego. Według danych szacunkowych, zginęło tam więcej niż 230000 osób, z czego aż 100000 Żydów.
Zagłada więźniów w przypadku przeszło połowy osób odbyła się na skutek bardzo złych warunków życia, niedożywienia, brudu, epidemii różnych chorób oraz przemęczenia pracą fizyczną. Pozostałych pozbawiono życia w komorach gazowych albo poprzez dokonanie na nich innego rodzaju egzekucji. O tym, co działo się w obozach, informują nas ludzie, którzy je przeżyli lub z kart literatury, jak na przykład "Medaliony" Zofii Nałkowskiej, które są wstrząsającym świadectwem zbrodni hitlerowskiej. Te relacje to nie tylko opowieść o dramacie dorosłych ludzi, ale również matek, które musiały patrzeć na śmierć swoich dzieci, najmłodszych mieszkańców obozu, którzy przecież trafili tam bez winy. Literatura obozowa przekazuje nam informacje na temat tego, jak zachowywali się ludzie w nieludzkich warunkach, jak próbowali radzić sobie z otaczającą ich rzeczywistością. Nic nie zastąpi jednak fizycznego zetknięcia się z budynkami obozowymi, ze światem, który istnieje naprawdę i ciągle przypomina o zbrodniach, które tam zaszły. W muzeach kręci się filmy, mające pomóc współczesnemu człowiekowi w wyobrażeniu sobie ogromu cierpienia, jakie odczuwali uwięzieni.
Na Majdanku zgromadzono potężnych rozmiarów zbiór dokumentów historycznych związanych z tym miejscem. Archiwum zawiera 132 metry bieżące akt, z czego aż 26 metry to oryginalne dokumenty, które pochodzą z czasów wojny. Znajdują się tam między innymi rozkazy, jakie wydawali komendanci, spisy więźniów, spis odzieży i pieniędzy, jakie zostały odebrane, księgi, gdzie zapisywano nazwiska zmarłych, listy zarówno osadzonych, jak i Niemców. Wszystkie materiały archiwalne, łącznie ze zdjęciami, są udostępniane badaczom zbrodni hitlerowskiej.
Można także zapoznać się z fotografiami SS-manów, narzędziami tortur, przedmiotami wytworzonymi przez więźniów, butami, kopiami różnych dokumentów. Wszystko, co zostało wymienione powyżej, jak i wiele innych przedmiotów, można obejrzeć i wzbogacić swoją wiedzę o różnorodne informacje, które podano na tablicach bezpośrednio w barakach.
Zwiedzający mają udostępnione łaźnie, komory gazowe, krematorium, a także trzecie pole, w którym zostały zrekonstruowane warunki, w jakich musieli żyć ludzie na Majdanku. Obserwując na własne oczy przedmioty, których używali więźniowie, takie jak pasiaki, odzież cywilną, numery, jakie nadawano w obozie, różnego rodzaju przedmioty użytku osobistego, jak szczotki, okulary, grzebienie, obuwie z drewna, w jakim chodzili więźniowie i to ze skóry przeznaczone dla SS-manów. Możemy także obejrzeć wszystkie przedmioty, które stanowiły codzienny wystrój obozowego świata, jak prycze, naczynia, różańce, książeczki do nabożeństwa oraz różne inne pamiątki, które zostały w obozie po jego mieszkańcach. Przerażenie wzbudzają narzędzia, które służyły do eksterminacji.
Każdy z tych eksponatów jest bezcennym świadectwem, że zbrodnie hitlerowskie miały miejsce na przerażającą skalę. Możemy obejrzeć wszystkie te przedmioty, by nigdy nie zapomnieć, że to, co wydarzyło się w czasie wojny, nie ma prawa się powtórzyć nigdy więcej.
Kiedy znajdziemy się w pomieszczeniach należących do byłego obozu, mamy możliwość uczestnictwa w odkrywaniu prawdy historycznej. Mamy okazję niemal namacalnie doświadczyć wszystkich okropności wojny i niewoli. Czujemy straszny zapach, który unosi się wszędzie. Przypomina sceny z filmów o tematyce obozowej, które widzieliśmy. Wszystko to sprawia, że w pewnym momencie pragniemy uciec z obozu i nigdy nie wrócić. Przytłacza nas świadomość, że człowiek dla drugiego człowieka może być tak okrutny i pozbawiony skrupułów. Przy wyjściu odczuwa się ulgę, że można opuścić to miejsce, że dla nas czasy, kiedy obóz funkcjonował, są odległą przeszłością.
Jedyną myślą, jaka pozostaje w głowie po ochłonięciu z wrażeń obozowych, jest: dlaczego człowiek pozwolił na to, by działy się takie okropne rzeczy? Gdzie w tym wszystkim jest Bóg. Taka reakcja wydaje się jak najbardziej naturalna i świadczy o tym, że nie zapanowała jeszcze zupełna znieczulica, że nie są nam obce współczucie, litość, poczucie wstydu za to, że jest się człowiekiem tak jak zbrodniarze. Czasami potrzebna jest taka chwila refleksji, nawet poczucie winy. Potrzebne po to, by nigdy nie powtórzyło się to, co miało miejsce w obozach.
Mam nadzieję, że udało mi się udowodnić, iż muzea w byłych obozach koncentracyjnych są nie tylko potrzebne, ale wręcz niezbędne dla rozwijania świadomości historycznej, dla uświadomienia młodym pokoleniom, że nie można zgadzać się na milczenie o podobnych sprawach, ale należy bronić prawdy za wszelką cenę oraz pozwalać jej przemawiać jej własnym głosem w miejscach takich jak to. Jest nam potrzebna pamięć historyczna nie tylko o chwilach radosnych, ale przede wszystkim o cierpieniu. "Naród bez historycznej pamięci nie jest narodem."