Przede wszystkim należałoby zadać sobie pytanie o to, co to takiego jest piekło. Jest to, zgodnie z najogólniej mówiąc wyobrażeniami wielu religii, miejsce, gdzie po śmierci udają się dusze ludzi bezbożnych, którzy nie zachowywali zasad wiary danej religii. Oświeceniowy filozof Denis Diderot powiedział: "Odbierzcie chrześcijaninowi strach przed piekłem, a odbierzecie mu jego wiarę". Rzeczywiście wielu ludzi strach przed piekłem, a nie miłość do Boga i do innych ludzi skłania ku temu, by zachowywać przykazania. Strach ten został, dodajmy, "wypracowany" przez średniowiecznych kaznodziei i teologów, którzy z wielkim upodobaniem roztaczali przed wiernymi wizje piekielnych tortur, mąk, jęków, straszyli plastycznymi opisami szatana, diabłów.

Ale średniowiecznym opisom piekła w niczym nie ustępują opisy jeśli nie współczesne, to całkiem bliskie naszym czasom. Oto, jak widziała piekło Faustyna Kowalska: "W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim ujrzałam całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję "Gwiazdą Morza". Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: "Miłosierdzie moje nie chce, ale sprawiedliwość każe... ".

Takich wizji jest w literaturze religijnej bardzo wiele. Tymczasem według wielu ludzi nie jest ważne piekło zaświatów, którego istnienia nikt nie jest pewien, ale raczej piekło, które my ludzie, potrafimy stworzyć sobie, bliskim, innym narodom, społecznościom, rasom...

Każdy Polak wie o piekle obozów koncentracyjnych stworzonych na terenach naszego kraju przez hitlerowców. Większość z nas słyszała o piekle Hiroszimy i Nagasaki, na które zrzucono bombę atomową. Wiemy o piekle obozów koncentracyjnych i upiornych doświadczeniach, które prowadzi się na więzionych ludziach na terenie Korei. Znamy piekło ginących w budynku World Trade Center w Nowym Jorku podczas zamachu terrorystycznego. Oglądaliśmy reportaże wojenne o piekle wojny w Iraku. Widzieliśmy piekło dzieci w Biesłanie przetrzymywanych w szkole przez terrorystów, dzieci, z których wiele zginęło na naszych oczach. Widzieliśmy też piekło ich matek, ojców, rodzeństwa.

To straszne, ale to nasza rzeczywistość. W takim świecie żyjemy, decyzje o opisanych przeze mnie zjawiskach podjęli ludzie tacy jak ja i ty - dorośli, odpowiedzialni, odczuwający te same uczucia. Te piekła jedni ludzi stworzyli innym. Czy może być coś gorszego?

A ile jest małych nędznych piekiełek, które są szczelnie zamknięte za drzwiami naszych mieszkań - maltretowane dzieci, bite żony, zdradzani mężowie, samotni ludzie, którzy nie potrafią znaleźć nikogo bliskiego, chorzy, których nikt nie odwiedza. Można wyliczać bez końca. A więc może piekło to naprawdę inni ludzie, a może ten świat to swoisty rodzaj piekła, w które zostaliśmy zanurzeni, aby dobrze poznać zło? Mnie osobiście wydaje się, że oblicze świata zależy tak naprawdę od oblicza człowieka, od tego, jacy jesteśmy. To my decydujemy o tym, czy stworzymy tu raj, czy też piekło. Na ziemi są miejsca, gdzie żyje się sielsko, ale są i takie, gdzie nie można wytrzymać. A to wszystko zależy od tego, jakie stosunki panują między ludźmi, jak oni się do siebie odnoszą, czy się kochają czy się nienawidzą, czy potrafią się zrozumieć, czy też robią wszystko, by narzucić innym swoją wolę. W tym sensie "piekło to inni ludzie".

Ale ci "inni ludzie" mogą się też dla nas okazać rajem. Kiedy na przykład kogoś kochamy, staje się on dla nas całym światem. Nie wyobrażamy sobie życia bez niego, chcemy, żeby był zawsze w pobliżu. Dlatego na zakończenie mojej wypowiedzi chcę podkreślić, że żyjąc na tym świecie może powinniśmy się bardziej zastanawiać nad tym, czy przypadkiem nie stwarzamy komuś tu piekła i starać się pilnować, by ziemia przypominała raczej raj.