Niedawno otrzymałam telegram z wiadomością o śmierci moich przyjaciół Makbeta i jego żony Lady Makbet.
Ta wiadomość niezwykle mnie zaszokowała i zdziwiła. Byli oni mi tak bliscy jak rodzina. Znaliśmy się i przyjaźniliśmy się od bardzo dawna.
Jakiś czas temu mniej więcej miesiąc temu otrzymałam list od Makbeta. W liście tym prosił mnie o modlitwę za siebie i swoją żonę.
Dziwiłam się dlaczego taka prośba. Więc czytałam list dalej. Pisał w nim, że popełnił okropną zbrodnię, która teraz nad nim ciąży.
Nie rozumiałam o co mu chodzi o jaką zbrodnię. Teraz już wiem , że wraz ze swoja żona zamordowali człowieka, za co on i ona ponieśli słuszna karę śmierć.
Oto retrospekcja tych wydarzeń. Makbet był dzielnym i wiernym rycerzem króla. Jednak to , że chciał zdobyć sławę i władzę spowodowała, że zhańbił się okrutnie.
By osiągnąć swoje wymarzone stanowisko zamordował władcę. By nie stracić tej władzy zabija nawet swojego przyjaciela. Nie mogłam uwierzyć że to jest historia Makbeta , którego znałam. Nie chce wierzyć że aż tak się myliłam. Przecież Makbet nie był zbrodniarzem nigdy nikogo nie skrzywdził skąd więc taka zmiana? Jedyną wadą jaką można mu było za rzucić był słaby u uległy charakter. Dlatego też przez tą przepowiednię zrodziły się w nim tak drastyczne zmiany. Chyba dlatego zmienił się w człowieka zupełnie mi obcego, kogoś kto popełnia tragiczny występek - zabija drugiego człowieka. Odtąd to uczucie go prześladuje, nie potrafi się pogodzić z tym co zrobił ma potworne wyrzuty sumienia.
Ponad to ciągle się obawiał bał się dlatego też popełniał kolejne zbrodnie. Lawina zbrodni i tego złego pociągnęła na dno Makbeta. To nie jest ten Makbet którego znałam wcześniej nie kieruje się już takimi wartościami jak cnota, dobro, miłość i szlachetność.
Strach popchnął go do tych zbrodni. Ciągle się bał a strach towarzyszył mu nieustannie.
I pomyśleć że to wszystko z chęci władzy. By osiągnąć swoje plany i zdobyć wymarzony i upragniony cel często zapominamy o innych i wartościach jakie wcześniej wyznawaliśmy.
Niektórzy potrafią nawet zabić i zranić innych by tylko zapewnić sobie szczęście.
Niestety, tak właśnie zrobił Makbet. Zapomniał o honorze prawach by zapewnić sobie władzę po prostu zabija. Dla niego najważniejsze było wypełnienie wróżby. Nie patrząc na skutki. Na to , że krzywdzi innych.
Według mnie Makbet posunął się w swych planach za daleko. Nie potrafił już odróżnić dobra od zła.
A przecież mógł osiągnąć tak wiele wystarczyło być tylko cierpliwym. Władza ta po prostu był mu niepisana. Sztylet i droga zbrodni jaką kroczył spowodowała za tę zbrodnię zapłacił najwyższą, ale i według mnie zasłużoną karę.
Dziwi mnie jednak fakt , że nie potrafił on odróżnić dobra od zła. Tragedia ta powinna być nauką dla wszystkich innych. Każdy z nas powinien wiedzieć , że to co zrobił Makbet i jego żona zasługuje na potępienie. Mimo iż traktowałam go jak przyjaciela sama potępiam jego zachowanie.