Łukasz Lamek
„Jakie cechy Polskiej szlachty krytykuje Witold Gombrowicz w Transatlantyku? – analizując temat, zdefiniuj pojęcie Ojczyzny i odwołaj się do konkretnych fragmentów utworu.”

Powieść Trans-Atlantyk  Witolda Gombrowicza nawiązuje do kultury szlacheckiej XVII i XVIII wieku, zwanej kulturą sarmacką.  Autor wyraził krytykę tej warstwy społecznej i przedstawił jej negatywne cechy. Sam wywodził się z rodziny szlacheckiej, jednak nie przeszkodziło mu to w wyrażaniu  pejoratywnych opinii.

Główny bohater książki  w obliczu wojny, nie chce wracać z rodakami do kraju lecz zostaje bawiąc się w Buenos Aires  i wyśmiewając postępowanie rodaków: „Płyńcież wy do Narodu Waszego świętego chyba Przeklętego! Płyńcież do stwora tego św. Ciemnego, co od wieków zdycha, a zdechnąć nie może”.  Autor nie może zrozumieć  ich postępowania , dziwi się, że chcą wracać do upadającego państwa.  Dba on tylko o własną skórę pokazując swój egoizm: ”Nie będę ja się w to mieszał, bo nie moja sprawa, i jeśli konać mają, niech konają”- tak właśnie mówi o rodakach, którzy giną właśnie w kampanii wrześniowej. Parodiuje ich męstwo i odwagę pokazując ich z jak najgorszej strony, jako skłóconych i niemogących dojść do porozumienia ludzi, którzy wszystko muszą załatwiać po przez bójki: „Otóż ja jego wezwać muszę, strzelać się z nim będę, aby ta sprawa między Mężczyznami załatwiona była(...)owóż jeśli mnie nie stomie, jak psa zastrzelę i to jemu powiedz żeby wiedział”. Gombrowicz uważa, że lepszym rozwiązaniem jest porozumienie i zgoda. „Trudna rada. Niedobre, oj nie dobre to było. Lepiej by dać pokój, bo tyż ten postępek jak gdyby wbrew naturze”. Pokazuje  arogancje szlachciców w stosunku do obcokrajowców i chęć pokazania się z tej lepszej strony: „A pokazać cudzoziemcom jak to my tańczymy! A tańcować, tańcować! A pokazać jakie to Śpiwki nasze, a jakie hołubce, jaka przytupanka! Pokazać jakie to dziewczęta nasze, jakich chłopców mamy!”.

Gombrowicz jest pisarzem, który do swoich racji egoistycznych dorzuca racje, które są racjami artysty. Pyta więc w „Transatlantyku”: „Czy „pisarz pierwszorzędny”, pretendujący do wysokiego miejsca w literaturze światowej, powinien wiązać swoje losy (i to na śmierć i życie…) z narodem „drugorzędnym”, słabym, ponoszącym klęski, który wprzęga artystów w jarzmo duchowo wyjawiającej się służby ? A może należałoby raczej wybrać sobie takie miejsce na ziemi-bezpieczne i piękne- w jakim nasz talent mógłby prawdziwie i swobodnie rozkwitnąć w zbiorowości wolnej i szczęśliwej, której nic nie tłumi, lecz przeciwnie- właśnie rozpłomienia nasze uzdolnienia, sprzyjając duchowemu rozwojowi jednostki”. Uzasadniając tym samym swoją niechęć do swojej Ojczyzny.

W powieści autor zestawia ze sobą dwa pojęcia: „Synczyzna”  i „Ojczyzna”. Ojczyzna według definicji  jest to kraj, w którym się ktoś urodził, którego jest obywatelem lub z którym jest związany więzią narodową. Oznacza ono również zespół tradycyjnych wartości, pamięci i szacunku wobec starszego pokolenia. Natomiast” Synczyzna jest to neologizm, w którym liczą się takie cechy jak młodość, spontaniczność, radość, otwarcie na innych oraz pełna niezależność, która niestety idzie o postawę wobec własnego kraju.

Być może niechęć do Polski wzięła się stąd, że nasz bohater miał do wyboru ratowanie ojczyzny i popłynięcie okrętem  lub życie w luksusie w pałacu rozwiązłego argentyńskiego magnata. Podobnym przykładem mogą być ludzie, którzy wyemigrowali do innych krajów, za poszukiwaniem lepszego życia. Z drugiej strony Gombrowicz chciał zmierzyć się z Mickiewiczem i Sienkiewiczem, dlatego „Transatlantyk” został napisany jako anty-Pan Tadeusz i jako anty-Dziady co zapewne również wpłynęło na prezentowaną w utworze krytykę polskiej szlachty jak i niechęć do swojego własnego państwa.

Autor naigrywa się z wyniosłości sarmatów z ich nieuzasadnionej wysokiej samooceny. Wyśmiewa rzekomą wielkość i potęgę szlachty. W jednym z fragmentów opisuje jak pan Kaczeski obawia się wyjść na dwór za potrzebą w obawie przed psami.  Gombrowicz drwi z jego męstwa i sarmackiej odwagi. Nie rozumie też gotowości do poświęceń dla ratowania ojczyzny.  Tomasz jest gotowy wyprawić jedynego syna na wojnę – życie najbliższych w obliczu zagrożenia kraju wydaje się być dla niego nieistotne. Dla Gombrowicza Polska jest od wieków upadającym krajem, dla którego nie warto się narażać.

Podsumowując uważam, że „Transatlantyk” jest to powieść, która  bezlitośnie krytykuje Polaków ukazując ich mentalność i przywary. Obnaża wady rodaków i odsłania ich powierzchowny patriotyzm.  Jest w swym przesłaniu nadal aktualna.

Bibliografia:

http://www.polskina5.pl/problematyka_utworu_trans_atlantyk

http://sjp.pwn.pl/slownik/2494549/ojczyzna

Witold Gombrowicz ”Transatlantyk”, wydawnictwo Literackie, Kraków 1996

http://portalwiedzy.onet.pl/10990,,,,szlachta,haslo.html