Moi drodzy

Ostatnio przeczytałem ciekawy wiersz autorstwa Jana Andrzeja Morsztyna. Szczególnie co mnie zachęciło do refleksji, to temat poruszany przez tego barokowego pisarza. Dobre rządy w państwie? Co to tak naprawdę znaczy?

W Polsce zawsze drzemała wielka siła, nikt z Polaków w to nie wątpił. Bóg zawsze nam błogosławił, my w niego wierzyliśmy. Ale czy to wystarcza? Jestem przekonany że 

na pewno nie. Zastanówmy, się do czego nas doprowadziły nieudolne rządy. Pisarze poruszali temat obojętności szlacheckiego wobec agresji okupanta Rzeczpospolitej. Okres wojen światowych, polska znikająca z map europy. Czy to była wina całego społeczeństwa? Nie, przykładem może być powstanie listopadowe, obronę Westerplatte czy też powstanie warszawskie. Ludzie starali się jak potrafili, a więc czego im brakowało? Odpowiednich rządów. Polacy mieli demokratyczne rządy ale co z tego? Jeden z najwybitniejszych polaków Józef Piłsudski sam to najlepiej stwierdził iż Polacy nie dorośli do rządów demokratycznych postanowił wprowadzić rządy autorytarne.

Przejedzmy teraz do sedna sprawy , czasy obecne. Kilka lat temu opozycja miała dość afer w rządzie. Konieczna była zmiana więc ona nastąpiła. Stanowisko prezydenta objął Lech Kaczyński, a kilka dni później stanowisko premiera objął Jarosław Kaczyński. Nie zdobył aż tylko głosów by mógł rządzić w pełni, tak by opozycja mila mniejszość. A więc zawiązali koalicje miedzy innymi z Samoobroną. I co się z nią stało? Kilka miesięcy potniej, nie ma wystarczającego poparcia by przekroczyć klauzurę zaporowa i znaleźć się w sejmie. Kto jest temu winny? Nie chciałbym osądzić, ale moim zdaniem wina była po stronie nieudolnych rządów przewodniczących czterech partii. Sprawa panów Leppera i Łyżwińskiego, oskarżenia wobec Bogdana Galika, kompromitujące wypowiedzi pani Beger. To moim zdaniem miało ogromne wpływ na wynik negatywny dla Samoobrony w wyborach.

Kiedyś ktoś mądry powiedział: „krytykować łatwo, ale zrobić coś samemu jest o wiele trudniej.” To prawda, przekonał się o tym Donald Tusk po zmianie władzy. Choć osobiście sympatyzuje z tą partia polityczna to muszę przyznać, iż nie radzą sobie z trudem władzy. Ale to na drugie sedno, na stanowisku prezydenta mamy pana Kaczyńskiego, premiera – pana Tuska. Różnicę miedzy nimi jest w stanie każdy zauważyć. Ale czy swoich spraw nie potrafią załatwić raz na zawsze, miedzy sobą? Weźmy np. aferę o miejsce o samolocie, albo na szczycie UE. Czy Polska naprawdę musi być wyśmiewana przez cała Europę? Już nie wspominać o programach publicystycznych. Kuba Wojewódzki w swym programie z gościnnym udziałem Tomasza Lisa, boleśnie ale prawidłowo wskazał braki w rządach obu premierów. Jakie one są? NFZ, jak go nie było, tak nie ma, a ludzie choruje i nie maja gdzie szukać pomocy, gdyż fundusz nie jest w stanie porozumieć się z lekarzami, którzy żądają podwyżek.

Inna sprawa to ministerstwo Sprawiedliwości, każdy kto choć trochę interesuje się polityka to na pewno słyszał o wypowiedział posła Zbigniewa Ziobry, co do lekarza Garlickiego, czy ktoś zginał prze tego pana? Prokuratora niczego takiego nie wykazała, statystyki wykazują cos innego, gwałtowny spadek przeszczepów w Polsce. Czy tak należy się wypowiadać w sprawach mało związanych z funkcja pełniona przez siebie w rządzie.

Zastanawia mnie jedno, sprawa rodzinny Olewników w tą sporawe są zamieszenie kolejni polityce, kolejni podają się do dymisji. A ministerstwo nie jest w stanie poradzić sobie z ta sprawą widać to w liczbie osuniętych od sprawy prokuratorów.

Następna sprawa to pogłębiający się światowy kryzys. Bajki o irlandzkim cudzie dziś można wsadzić między baśnie. Polska nie stała się druga Irlandią, kryzys nas dotyka w coraz bardziej znaczącym stopniu, kolejne przedsiębiorstwa upadają, bezrobocie gwałtownie wzrasta Co robi rząd? Musze powiedzieć ze nie mam pojęcia, słyszeliśmy jedynie o jakimś super planie Pis-u, tylko nie wiadomo co on wnosi i jak wygląda. W mediach się słyszy dowcipy o policjantach którzy na wezwania będą jeździć autobusem miejskim, gdyż nie starczy im na paliwo,. Mniej śmieszne wydaje się to, ze do takiej sytuacji może dojść

A tak jeszcze wracając do sprawy NFZ-u nasuwa mi się na myśl co będzie, gdy pielęgniarki górnicy pracownicy stoczni czy choćby zwykli ludzie bezrobotni w końcu naprawdę się zdenerwuje i wyjdą na ulice co wtedy będzie? Przecież my już mamy demokracje. Tylko czasem trzeba się zastanowi jak ja wykorzystują dla własnego dobra.

Na sam koniec przetoczę fragment utworu muzycznego „Więcej” Leszka Kazimierczaka (pseudonim: ELDO)

„sto tysięcy ludzi w miesiąc wyjeżdża z polski

na saksy za granice i wróci może co piaty

politycy obiecują w TV będzie lepiej

sto tysięcy obietnic nie spełnili nawet jednej”

Ale moim zdaniem warto wrócić a już na pewno warto zostać choćby dla tego prostego faktu, iż to nasza ojczyzna, a jej wygład zależy od nas.