Młodzi ludzie nie cieszą się dobra opinią wśród przedstawicieli innych pokoleń. Niektórzy twierdzą nawet, że zachowują się niewłaściwie, bo przeklinają, sięgają po alkohol, zachowują się agresywnie miejscach publicznych. Czy jednak wszyscy są tacy? Może dorośli zbyt wykrzywiają obraz tego pokolenia.

Oczywiście nie da się zaprzeczyć, że są zjawiska bulwersujące. Zarzają się wybryki nastolatków, które mają swój finał w sądzie. Niektórzy sięgają po środki odurzające, aby lepiej się zabawić na imprezie i wtedy wpadają w duże problemy. Po zażyciu narkotyków można zrobić wiele głupstw. Jednak nie wszyscy są tacy. Zdecydowana większość zachowuje się spokojnie. Oni chcą zazwyczaj dobrze spożytkować swoje życie i nie uczestniczą w ryzykownych przedsięwzięciach. Niestety to najbardziej ożywione, wręcz brutalne grupy wyrostków psują nam obraz. Wszyscy dostrzegają tych agresywnych i często nie uświadamiają sobie, że przecież w pokoleniu ludzi starszych też można znaleźć osoby bez zarzutu, ale i zwykłych niegodziwców.

Wydaje się, że to telewizja, gry komputerowe, a w ostatnich latach Internet spowodował narastanie konfliktowych zachowań. Oswajamy się od najmłodszych lat z przemocą ze scenami pełnymi krwi na niebieskim ekranie i później jesteśmy mniej wrażliwi. Niektórzy nie znajdują właściwych wzorów w najbliższym otoczeniu i na ulicy szukają zabawy. Czasami też pragną się wyżyć za nieszczęścia, które ich spotkały. Tak rodzi się błędne koło, z którego trudno wyjść. Nie wszystkim wystarcza też szara rzeczywistość, a niestety nie mają wielkich perspektyw przed sobą.

Myślę, że młodzież ma dwa oblicza. Nie można jednoznacznie wszystkich określić. Możemy spotkać się zarówno z brutalnymi wyrostkami, jak i ludźmi wrażliwymi, otwartymi na świat. Tych ostatnich jest na szczęście więcej i to oni zadecydują w przyszłości o losie Polski. Oby tak było. Można także wiele zrobić, aby z tych niespokojnych młodych ludzi wyrośli dobrzy Polacy. To zależy także od dorosłych.