Teocentryzm to główny kierunek charakteryzujący średniowiecze. Uważano Boga, za centrum wszechświata, ponieważ miał wielką władzę, stworzył świat i w każdej chwili mógł go zniszczyć. Ludzie w Europie bali się tego Boga, ponieważ literatura przedstawiała go w jako surowego i niedostępnego Stwórcę, który budził strach i lęk. Zupełnie nie tylko nie ingerował w sprawy człowieka, zostawiał go zdanego samemu sobie. Ale obserwował i oceniał. Był największym dobrem i pięknem, niepodważalną wiedzą. Człowiek wyznający takiego Boga był mały, słaby i bojaźliwy. Nie zdolny do samodzielnych czynów, uzależniony od Stwórcy, w pełni mu podwładny. Cały czas potrzebował wsparcia, jednak Bóg pozostawał niedostępny. Małość człowieka wynikała z jego śmiertelności, bez życia wiecznego, wszystko traciło sens, z powodu swojej przemijalności, ulotności. Dlatego życie wieczne było takie istotne, natomiast życie na ziemi traktowano jako jedyną szansę zasłużenia sobie na szczęście u boku uwielbianego Boga. Człowiek żył w poczuciu mierności wszystkiego - "vanitas vanitatum - omnia vanitas", powiada Kohelet, czyli "marność nad marnościami i wszystko marność". Marność to nie tylko wszystkie dobra doczesne, materialne, które są nietrwałe i ulotne, ale też jego własne życie, które jest tylko drogą do życia wiecznego. Dlatego człowiek średniowiecza żyjąc musi pamiętać o śmierci - memento mori. Zatem, aby zasłużyć na szczęście wieczne musi żyć w ubóstwie, ascezie, wyrzec się przyjemności, a swoje sprawy poświęci jedynie Bogu.
Z tego samego powodu literatura pisana był wyłącznie anonimowo. Artysta pisał na chwałę Bożą, więc nie chciał się "wychylać" zza swojego działa, to Bóg pomagał w tworzeniu, więc nie wypadało chwalić się tym "ziemskiemu" autorowi. Średniowiecze to jedyna epoka, w której zrezygnowano ze sławy i chwały, jaka wiązała się tworzeniem sztuki.
Podwaliny pod sztukę położyła filozofia. Najbardziej popularną koncepcją średniowiecza, był augustynizm. Według myśli św. Augustyna człowiek może poznać Boga tylko poprzez swoją duszę. Jednak tylko nieśmiertelna dusza, wyzbyta grzechów i pragnień jest zdolna zbliżyć się do Pana. To Bóg oświeca człowieka, zsyła na niego łaski, by mógł zrozumieć potęgę nieśmiertelności. Augustyn zakłada również hierarchię bytów, na której człowiek znajdował się między zwierzętami a aniołami, czyli pomiędzy bytami wyższymi a niższymi. To umiejscowienie sprawia, iż jesteśmy rozdarci między cielesnością a duchowością, czyli pomiędzy dobrem i złem. Refleksja, do której człowiek jest zdolny, ma dopomóc w poznaniu swej duszy i istoty Boga, a wartość człowieka określają jego przymioty wewnętrzne.
Tak pojmowany człowiek był słaby. Zatem największym wyzwaniem jego życia, w imię Boże była walka ze słabościami. Najbardziej surową formę tej walki przyjęła asceza. Jest to sposób życia, który polega na całkowitym wyzbyciu się przyjemności, wygód. Najbardziej znany asceta, św. Aleksy, zrezygnował z życia na łonie rodziny, kochającej go żony, bogactwa, mimo że z pochodzenia był księciem. Zdecydował się na życie żebraka, pod schodami we własnym domu, gdzie jego własna służba upokarzała go i znęcała się nad nim. Do tego biczował się i chłostał, ponieważ wierzył, że ciało jest siedzibą diabła, a więc trzeba je torturować. Poza św. Aleksym znany wielu ascetów, takich jak św. Szymon Słupnik czy św. Franciszek
Przykład św. Aleksego to tzw. parenetyczny wzorzec osobowy. Były to bardzo częste w średniowieczu rozpowszechniane przez literaturę typy zachowań, ideały, które wskazywały drogę postępowania. Służyły celom wychowawczym i propagowały tylko dobre cechy. Pełna dyscyplina religijna obowiązywała też na wyższych szczeblach społecznych: wśród królów i rycerzy. Oni pond to musieli spełniać jeszcze wiele innych cech, takich jak sprawiedliwość czy męstwo, aby móc być uznanym za ideał. Natomiast najważniejszą cechą był honor. W literaturze takie wzorce osobowe pojawiają się bardzo często, wystarczy przywołać: "Pieść o Rolandzie" czy "Kronikę Galla Anonima".
Z ogólnej zasady teocentryzmu panującej w średniowieczu, która dyscyplinowała wiernych swym "memento mori", wywodzi się również zainteresowanie śmiercią. Temat ten był o tym okresie wszechobecny, służył nie tylko trzymaniu dyscypliny wśród wierzących, ale także był przedmiotem wielu inspiracji, ponieważ śmierć to tajemnica. Śmierć fascynowała jako coś niewiadomego, czego każdy z nas doświadczy, ale nie będzie już mógł się tym przeżyciem podzielić. Jest to jeden z najczęstszych motywów poruszanych w sztuce średniowiecza. Wiele się z tych wyobrażeń możemy dowiedzieć. Oczywiście śmierć to kobieta, najczęściej z kosą, w białych szatach. Ale przedstawiano ja na różne sposoby. Popularny był np. motyw śmierci tańczącej, tzw. dance macabre, która w "roztańczony" sposób zabierała swoje okrutne plony. W korowodzie, do którego "zapraszała", znajdowali się ludzie różnych stanów, klas i ras. Jest to dowód, że śmierć przyjdzie do każdego bez względu na to, kim był za życia. Innym wyobrażeniem była tzw. psychomachia, czyli przedstawienie umierania jako spory o duszę miedzy dobrymi i złymi duchami, które targowały się złymi i dobrymi uczynkami, jakiś delikwent dokonał za życia.
Podsumowując główne założenia epoki należy na pierwszym miejscu wysunąć obraz Boga i śmierci, bowiem zdominowały on w zasadzie całkowicie sztukę. Człowiek średniowiecza traktował życie na ziemi jedynie jako przygotowanie, do tego, co ma spotkać go w przyszłości. Dlatego do spraw wiary podchodzono z taką powagą. Była to bowiem jedyna możliwość wykazania się - aby móc sobie zasłużyć na życie wieczne u boku ukochanego Boga.