W każdej epoce historycznej literatura kształtowała pewien wizerunek bohatera idealnego. Taka wzorowa postać była częstym tematem mniej lub bardziej znanych dzieł literackich, artystycznych danego okresu. Młodzi ludzie stawiali sobie takiego bohatera za wzór i za wszelką cenę starali się go naśladować. Pozwalał on przeciętnemu człowiekowi odróżnić dobro od zła, wystarczyło powielać model zachowania takiego ideału.
Dla przykładu literatura średniowiecza ukształtowała wzorzec prawdziwe perfekcyjnego rycerza. Czym musiał się on odznaczać? Był wzorowym żołnierzem, najwyżej cenił honor, cechowała go niezwykła odwaga. Wyprzedzała go jego sława pogromcy smoków i wszelakich potworów oraz przeróżnych czyhających na życie przeciętnego człowieka bestii. Każdy rycerz miał też swój kodeks, którego przestrzegał z całą surowością. Wybierał też sobie damę swego serca i sławił ją jako najpiękniejszą kobietę na tym świecie. Ślubował jej wierność i podejmował się najprzeróżniejszych wyzwań, aby pozyskać jej przychylność i względy. Dla niej był gotów na wszystko, spełniłby każdą jej prośbę, o ile tylko nie splamiłby tym swojego honoru. Traktował ją jak boginię, oddawał cześć, był zdolny poświęcić dla niej własne życie.
Takim idealnym rycerzem bez skazy ni zmazy jest tytułowy bohater utworu "Pieśń o Rolandzie". Na jego kodeks składa się kilka prostych zasad: niezachwiana wierność wobec jego pana, wiara w Boga i kościół oraz solidarność z towarzyszami, którzy razem z nim służą władcy. Roland to uosobienie wszelkich cnót rycerskich. Jego życie to seria godnych naśladowania wzniosłych czynów, a bohaterskiej śmierci niejeden mógłby mu pozazdrościć. Nade wszystko kochał ojczyznę i swojego pana i za to oddał życie.
W okresie jesieni średniowiecza, kiedy wreszcie nastał czas względnego pokoju i ostatnia krucjata zakończyła się zwycięstwem rycerze mogli nareszcie zacząć myśleć o czymś innym niż tylko żołnierka. Pieśni wychwalające ich męstwo i odwagę przestały być wystarczającą zapłatą za trudy wojny. Pojawiło się pragnienie miłości, potrzeba znalezienia damy swego serca. O takich historiach pisali i śpiewali francuscy poeci, zwani trubadurami. Swoje wiersze najczęściej pisali po łacinie, przedstawiając w nich losy zakochanych w swoich boginiach rycerzy. Właśnie w tym okresie powstało mnóstwo tego typu romansów rycerskich kreujących postać idealnego rycerza. Ukazywały one wierność i miłość owych rycerzy nie tylko w stosunku do kobiet wysokiego rodu, ale również do królów, książąt, władców. Jako przykład można podać słynną historię nieszczęsnych kochanków, Tristana i Izoldy, którzy byli rozdarci pomiędzy własnym szczęściem i miłością a wiernością wobec ich króla i małżonka Izoldy. Chretien de Troyes jest uważany za twórcę romansów arturiańskich, które stworzył w oparciu o stare legendy o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu. Pisał wspomagany przez Marię z Szampanii i Filipa Alzackiego, a głównym motywem jego utworów była miłość dworska. Przedstawił romans królowej Ginewry i rycerza Lancelota oraz łączące ich gorące uczucie. W jego twórczości przeplatają się ze sobą miłość i wojna. W miarę upływu czasu rycerz doskonały zyskuje coraz nowe przymioty i zalety.
Kolejnym przykładem poety opiewającego miłość mężczyzny do wybranki jego serca był włoski poeta Francesco Petrarca. Opisuje on miłość jako uczucie pełne wewnętrznej sprzeczności i kontrastów. W jego wierszach kobieta jest aniołem, który wprowadza mężczyznę w ten cudowny świat.
Jedna z najbardziej znanych historii opowiadających historię nieszczęśliwej miłości powstała ponad trzy wieki temu, a ciągle cieszy się niegasnącym zainteresowaniem. Mam na myśli jedną z najpopularniejszych sztuk dramaturga wszechczasów, Williama Shakespeare'a - "Romeo i Julia". Co tak niezwykłego ma w sobie ten utwór, że do dziś jest inspiracją dla reżyserów, nie tylko teatralnych, ale i filmowych? "Romeo i Julia" to opowieść o parze młodych kochanków, o dwojgu niewinnych ludziach, którzy kochali się tak mocno, że to uczucie musiało się zakończyć tragedią. Kłótnie ich zwaśnionych rodzin były przyczyną śmierci nieszczęsnych kochanków.
Uczucie łączące Romea i Julię było niewinne, czyste i nieskażone. Można nawet uznać, że niedojrzałe, co stało w sprzeczności z realizmem dramatu Shakespeare'a. To co w moim mniemaniu przesądza o stałej popularności utworu jest jego ponadczasowe przesłanie. Miłość Romea i Julii wymagała od nich wyrzeczeń i wzajemnych poświęceń, przezwyciężenia przeszkód, jakie stawiał im na drodze los. Niestety przeciwności mnożą się i jedynym sposobem, aby już zawsze mogli być razem jest śmierć. Umierają razem, jedno w objęciach drugiego, aby żyć dalej razem w królestwie niebieskim, a ich śmierć stała się przestrogą dla skłóconych rodzin. Ich uczucie było piękne samo w sobie, niewinne i czyste, a każdy z nas w głębi serca marzy, aby przeżyć taką miłość. Właśnie ta tęsknota czająca się w duszy każdego człowieka sprawia, że sztuka Williama Shakespeare'a działa na wyobraźnię współczesnych twórców. To dlatego jej przesłanie nadal jest aktualne i każdy z nas chętnie jeszcze raz przypomni sobie historię Romea i Julii.
Ale czy w dzisiejszych czasach mamy jeszcze szansę spotkać prawdziwego rycerza? Czy istnieją jeszcze kochankowie, którzy miłość cenią wyżej niż własne życie? A nawet jeśli są, to czy jest ktoś, kto zechciałby ich opisać? Czasy się zmieniły i dziś nikt już nie będzie zmuszał swojego dziecka do małżeństwa z konkretną osobą lub w ogóle do zamążpójścia czy ożenku. Sami wybieramy sobie partnera i sami podejmujemy decyzję o związaniu się z nim na trwałe. Ale chyba właśnie dzięki tej wolności wybory nie jest to już miłość tak gorąca i spalająca od zakochanego od wewnątrz. Współczesny kochanek nie mógłby chyba wypowiedzieć słów: "miłość albo śmierć", zwłaszcza jeżeli mówimy o nastolatkach. Oni zakochują się raz za razem, a właściwie przeżywają pierwsze zauroczenia, bo miłością tego nazwać nie można. Chłopak dziś jest z jedną dziewczyną, jutro z inną.
Taka sytuacja powtarza się wciąż i wciąż, do czasu, kiedy spotykamy naszą "drugą połowę". Wtedy bierzemy ślub, zakładamy rodzinę. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Zdarza się, że ktoś żeni się rozwodzi kilka razy w ciągu swojego życia. Wzorem rycerza czasów współczesnych jest dla nas ktoś taki jak agent James Bond. Przeważnie jest wysokim, przystojnym i inteligentnym mężczyzną. Wie jak zachować się w towarzystwie, ma poczucie humoru, jest prawdziwym dżentelmenem szanującym kobiety. Jest lubianym i chętnie zapraszanym gościem, ale przy tym nie przechwala się, jest tolerancyjny i skromny, bo uważa się za osobę zwyczajną. Brzydzi się przemocą, ale potrafi jej użyć, gdy zachodzi potrzeba. Umie z podniesionym czołem przyjmować porażki. Jest to moim zdaniem odpowiednia charakterystyka współczesnego rycerza. Taki człowiek wzbudziłby we mnie podziw. Niestety do tej pory nie miałam szczęścia poznać kogoś w tym rodzaju. Chciałabym spotkać kiedyś takiego mężczyznę i zakochać się w nim.