Książka Orwella pt. "Rok 1984" porusza wiele kwestii, ale przede wszystkim jest wielkim protestem przeciw totalitaryzmowi. Pisarz pokazuje swoistą antyutopię, której akcja odsadzona jest w Anglii. Chociaż kraj ten jest biedny, to posiada imponujące budowle, siedziby ministerstw. W powieści da się wyznaczyć trzy główne problemy. Z jednej strony mamy omówienie zasad działania mechanizmu totalitarnego. Oczywiście fabuła jest skupiona na losach jednego bohatera, w którym narasta stopniowy bunt. Mamy także wątek występnej miłości, która jest w tym świecie zabroniona. Warto też przyjrzeć się zasadom nowomowy.
Jeśli chodzi o charakterystykę państwa, to pojawia się wiele niepokojących symptomów. Z jednej strony wydaje się pieniądze na zbrojenia. Z drugiej są sfery nie dofinansowane i oznaki niewydolność ekonomicznej kraju. Co za tym idzie rządzący chcą zastraszyć jednostkę i wmówić mu coś innego niż jest w rzeczywistości. System każdemu może przypisać winę, a co gorsze pozbawia człowieka własnej tożsamości i korzeni. Sprawy zaszły już tak daleko, że Partia zastępuje Absolut.
Głównym bohaterem jest Winston Smith, typowy mieszkaniec Londynu. O jego reprezentacyjności i typowości świadczy także popularne nazwisko, przeciętny wygląd. Autor chce w ten sposób pokazać, że każdy może być na miejscu Smitha. Jest członkiem Partii Zewnętrznej, a więc nie korzysta z przywilejów, jest szpiegowany, indoktrynowany, ale zdeklarował się po stronie systemu. Tylko działacze Partia Wewnętrznej, a więc funkcjonariusze czynni są suto wynagradzani. Winston pracuje w Departamencie Archiwów Ministerstwa Prawdy. Jego zadaniem jest wprowadzanie poprawek do nieaktualnych już dokumentów, a więc zajmuje się gazetami, książkami, plakatami. To nic zajmującego, ale w zaistniałej sytuacji, kiedy nie ma innych przyjemności i z tego się cieszy. Wie, że ludziom daje się kłamstwo, ale nie może się temu przeciwstawić.
Totalitaryzm stara się nawet zawładnąć ludzkim umysłem, stąd pojawia się Policja Myśli, która ma do czynienia z myślozbrodniami. System uzurpuje sobie wiele praw i chce decydować o myślach jednostki. Donoszenie na najbliższych jest czymś rozpowszechnionym i właściwie zniszczyło więzy międzyludzkie. Smith odczuwa dojmujące poczucie samotności i chce znaleźć bratnią duszę. Pragnie nawiązać kontakt intelektualny z kimś innym. Wtedy poznaje Julię z Departament Literatury. Ona od początku była niechętna systemowi, nie dała się ubezwłasnowolnić, walczyła z ideologią. Bohaterów połączyły wspólne poglądy, a późnej silne uczucie. Jednak swoją miłość muszą ukrywać, bo jest zabroniona. Mimo to stwarzają własny świat i ich związek trwa na przekór wszystkiemu. Nad sklepem w dzielnicy proli uczynili sobie prawdziwy azyl. Czują się tam bardzo swobodnie i całkiem nieskrępowanie. Uprzyjemniają sobie czas wspólną degustacją artykułów, które zdobyli na czarnym rynku. Jednak ta ich idylla się kończy, kiedy zostają aresztowani. Zdradził ich wydawałoby się życzliwy antykwarysta, który był agentem Polmyśl. Zakochani nie wiedzieli, że za ryciną ukryto teleekran i w ten sposób byli śledzeni.
W sposób najstraszliwszy państwo ingeruje w życie jednostki w więzieniu. Nasi bohaterowie zostali poddani strasznym, okrutnym torturom zarówno fizycznym jak i psychicznym. Przywracano jednostkę społeczeństwu także poprzez poniżenie. Złamany człowiek w końcu przyznał się do tego, czego życzyła sobie Partia. Co więcej zaczął patrzeć na rzeczywistość wyłącznie oczami Partii. W pokoju 101, posiadającym straszną renom wśród więźniów, były szczury i Winston wyrzekł się nie tylko swej miłości do ukochanej Julii, ale również własnych myśli. Tym stał się elementem Partii i pokochał Wielkiego Brata.
Orwell niewątpliwie hiperbolizuje obraz systemu. Pokazuje jak prawa jednostki są systematycznie łamane. Najgorsze, że wszędzie są teleekrany, których nie można wyłączyć i ludzie bez przerwy są śledzeni. Czujnemu oku Wielkiego Brata nic nie umknie. To istota doskonała, wszechmocna, nieomylna i wieczna. Trzeba było mu powierzyć siebie całego. Miało się wrażenie, że ludzie oddawali mu cześć niemal boską. System zaszedł tak daleko, bo wykorzystywał liczne ludzkie słabości. Nawet w dzieciach wyrabiano nawyk szpiegowania rodziców, a ponieważ w tak młodym wieku były bardzo chłonne, więc szybko przejmowały zalecane postawy. Oczywiście przy okazji zniszczono w barbarzyński sposób naturalne więzy między starszym i młodszym pokoleniem. Właściwie w żadnej sferze człowiek nie był wolny. Nawet tak intymna kwestia jak życie seksualne podlegała zaleceniom Partii. W czasie stosunku płciowego miało nie być żadnych uczuć, bo chodziło jedynie o prokreację i tworzenie nowych ludzi, którzy będą w przyszłości podlegać państwu. Umiejętnie też zwężano zakres myślenia poprzez stosowanie nowomowy. Posługiwała się nią propaganda, aby wprowadzić zmiany w życiu wewnętrznym człowieka. Poprzez stosowanie takiego języka człowiek przestał być samodzielny w myśleniu. Ideologia narzucała mu spojrzenie na otaczający świat i przekonuje, że wokół panuje jedynie dobro.
Jeśli chodzi o Anglię, to była to jedna z prowincji Oceanii. Sam obraz miasta nie nastraja pozytywnie. Wszędzie widać brud i zniszczenia. Na tym tle wyróżniają się jedynie olbrzymie budynki ministerstw, które przypominają biblijną wieżą Babel i symbolizują pychę rządzących. W każdym punkcie miasta wiszą ogromne podobizny Wielkiego Brata i umieszczone są teleekrany. Zaproponowano także własne hasło: "Wojna to Pokój, Wolność to Niewola, Ignorancja to Siła", które jest prześmiewcze w stosunku do idei rewolucji francuskiej. Życie kręci się wokół pracy, która pozwala uciec od beznadziejnej rzeczywistości. Warunki są naprawdę trudne, bo występują kartki na wszystkie produkty. Ci mają lepiej, którzy korzystają z czarnego rynku.
Czas wypełniono bardzo dokładnie każdemu, aby nie było miejsca na myślenie. Tylko członkowie Partii posiadają przywileje. Inni są jedynie tanią siłą roboczą, bez prawa do okazywania uczuć. Partia ingeruje co gorsza we wszystkie sfery życia, nawet w intymne relacje między małżonkami i każe "produkować dziecko". Nie brakuje tylko obrzydliwego jedzenia. To naprawdę przerażający obraz świata.