Życie Leopolda Staffa przypada na trzy epoki literackie: Młodą Polskę, czas wojenny i powojenny.
Z tego powodu nazywany jest często "poetą trzech pokoleń". W jego utworach możemy odnaleźć problemy aktualne dla każdej z tych epok. Wiersze z poszczególnych okresów życia i twórczości Staffa różnią się nastrojowością, tematyką i poetyką. W swoich utworach poeta podejmuje tematy egzystencjalne, lecz także zbliża się do problemów zwyczajnego człowieka, pochyla się nad jego dolą.
Pierwszy tom wierszy Staffa jest zatytułowany "Sny o potędze". Tomik ten swoją poetyką wpisał się
w tradycję młodopolską. Pod względem treści była to jednak twórczość oryginalna, wyróżniająca dzieła młodego poety na tle epoki. Ówczesne wiersze Staffa cechuje nastrój melancholii, smutku. Jednocześnie tomik ten zawiera wiersz wzywający do walki o własny los. Jest to utwór zatytułowany "Kowal". Podmiot liryczny ukazuje w nim postawę człowieka, który kształtuje siebie samego. Nie poddaje się słabości. Sam decyduje o swoim losie, pracuje nad sobą. Przeciwstawia się tym samym bierności, znużeniu i niemocy cechującym dekadentów. Zamiast użalać się nad swą słabością, człowiek powinien "wykuwać" siebie, kształtować własną osobowość. Uważam, ż taki wzór postępowania jest cenniejszy, choć jednocześnie trudniejszy od dekadenckiego "zwieszania głowy". Jest mi on szczególnie bliski. Ja również staram się walczyć z przeciwnościami losu, nie poddaję się biernie biegowi wypadków, chcę mieć wpływ na własne życie. Nikt z nas nie powinien się poddawać pesymizmowi. Trzeba z wiarą patrzeć w przyszłość, liczyć na to, że kolejny dzień będzie lepszy od poprzedniego. Optymizm bardzo ułatwia życie. Ważna jest również nieugiętość w walce z własnymi słabościami. Tylko ten może kształtować swą przyszłość, kto nie poddaje się przeciwnościom, stawia sobie wysokie wymagania i stara się im sprostać. Staff w utworze "Kowal" sprzeciwił się postawie dekadenckiej. Bierności i znużeniu przeciwstawił aktywność i walkę. Prawdziwy sens życia można odnaleźć w doskonaleniu siebie samego, w walce z własnymi słabościami.
W kolejnym tomie wierszy Staffa "Dzień duszy" możemy odnaleźć wiersz pełen melancholii, pesymizmu. Jest to "Deszcz jesienny". W tym utworze ukazany jest smutny, deszczowy dzień. Ponura pogoda za oknem sprawia, że podmiot liryczny zaczyna rozmyślać o swym smutnym losie. Doskwiera mu samotność. Ma wrażenie, że zmarła jakaś bliska osoba, ktoś go opuścił. Smutny jest nawet szatan przechodzący przez ogród. Idzie ze zwieszonym czołem, zasypuje popiołem kwiaty. Dlaczego taka, wydawałoby się, zwyczajna sytuacja - deszcz padający za oknem - przywodzi na myśl podmiotowi lirycznemu same przykre skojarzenia? Przecież nawet w czasie jesiennej szarugi można znaleźć powody do radości. Zawsze tak robię w podobnych sytuacjach. Staram się zapomnieć o smutku i melancholii. Nie zgadzam się z osobami, które utożsamiają się z podmiotem lirycznym tego wiersza. Podnosi je na duchu fakt, że nie tylko one cierpią, smucą się, odczuwają ból istnienia. Ja nie poddaję się takiemu smutkowi, nie jestem pesymistą, choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wyrażone w wierszu emocje są autentyczne, że wielu ludzi poddaje się nastrojowi pesymizmu pod wpływem takich zewnętrznych czynników, jak jesienny deszcz za oknem.
Z kolei inny utwór Staffa - wiersz "Przedśpiew" z tomu "Gałąź kwitnąca" ukazuje krańcowo odmienny stosunek do życia, poczucie ładu i harmonii. Podmiot liryczny ma za sobą wiele przykrych doświadczeń, ale się nie załamuje. Wręcz przeciwnie - głosi pochwałę życia. Taką pełną życiowej radości postawę można nazwać "franciszkańską". Człowiek, który pogodził się z własnym losem, potrafi cieszyć się z rzeczy małych, umie docenić prawdziwą wartość życia. Ten, kto wiele przeżył, lepiej rozumie siebie i innych. Jest "pogodny mądrym smutkiem". Nie daje się ponieść emocjom. Jest cierpliwy i spokojny. Taka postawa jest mi bardzo bliska. Ja również staram się dostrzec w świecie ład o i harmonię. Cieszę się z rzeczy małych, czasem wydawałoby się - nieistotnych, nie poddaję się rozpaczy. Nawet w trudnych chwilach wierzę, że los musi się odmienić. Staram się podchodzić do wszystkiego ze spokojem i optymizmem, podobnie jak podmiot liryczny w tym wierszu.
W trzech wspomnianych przeze mnie wierszach ukazane zostały trzy krańcowo odmienne postawy życiowe. W wierszu "Kowal" przedstawiony jest człowiek silny, wykuwający swój los. W utworze "Deszcz jesienny" podmiot liryczny poddaje się melancholii i smutkowi. Jest biernym pesymistą. Z kolei wiersz "Przedśpiew" ukazuje człowieka, który pogodził się ze swym losem. Nie wykuwa siebie, nie walczy ze swymi słabościami. Nie poddaje się też pesymizmowi. Wiara w naturalny porządek świata pozwala mu być "pogodnym mądrym smutkiem".