"Docenić wyobraźnię"

Szarość... Ona już nie istnieje.

Łzy zatonęły w kielichach śmiechu.

Wszechobecna radość zdusiła smutek,

Rodzący się w sercach zabieganych ludzi.

Jednak oni nie potrafią tego docenić.

Wciąż chcą więcej... więcej... więcej.

Rzadko, który potrafi roześmiać się na ulicy,

Cieszyć się z każdego dnia,

z małego obłoczka na niebie,

z ciepłego promyka słońca,

z delikatnego deszczu w upalną letnią noc...

I tylko czasem, gdy znajdzie ich chwila zadumy...

Zastanowią się... po co właściwie jest wyobraźnia???...

Ludzie z reguły patrzą na świat oczami biznesu, polityki i tego, co piszą w codziennych wiadomościach lokalne gazety. Jednak to nie wszystko. Dopada ich tzw. "Znieczulica społeczna" zjawisko polegające na interesowaniu się tylko własnym dobrem, oraz zapominaniu o innych, tych słabszych, chorych i cierpiących ludziach(!). Najmniej narażeni na tą sytuację są zwykli prości ludzie, muzycy, pisarze, poeci. Oni patrzą na świat sercem. Potrafią docenić starania innych i cały świat, który ich otacza. Chcą robić coś dla bliźnich i choć sami mają niewiele, pragną się tym dzielić. To właśnie czyni ich wyjątkowymi. Posiadają niezwykle rzadką umiejętność zatrzymania się na chwilę w szarej codzienności i wsłuchania się chociażby w śpiew słowika.

Ludzie są jak ptaki. Jedni wolni, szczęśliwi, szybujący pośród chmur, cieszący się z każdego dnia- królujące orły. Drudzy natomiast, zagubieni w hałasie zabieganego dnia, przytłoczeni zwykłymi obowiązkami czekający na swoją kolej by odejść z tego świata- zniewolone strusie, nie potrafiące latać. Wspaniałym przykładem nie doceniania tego, co mamy, jest małe dziecko, które widząc w sklepie nową zabawkę z całego serca pragnie ją mieć i namawia rodziców by mu ją kupili. Mimo tego, że posiada już kilka innych, bardzo podobnych rzeczy. Ale ono nie rozumie jeszcze wszystkiego. Problem pojawia się wtedy, gdy dorośli ludzie zachowują się jak dzieci. Istnieje bardzo wyraźna różnica pomiędzy tymi dwoma grupami. Mało, kto w dzisiejszych czasach, przeciwstawia się myśleniu starszych, którzy uważają rzeczy materialne za coś najważniejszego. Za coś, co jest na pierwszym miejscu. Mało osób ma odwagę powiedzieć NIE tym, którym wydaje się, że małe przyjemności są nieważne, do niczego nie prowadzą, a priorytetem w życiu stają się pieniądze... jeszcze więcej pieniędzy.

My- młodzi ludzie w gimnazjum, dokonując różnych wyborów potrzebujemy kogoś, na kim moglibyśmy się wzorować. Często jednak pragnienie autorytetu pozostaje niezaspokojone. Dlaczego? Ponieważ mało jest na świecie ludzi, znajdujących radość w tym, co robią, niezależnie od dnia. Myślę, że ja potrafię czerpać radość z tego, co mam. Chociaż wydaje mi się, że czegoś mam za mało udaje mi się zachować równowagę pomiędzy rzeczywistością, a marzeniami.