Konwencję fantastyczną możemy rozumieć jako wszystkie elementy świata przedstawionego, które w żaden sposób nie odpowiadają rzeczywistości. Motyw ten znany był już od starożytności. W mitologii elementy fantastyczne miały za zadanie wytłumaczenie zjawisk nie niezrozumiałych jeszcze wtedy dla człowieka. Słowianie w taki sposób tłumaczyli sobie tragiczne zdarzenia. Winą za udar spowodowany zbyt długim przebywaniem na słońcu obarczali Południcę, natomiast za śmierć na skutek zgubienia się lesie lub ataku zwierzęcia odpowiedzialne było Licho. 

W momencie, w którym elementy fantastyczne przeważają nad tymi realistycznymi i stanowią główny składnik świata przedstawionego mamy do czynienia z gatunkiem fantazy. W wielu jednak przypadkach obie te konwencje ze sobą współistnieją, a czasem wręcz się przenikają i uzupełniają. Łączenie elementów fantastycznych i realistycznych w literaturze na przestrzeni wieków miało wiele różnych funkcji. Zabieg taki możemy zauważyć w wielu dziełach z okresu romantyzmu i preromantyzmu, jak na przykład w „Balladynie” i „Królu Olch”, jak i również w “Weselu” z okresu Młodej Polski, czy współczesnym „Szamańskim Bluesie” lub „Ricku i Mortym”. 

Stanisławowi Wyspiańskiemu, jako młodopolskiemu twórcy, dane było obserwować nastawienie Polaków wobec zaborcy i działań niepodległościowych osobiście. W dramacie „Wesele” wykorzystał on zarówno konwencję realistyczną, jak i fantastyczną w celu przedstawienia wad Polaków oraz ogólnej kontemplacji nad narodem. Zauważyć możemy to na przykład w scenie VII aktu II. W rozmowie ze Stańczykiem Dziennikarz zauważa upadek społeczeństwa polskiego. Zaznacza spadek chęci do walki narodowo-wyzwoleńczej, wyraża to słowami: „Gaśnie koncept narodowy, świece narodowe gasną”. Sańczyk, który jako historyczny błazen oraz osoba dramatu-duch już sam w sobie łączy konwencję fantastyczną i realistyczną, wypomina Dziennikarzowi, że ten niejako sam jest odpowiedzialny za nastawienie narodu. Jako redaktor naczelny gazety powinien być on w stanie wzniecić nastroje patriotyczne. Mimo to pisze jak lojalista i usypia społeczeństwo swoim dekadentyzmem. Stańczyk na koniec wręcza Dziennikarzowi mitologiczny kaduceusz, aby ten mógł nim pobudzić naród do działania i wyrwać go z marazmu. Wyspiański wykorzystuje fantastyczną zjawę, wzorowaną na historycznym Stańczyku, w celu ukazania hipokryzji Dziennikarza i pokazania wad trapiących rzeczywiste polskie społeczeństwo. Wykorzystanie elementów fantastycznych pozwala mu na przekazanie czytelnikowi znaczenia trudnego do ukazania w bezpośredni sposób.

Wyspiański wykorzystuje również postacie fantastyczne w innych scenach dramatu. Spotkanie Dziada z Jakubem Szelą ma za zadanie ukazać napięcia klasowe panujące w społeczeństwie. Duch Szali opisuje wydarzenia związane z rabacją galicyjską i skupia się na relacji chłopów z inteligencją. Ma to na celu pokazanie, że mimo pozornej zgody, nierozliczona przeszłość uniemożliwia im zachowanie pokoju. Połączenie konwencji realistycznej i fantastycznej umożliwia w tym przypadku refleksję na lękami i kompleksami społeczeństwa polskiego - chłopów i inteligentów.

Mieszanie konwencji realistycznej i fantastycznej było niezwykle popularne w romantyzmie. Motyw ten możemy zauważyć na przykład w „Balladynie” Juliusza Słowackiego. Głównym celem dramatu jest pokazanie konsekwencji wynikających z nieopanowanej żądzy władzy. Tytułowa bohaterka popełnia wiele zbrodni, aby osiągnąć swój cel. Bez zawahania morduje własną siostrę, chcąc wygrać pojedynek o Kirkora. Nie dba o bliskich, z czasem zamyka w wieży własną matkę i skazuje ją na tortury, po to, aby ta nie dowiedziała się o zabójstwie Aliny. Morduje również Grabca, chcąc zdobyć koronę Lecha. Żeby mieć pewność, że osiągnie stuprocentową władze i nie będzie od nikogo zależna postanawia również pozbyć się Kirkora i Kostryna, którzy stali jej na drodze do tronu oraz Pustelnika, znającego jej sekret. Wszystkie te zbrodnie możemy zaliczyć do świata rzeczywistego. Balladyną nie kierowała w końcu, żadna nadnaturalna siła, jak miało to miejsce w przypadku Kirkora i jego zakochaniu się w córkach wdowy. Wszystkie swoje decyzję podjęła w pełni świadomie. Rozumiała, że to co robi jest złe, mimo to dalej w to brnęła, oślepiona rządzą władzy. Jako, że popełniła zbrodnię, musiała spotkać ją kara. Balladyna wydała na siebie wyrok śmiecić, myśląc że nikt nie będzie w stanie dokonać egzekucji. Myliła się jednak, bowiem wyrok został wypełniony przez piorun. Natura przedstawiona w fantastyczny sposób zdaje się być świadoma losów bohaterów. Nie pozostaje biernym obserwatorem, a staje po stronie sprawiedliwości i zabija Balladynę. Słowacki wykorzystał fantastyczną moc natury w celu skrytykowania zbrodni popełnionych przez główną bohaterkę w rzeczywistości. Ma to pełnić funkcję moralistyczną. Pokazać, że nie ma zbrodni bez kary, a ślepe dążenie do władzy ma swoje konsekwencje. 

Przenikanie się konwencji realistycznej i fantastycznej jest obecne również w dziełach z okresu preromantyzmu. Wolfgang Goethe wykorzystuje je w celu przedstawienie dualizmu świata. W „Królu Olch” ma ono za zadanie scharakteryzować dwa skrajne światopoglądy.  Z jednej strony zauważamy perspektywę ojca, który postrzega świat prostolinijnie i stara się wszystko racjonalnie uzasadnić. Fantastyczne postacie widziane przez jego syna próbuje wytłumaczyć mgłą i późną porą. Twierdzi, że dziecko jest chore i ma omamy, nie wierzy w magiczne elementy. Chłopiec natomiast jest przekonani o ich istnieniu. Twierdzi, że widzi Króla Olch oraz nimfy zapraszające go do zabawy. Elementy realistyczne służą pokazaniu myśli oświeceniowej, natomiast fantastyczne - romantycznej. Goethe zaznacza jednak, że zarówno świat widziany oczami ojca, jak i syna jest tak samo ważny. Choć to ten pierwszy jest namacalny i realny, to ten drugi ma za zadanie odzwierciedlić uczucia i emocje, które są równie prawdziwe.

Połączenie realizmu i fantastyki jest często wykorzystywanym motywem również współcześnie. Przykładem gatunku, który czerpie z tego motywu jest urban fantasy. Andrzej Sapkowski w przedmowie do „Wojny o Dąb” definiuje je tak: “Urban fantasy to utwory, w których magia wśród kwadrofonicznego łomotu rock and rolla i ryku Harleyów wkracza do betonowo-asfaltowo-neonowej dżungli naszych miast. Magia wkracza. Wraz z nią wkraczają mieszkańcy magicznych krain,”. Gatunek ten przy budowie świata przedstawionego wykorzystuje więc realne lokacje (głównie miasta) i postacie, aby zmieszać je z tymi fantastycznymi. Przykładem takiej książki jest „Szamański Blues” Anety Jadowskiej. Główny bohater wykreowany jest na przeciętną i niczym niewyróżniająca się osobę. Witkacy jest policjantem, pracującym na etacie, zwykłym mieszkańcem Torunia. Przez większość życia przynależy jedynie do świata realistycznego. Zabieg ten pomaga utożsamić się czytelnikowi z bohaterem. Witkacy nie różni się w końcu bardzo od innych, zmaga się z tymi samymi problemami, co większość współczesnych ludzi. Z kłopotami w pracy, z dorastającą córką, z rozdzieleniem życia od pracy. W lepszym zrozumieniem siebie i swoich uczuć pomaga mu odkrycie, że w jego żyłach płynie magiczna krew. Przydzielony zostaje mu duchowy przewodnik, który ma pomóc przebyć drogę ku zostaniu szamanem. Podczas tej podróży zmierzyć musi się jednak z własnymi lękami i niepewnościami. Elementy fantastyczne pozwalają mu spojrzeć na jego życie z zupełnie innej perspektywy. Zmuszają go wręcz do konfrontacji z własnymi emocjami. Dzięki temu jest wstanie uporządkować wszytskie problem trapiące go w realnym świecie.

Wątki fantastyczne pozwalają również na ucieczkę od rzeczywistości, swego rodzaju odcięcie się od niej. Ułatwiają one wyparcie szarej rzeczywistości. Często jednak ściśle się z nią łączą. Pod pozorem przypadkowości i nierealizmu stanowią krytykę i przemyślenia na temat prawdziwego świata. Twórcy za pomocą fantastyki starają się pokazać zagrożenia wynikające z rzeczywistości. W taki sposób działają, na przykład autorzy „Ricka i Mortego”. W odcinku 5 sezonu 2 pt. „Totalny Zjazd” jesteśmy, jako widzowie, świadkami bardzo absurdalnej sytuacji. Gigantyczna kamienna Głowa zawisa nad Ziemią i oznajmia, że jeśli Ziemianie nie pokażą jej hitu muzycznego, ta zniszczy całą planetę. Tytułowi Rick i Morty postanawiają ocalić świat i zaprezentować piosenkę. Ten wątek fabularny ma pełnić funkcję czysto komediową. Wykorzystanie fantastyki ma za zadanie wywołać w odbiorcy pozytywne emocje. Jako, iż głowa komunikuje się z głównymi bohaterami jedynie słowami „Podoba mi się, co masz" jeśli muzyka jej odpowiada lub „Nnie podoba mi się, co masz" jeśli piosenka nie przypadła jej do gustu, większość Ziemian nie jest świadoma istnienia konkursu muzycznego. W drugim równoległym wątku fabularnym, jako widzowie, obserwujemy losy małej społeczności żyjące w niewielkim miasteczku w USA. Mieszkańcy zobaczywszy, że wielka Głowa jest niezadowolona zaczęli się do niej modlić, a z czasem założyli religię. Głównymi jej założeniami było czczenie rodziców i hodowla ziemniaków, w celu uszczęśliwienia owej Głowy. Okoliczny ksiądz początkowo krytykował ich za herezje. Gdy jednak po wygłoszeniu swojej opinii wielka Głowa ponownie stała się zła i wypowiedziała słowa „Nie podoba mi się, co masz" sam postanowił porzucić kościół i wstąpić do nowej religii. W szybkim czasie został jej przywódcą i zaczął zbierać datki. Z czasem mieszkańcy chcieli nawet zacząć składać ofiary, przywiązując kogoś nie wiernego do balonów z helem i wysyłając w górę do Głowy. Uważali, że to słuszne, bowiem głowa odpowiedziała im „Podoba mi się, co masz". Ten wątek fabularny był znacznie bliższy rzeczywistości. Choć z pozoru mógł wydawać się absurdalny, stanowił refleksję nad prawdziwym światem. Wykorzystanie elementów fantastycznych umożliwiało krytykę i uwydatnienie zagrożeń wynikających z sekt, które istnieją w rzeczywistości. Jako widzowie wiemy, że nastawienie Głowy zależało jedynie od piosenki granej przez Ricka i Mortego. Brak dostępu do rzetelnych informacji, zła interpretacja sytuacji przez mieszkańców i powiązanie z religią Głów, które nie miał z nią tak naprawdę nic wspólnego, wpędziły ich w niebezpieczny fanatyzm religijny i finalnie stworzenie sekty. Wątek ten też w negatywny sposób ukazuje podejście kapłanów do wiary. Ksiądz w imię władzy i pieniędzy był w stanie porzucić swoje powołanie. Krytykuje to hipokryzje wielu hierarchów kościelnych, mającą miejsce w rzeczywistości.

Fantastyka pozwala również spojrzeć na świat rzeczywisty z zupełnie innej perspektywy. W odcinku 5 sezonu 4 tytułowi bohaterowie odwiedzają planetę węży. Świat ten stanowi analogię do Ziemi. Węże w nim mają kraje, pracują, dokonują odkryć naukowy, a nawet zajmują się sztuką - tworzą, na przykład wężowy jazz. Toczą niestety też wojny. Głównym powodem ich walk są rasy węży. Jedne uważają się za lepsze od innych. Rick komentuje to słowami: „Jak można być wężem rasistą? Hej, drugi wężu, nienawidzę cię za kolor skóry. Ale to głupie…”. Fragment ten ma za zadanie uwydatnić jeden z najpoważniejszych współcześnie problemów społecznych - rasizm. Walki między gadami spowodowane nieznacznymi różnicami w wyglądzie zdają się być absurdalne. W końcu z perspektywy człowieka węże prawie niczym się nie różnią. Pokazuje to bezsens postaw rasistowskich

Na przestrzeni wieków połączenie konwencji realistycznej i fantastycznej pełniło różne funkcje. W Młodej Polsce Wyspiański wykorzystał je w celu uwydatnia wad narodu. Juliusz Słowacki chciał natomiast pokazać zagrożenia wynikające z bezmyślnej żądzy władzy. Goethe był  w stanie pokazać dualizm świata i zestawić ze sobą dwa różne światopoglądy - romantyczny i oświeceniowy. Współcześnie autorzy, dzięki połączeniu fantastyki i realizmu, mogą skupić się na pogłębianiu historii i motywów bohatera, tak by czytelnik wciąż był w stanie się z nimi utożsamić, co miało to miejsce w przypadku „Szamańskiego Bluesu” Jadowskiej. Autorzy „Ricka i Mortego” wykorzystali przenikanie się tych dwóch konwencji w celu krytyki i pokazania zagrożeń wynikających z problemów trapiących współczesny świat.