Według "Słownika języka polskiego" kultura to "całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości gromadzony, utrwalany i wzbogacany w ciągu jej dziejów, przekazywany z pokolenia na pokolenie". Jest to jedno z kilku znaczeń tego słowa. Uważam, że wszyscy powinniśmy się nauczyć właściwie korzystać z tego dorobku. Każdy z nas ma przecież jakieś hobby. Jedni lubią czytać książki, drudzy słuchać określonej muzyki, jeszcze inni oglądać filmy, przedstawienia teatralne, wystawy muzealne itp. Wszystkie te przedmioty zainteresowań stanowią poszczególne dziedziny kultury, więc każdy z nas jest jej odbiorcą. Ja również.

Moim hobby jest muzyka. Gry ulubionych zespołów mógłbym słuchać godzinami. Z czasem zauważyłem, że w zależności od nastroju sięgam po poszczególne dźwięki. I tak, kiedy jestem wesoły, zadowolony i mam dobry humor lubię słuchać muzyki rozrywkowej. Z mojego magnetofonu wydobywają się wówczas radosne i pełne życia dźwięki takich zespołów, jak Brathanki, Golec uOrkiestra, czy trochę mocniejsze, bardziej rockowe piosenki Patrycji Markowskiej. Z kolei, kiedy nachodzi mnie nastrój refleksyjny, uwielbiam wtedy delektować się różnego rodzaju nastrojowymi balladami (np. zespołu Stare Dobre Małżeństwo). Wycisza mnie również muzyka poważna. Większość moich znajomych dziwi się, słysząc, że ktoś w ich wieku może lubić takie utwory, ale ja nie wyobrażam sobie życia bez koncertów fortepianowych Fryderyka Chopina, przepięknych walców Johanna Straussa (ojca i syna), utworów Jana Sebastiana Bacha, Ludwiga van Beethovena, Wolfganga Amadeusza Mozarta itp. Czy może być coś równie przejmującego? Dla mnie zdecydowanie nie. Jak w życiu każdego człowieka tak i mnie zdarzają się niekiedy dni pochmurne, w czasie których chodzę zły, wszystko widzę w ciemnych barwach i wszystko mnie denerwuje. Wówczas sięgam po zdecydowanie ostrzejsze w brzmieniu kawałki Metallici i Guns'N'Roses, a ponieważ lubię je słuchać dość głośno, więc zakładam wtedy słuchawki, by nie zakłócać spokoju sąsiadów.