Kłamstwo jest z zasady czymś złym. Kłamca postrzegany jest zdecydowanie negatywnie, a samo kłamstwo to coś niehonorowego i obrzydliwego. Czy jednak w naszym życiu nie istnieją sytuacje kiedy to właśnie kłamstwo staje się nie tylko uzasadnione i wręcz potrzebne? Często niewielkie kłamstwa ratują nas z kłopotliwych sytuacji, takich jak na przykład przed spotkaniem z nie lubianą osobą. Jakie jeszcze sytuacje uzasadniają kłamstwo?

Wydaje się, iż może być ono usprawiedliwione wówczas gdy kłamie się dla dobra innej osoby. By uchronić ją przed jakąś złą wiadomością lub sprawić przyjemność, albo gdy po porostu się o nią martwimy. Przykład takiego właśnie kłamstwa znajdujemy w noweli Bolesława Prusa pod tytułem "Kamizelka".

Jest to wzruszająca opowieść o starszym małżeństwie. Mężczyzna jest bardzo chory i z dnia na dzień coraz bardziej chudnie. Jego żona nie chce go martwić, stąd codziennie przeszywa kamizelkę a taki sposób, żeby mężczyzna nie zorientował się, że jest coraz chudszy. Mąż robi to samo tylko, ze przesuwając pasek. Oboje więc w jakiś sposób się okłamują. Wszystko to, po to, aby nie martwić się nawzajem. Kłamstwo, opisane w "Kamizelce" wydaje się kłamstwem w pewien sposób uzasadnionym. Kłamstwem w dobrej wierze bo oboje oszukiwali się nawzajem, żeby się nie martwić.

Jednak nasuwa się tutaj pytanie o to, czy tego typu kłamstwo jest uzasadnione zawsze. Czy na przykład lekarz w podobnej sytuacji może okłamywać pacjenta? Czy może nie mówić mu całej prawdy, żeby nie martwić go diagnozą? Problem ten jest niezwykle złożony. Każdy z pacjentów ma prawo do tego, żeby poznać prawdę co do swego zdrowia. Jednocześnie także czasem śmiertelna choroba i wiedza o tym, iż taka właśnie jest diagnoza przyczynia się do tego iż pacjent czuje się gorzej. Zamiast podejmować walkę całkowicie rezygnuje.

Innym bohaterem, który posługuje się w dobrej wierze kłamstwem jest Jacek Soplica, bohater epopei Adama Mickiewicza pod tytułem "Pan Tadeusz". Jacek Soplica jest szlachcicem, który nie stroni od hulaszczego trybu życia. Jest odważny i butny. Jednak gdy dopuszcza się morderstwa, całe jego życie się zmienia. Musi uciekać z rodzinnego Soplicowa. Przywdziewa habit i staje się zakonnikiem, pomaga ludziom i działa jako emisariusz postania, aby odkupić swe winy. Do Soplicowa wraca jako ksiądz Robak, swoje prawdziwe nazwisko ujawnia dopiero przed śmiercią.

Przytoczone przykłady wskazują, iż kłamstwo nie zawsze może być jednoznacznie potępiane. Zdarza się bowiem iż jest mówione w dobrej wierze.