Myślę, że Ryszard Kapuściński miał rację stwierdzając, że "pisarz tylko zaczyna, dopiero czytelnik dzieło rozwija, dopełnia i wzbogaca". Pisarz rozpoczyna cały proces tworzenia. Pisze jakąś powieść, nowelę, dramat lub wiersz. Powstały w ten sposób utwór jest efektem jego przemyśleń, odczuć, refleksji. Jednak jest to dopiero początek drogi. Tak naprawdę proces tworzenia nie kończy się w momencie napisania dzieła. Właściwie dopiero z chwilą, gdy tekst trafia do rąk czytelnika, rozpoczyna się jego prawdziwe życie.

Pisarz wprowadza czytelnika w świat własnych przemyśleń. Przedstawia różne poglądy, postawy, stanowiska. Czasem pokazuje nowe, nieznane kraje czy zabiera w podróż w inne, nie istniejące realnie, miejsca. Jednak to czytelnik decyduje, co z tą nową wiedzą zrobi. Może ją przyjąć lub odrzucić. Może zgodzić się z przedstawianą argumentacją lub z nią polemizować. Czytelnik staje się więc nie tylko odbiorcą dzieła, ale jednocześnie jego współtwórcą i kreatorem.

Magią literatury jest to, że myśl zrodzona w umyśle jednego człowieka poprzez tekst literacki trafia do świadomości innej osoby i tam rozpoczyna zupełnie nową wędrówkę. Za każdym razem, gdy czytelnik sięga po tekst i dokonuje jego interpretacji, wzbogaca utwór o nowe treści.

Dzieło literackie nabiera nowej wartości, gdy zostaje przetworzone w świadomości czytelnika. W czasie lektury tekstu rodzą się rozmaite myśli, odczucia i refleksje, których twórca nie jest w stanie przewidzieć. To nasze przemyślenia, rozważania, pytania stawiane tekstowi dopełniają ów tekst, czasem wręcz go zmieniają. Im bardziej utwór otwarty jest na interpretacje, tym bardziej czytelnik może ubogacić to dzieło.

Dla mnie osobiście najbardziej pojemną formą jest poezja. Angażuje ona w różnoraki sposób czytelnika. Skłania go do refleksji, przemyśleń, wskazuje problemy, nad którymi warto się zastanowić. Czasem smuci, czasem rozwesela. Często pobudza wyobraźnię i otwiera przed czytelnikiem nowe horyzonty. Za każdym razem, gdy czytelnik podejmuje wyzwanie poezji, poddaje się jej wpływowi i wkracza na nowe, nieznane terytoria, poznaje siebie i swój wewnętrzny świat. Jednak nie tylko on dzięki poezji ulega przemianie i wewnętrznemu ubogaceniu. Również wiersz, dzięki indywidualnym ściśle osobistym przemyśleniom odbiorcy, ulega przetworzeniu i nowemu dopełnieniu.

Równie pojemne, co poezja, są takie utwory, które burzą utarte schematy, podejmują z czytelnikiem grę. Takim dziełem jest na przykład tekst Brunona Schulza zatytułowany" Sklepy cynamonowe" . Pisarz tworzy w swych opowiadaniach piękną wizję rodzinnego Drohobycza. Opisane w " Sklepach..." miasteczko rodzinne pisarza nie jest jednak realnym miejscem, lecz jest to przestrzeń przekształcona przez wyobraźnię pisarza. Świat opisany przez Schulza jest światem mitycznym, gdzie czas płynie sobie swoim rytem, gdzie przestrzeń ulega ciągłym transformacjom. Pisarz ukazuje nam cudowny, zagmatwany i zdeformowany świat własnej wyobraźni i, co ciekawe, zaprasza nas- odbiorców do popuszczenia wodzy własnej fantazji i wyruszenia w podróż, której kres jest zupełnie nieznany, zależny tylko od inwencji twórczej samego czytelnika.

Ciekawe możliwości przed odbiorcą stawiają również teksty symboliczne czy paraboliczne. Przykładem może być " Dżuma" Camusa. Czy jest tytułowa dżuma? Okazuje się, że odpowiedź nie musi być wcale taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Owszem, można interpretować ten tytuł dosłownie. Wtedy dżuma będzie oznaczała epidemię, która wybuchła w Oranie. Jednak możliwe są też inne odczytania. Dżuma może w przypadku tej powieści oznaczać obóz koncentracyjny. Może być parabolą systemu totalitarnego. Można też utożsamiać ją, najbardziej ogólnie, ze złem istniejącym na świecie. Która interpretacja jest najbardziej właściwa? Nie wiem. Wszystkie z nich są dopuszczalne i znajdują swoje uzasadnienie w tekście. Wszystko

Przykład " Dżumy" pokazuje, że właściwie ilu jest odbiorców, tyle jest możliwych różnorodnych wariantów interpretacyjnych utworu. Jaka opcja zostanie wybrana zależy od czytelnika i w tym właśnie tkwi cały urok utworów parabolicznych czy symbolicznych.

Każdy czytelnik wkłada coś nowego w tekst literacki. Czasem mogą to być jego własne doświadczenia życiowe. Dlatego, moim zdaniem, nie należy się dziwić, gdy na przykład ktoś w uwielbia " Chatkę Puchatka" dlatego, że bohaterowie tej książki przywodzą mu na myśl członków własnej rodziny. Mąż do złudzenia przypomina Kłapołuchego, syn Tygryska, a dziadzio Królika.

Ilu jest odbiorców tyle spojrzeń na literaturę. Każdy bowiem patrzy na to samo dzieło pod innym kątem, co innego go zastanawia, wzbudza ciekawość, czy oburzenie. Dla jednych literatura pozytywizmu będzie nudna, schematyczna, pozbawiona większej wartości artystycznej. Dla innych te same pozytywistyczne utwory będą bardzo wartościowe, bo szerzą pewne pożądane wzorce zachowania, kształtują określone postawy ważne dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Podobnie w poezji. Na przykład wiesze Białoszewskiego jednemu czytelnikowi wydadzą się dziwaczne, nienormalne, pozbawione sensu. Dla innych te same utwory będą ciekawym intelektualnym doświadczeniem prowokującym do wielokierunkowych skojarzeń i ukazującym nieco inny, trochę zwariowany, sposób patrzenia na świat.

Moim zdaniem świat literatury jest niezwykle fascynujący. Daje niesamowite możliwości. Dostarcza wielu, naprawdę różnych wrażeń i odczuć. Skłania do refleksji i zastanowienia się nad własnym życiem. Niekiedy ręcz poucza nas, jak mamy postępować, wskazuje wzorce godne naśladowania. Jednak prawdą jest też to, że my, jako czytelnicy, mamy również ogromny wpływ na dzieło literackie. W pewnym sensie, obok pisarza, jesteśmy też twórcami dzieła. Poprzez nasze interpretacje nadajemy dziełu sens, często je rozwijamy i dopełniamy. Zależność między czytelnikiem i literaturą jest więc dwustronna. Literatura oddziałuje na nas i my na nią i sądzę, że taki "układ" jest niezwykle korzystny dla obu stron.