Autorytet to według słownika ogólnie uznana czyjaś powaga, wpływ, znaczenie; człowiek, instytucja, doktryna, pismo itp. cieszące się w jakiejś dziedzinie lub w opinii pewnych ludzi szczególnym uznaniem, poważaniem.

Wielu ludzi szuka w życiu autorytetów, by móc się na kimś wzorować i mieć wór godny naśladowania w momentach ponad nasze siły, gdy występują problemy. Niemal każdy człowiek potrzebuje autorytetu, kogoś, na kim może się wzorować. Autorytetem staja się rodzice, nauczyciel, kolega, osoba znana i poważana.

Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" ukazuje postać Tadeusza, który dojrzewa i zmienia się. Po powrocie ze szkół w Wilnie do domu swego stryja- Sędziego Soplicy zakochuje się w Zosi. Początkowo myli ją z Telimeną, uwodzącą go bez żadnych skrupułów. Tadeusz zrozumiał z czasem, że jego wybranką jest Zosia. Tadeusz to skromny i wrażliwy na problemy społeczne człowiek. Pod koniec utworu jest dojrzałym mężczyzną. Romans kończy się szczęśliwie, w XII księdze odbywają się zaręczyny Zosi i Tadeusza, a Telimena wydaje się za Rejenta. Wzorem dla Tadeusza stają się członkowie jego rodziny- Sędzia oraz ksiądz Robak. Pod ich wpływem Tadeusz zmienia się w patriotę. Stryj Tadeusza to wzorowy ziemianin, szlachcic przywiązany do tradycji i dawnych obyczajów. Sędzia Soplica to gorący patriota, w utworze pełni rolę strażnika etykiety i tradycyjnych zasad zachowania się w różnych sytuacjach. Jacek Soplica (ksiądz Robak, ojciec Tadeusza) to ulubieniec okolicznej szlachty. W młodości hulaka i awanturnik. Zakochany w Ewie Horeszkównie, zostaje odtrącony z powodu braku zgody ojca dziewczyny na małżeństwo. Wiedziony dumą i nienawiścią strzela do Stolnika, przypadkowo, ale celnie. Zostaje okrzyknięty zdrajcą i zabójcą. Soplica tułał się po świecie, ożenił z nie kochaną dziewczyną. Jacek przemienia się w księdza Robaka, stara się odpokutować za zbrodnię. Stał się cichy, skromny i pokorny. Brał udział w walkach napoleońskich, wstąpił do Legionów Dąbrowskiego, brał udział w bitwie pod Hohenlinden, Jena i Samosierrą. Po powrocie na Litwę, nierozpoznany, próbuje zorganizować powstanie, agituje szlachtę i chłopów do udziału w nim. Chce, by zjednoczyć się i wspólnie walczyć o wolność kraju. Na łożu śmierci wyznaje Gerwazemu, że jest Jackiem Soplicą i uzyskuje jego przebaczenie. Jacek Soplica był wzorem dla Tadeusza, był przykładem przyszłej postawy obywatelskiej.

Stefan Żeromski w "Syzyfowych pracach" przedstawił postać Marcina. Chłopiec był uczniem klerykowskiego gimnazjum, w którym panowała dyscyplina i ciągłe kontrole. Wszystkie lekcje odbywały się po rosyjsku, obowiązywał zakaz mówienia po polsku, nie można było posiadać polskich lektur. Za najdrobniejsze przewinienia groziły kary cielesne. Uczniowie musieli czytać lektury rosyjskie. Nauczyciele to rusyfikatorzy, którzy próbowali pozbawić młodzież tożsamości narodowej. Młodzi ludzie jednak nie poddają się, buntują się i dojrzewają do walki. Marcin potrzebował wówczas kogoś, kto mógł być dla niego wzorem i mu imponować. Chłopcy spotykali się potajemnie, by czytać polską literaturę i rozmawiać o historii. Początkowo Marcin trafia na zły wzorzec, ulega rusyfikatorom, jest przez nich zapraszany do siebie, zabierany do teatru. Rusyfikatorzy staja się autorytetami i dzięki temu zbliżają się do uczniów, co pomaga im w wychowaniu Polaków na Rosjan. Marcin później rozumie swój błąd, buntuje się. Spotkanie z Zygierem odmienia jego życie. "Na początku trzeciego kwartału, po przyjeździe ze świąt Bożego Narodzenia, uczniowie klasy siódmej zastali nowego kolegę. Był nim Bernard Sieger, wydalony z tejże klasy któregoś gimnazjum w Warszawie. Nikt z klerykowian nie miał wiadomości autentycznych, za co właściwie Sieger był ze stolicy raz na zawsze wypędzony, a do Klerykowa przyjęty. Chodziły tylko niezdecydowane pogłoski, że to «ptaszek». Z czasem dopiero jeden z ósmoklasistów, któremu zdarzyło się być podczas świąt w Warszawie, oświetlił nieco sprawę, rozgłaszając, że tajemniczy przybysz wyrzucony został za «niebłagonadiożnost'». (...)Wtem Zygier zaczął mówić: «...nieraz widziałem Garstkę naszych, walczącą z Moskali nawałem, Gdy godzinę wołano dwa słowa: - pal! nabij! Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi, A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność, Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Nakoniec bez rozwagi, bez czucia pamięci Żołnierz, jako młyn palny, nabija, grzmi, kręci Broń od oka do nogi, od nogi - na oko... Aż ręka w ładownicy długo i głęboko - Szukała... Nie znalazła... I żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie wtadnął I poczuł, że go pali strzelba rozogniona I puścił ją i upadł... Nim dobiją, skona...". Zygier to prawdziwy patriota, sprzeciwia się zaborcom i nie poddaje próbom wynarodowienia. Wewnętrzne zmiany, jakie zaszły w Marcinie zależały od jego otoczenia. Żarliwe uczucia patriotyczne wzbudziły w nim dzieła Mickiewicza. Borowiczowi imponowała odwaga i pewność przekonań Zygiera. Marcin dojrzewa i staje się patriotą.

N.H. Kleinbaum w "Stowarzyszeniu umarłych poetów" ukazał świat uczniów Akademii Weltona. Uczniów otaczali ambitni rodzice, świetni pedagodzy. Młodzi ludzie wybierają na autorytet nauczyciela języka angielskiego o niekonwencjonalnych metodach nauczania, Johna Keatinga. Nauczyciel imponuje im swoim stylem bycia. Cenią go za wierność swoim przekonaniom. Dzięki nauczycielowi młodzi ludzie uczą się mądrości życiowej i potrzeby realizacji marzeń. Keating zmienia swoich wychowanków, pomaga im w pokonywaniu przeszkód. Chłopcy zwracają się do niego "mój kapitanie". Nauczyciel nie daje się podporządkować dyrektorowi szkoły. Uczniowie traktują Keatinga jak swego mistrza, który pokazuje im jak żyć.

Wewnętrzne zmiany młodego, dorastającego człowieka zależą od środowiska, z jakiego się wywodzi. Szukanie autorytetów i odnalezienie ich decyduje o kierunku drogi życiowej i umiejętności pokonywania problemów.