Romantyzm można w skrócie określić właśnie jako epokę panowania buntu, młodości, walki, miłości i wyobraźni. Autorytetem w tych czasach był nie rozum, lecz serce, nie "szkiełko i oko", lecz czucie i wiara. przedstawiciele młodego pokolenia kłócą się ze "starymi" - oświeceniowymi, klasycyzującymi poetami i historykami literatury. Jest to właśnie bunt, głęboki i porywczy sprzeciw nowego wobec zastanego. Protestowano także przeciwko utartym sposobom myślenia, sztywnym normom społecznym, obłudnym konwenansom. Romantyzm to czasy emocjonujące, burzliwe, niezwykłe, pełne wolności, w których robiono rzeczy dotychczas zakazane lub uznane za niemożliwe. Popularnym określeniem dla tej epoki było "sturm und drang" ("burza i napór").
Na kształt i charakter polskiego bohatera romantycznego miało wpływ wiele czynników. Nie można przede wszystkim przecenić wpływu ideałów i wartości przenikających do polskiej literatury z Europy - nasi poeci byli doskonale obeznani z zachodnią literaturą (na przykład Adam Mickiewicz przetłumaczył na język polski "Giaura" lorda Byrona), która w wyraźny sposób oddziaływała na ich sposób odczuwania, myślenia i pisania. Bunt to jedna z takich cech, które zostały właśnie "zaimportowane" z twórczości europejskiej i jedna z najbardziej rozpoznawalnych cech bohatera romantycznego w ogóle.
Pierwszym przykładem zbuntowanego bohatera, jaki chcę omówić, jest Werter z powieści Johanna Wolfganga Goethego pod tytułem "Cierpienia młodego Wertera". Stał się on bezpośrednim wzorem i inspiracją dla wielu młodych ludzi żyjących w czasie romantyzmu, a książka Goethego bardzo mocno wpłynęła na ówczesną obyczajowość. Werter to postać nieszczęśliwie zakochana. Bohater wyjeżdża z miasta na wieś, aby odpocząć od swoich miłostek. Tam poznaje wybrankę swego serca, Lottę, i zakochuje się w niej. Zostaje ona jednak żoną innego. Werter nie potrafi poradzić sobie ze swoim uczuciem, które opanowuje go bez reszty. Na początku miłość jest uczuciem wzniosły i wspaniałym, dostarcza wielu niesamowitych, wręcz nieziemskich wrażeń, stopniowo jednak uczucie całkowicie opanowuje bohatera. Szczęście przeradza się w udrękę. Uczucie czyni z Wertera niewolnika, powoduje zupełne przewartościowanie jego życia. Zakazana miłość czyni je zarazem pięknym i wyniszczającym, a w końcu prowadzi do myśli samobójczych. Werter inscenizuje scenę swojej śmierci, na przykład czyta poezje Osjana, aby wprawić się w odpowiedni nastrój. W końcu strzela do siebie, jednak nie umiera od razu, lecz męczy się przez kilka godzin.
Podejście Wertera do miłości jest więc niekonwencjonalnie, nieprzystawające do klasycznego rozumienia takich spraw, które na pierwszym miejscu stawia małżeństwo. Werter myśli raczej o wrażeniach i odczuciach, a nie zalegalizowaniu związku. Uważa, że najważniejsza jest siła uczucia, zaś ślub zabija prawdziwą miłość.
Jedną z przyczyn melancholii Wertera jest jego samotność. Koresponduje tylko z jednym przyjacielem, Wilhelmem, poza tym właściwie jest sam. Przyczyny tego stanu rzeczy nie leżą jednak w jego charakterze, wręcz przeciwnie - jest to postać wywołująca sympatię otoczenia. Werter jest sam, bo chce być sam - jego los wydaje mu się wówczas bardziej tragiczny. Rzeczywistość wydaje mu się niezrozumiała i okrutna, męczy go i prześladuje. Stara się on maksymalnie odizolować od świata, przestaje zauważać sens życia, wpada w sidła własnej wyolbrzymionej indywidualności. W końcu śmierć staje się dla niego jedynym możliwym i wyczekiwanym rozwiązaniem.
Werter jest uwikłany nie tylko w swoje uczucie, ale także w toczące epokę konflikty społeczne. Bohater poszukuje wyzwolenia od mieszczańskiej moralności, przesądów stanowych, sztywnego i pełnego obłudy kodeksu moralnego. Stara się wyrazić swój indywidualizm poprzez ekscentryczny strój i zachowanie. Czuje wewnętrzny sprzeciw i bunt wobec dyskryminacji mieszczaństwa na arystokratycznych salonach (hrabia C.), jednak zamiast aktywnie stawić czoła więżącej go rzeczywistości, poprzestaje na obserwacji i krytyce. Nie jest w stanie niczego zmienić, może jedynie melancholicznie cierpieć. W żaden sposób nie stara się zdobyć ukochanej ani uświadomić społecznie zacofanej, snobistycznej szlachty. Widać w jego zachowaniu wyraźny wpływ czytanych książek (np. Pieśni Osjana) - stara się dopasować swoje życie do pewnego literackiego wzorca, uwznioślić je i udramatycznić. Jego samobójstwo to - jedyny na jaki mógł się zdobyć - wyraz protestu przeciwko zakłamanej rzeczywistości oraz wyraz walki o prawo człowieka do miłości.
Polscy bohaterowie romantyczni wiele "zawdzięczają" swoim zachodnioeuropejskim pierwowzorom, jednak byli kreowani zawsze w odniesieniu do sytuacji politycznej naszego narodu. Państwo pozostawało pod zaborami, a polskie społeczeństwo ciągle podejmowało próby zmiany tego stanu rzeczy, próby odzyskania wolności (powstania narodowe z lat 1830-31, 1848, 1863-64). Dlatego też każdy z wieszczów narodowych stworzył sylwetki postaci, dla których sprawą życia i śmierci była walka narodowowyzwoleńcza, poniesienie ofiary na rzecz wolności i ojczyzny, a nawet poświęcenie dla niej życia. Kreacja tego typu postaci miała obudzić w czytelnikach aktywny patriotyzm, bunt przeciwko zniewoleniu i chęć walki.
Konrad Wallenrod otwiera korowód wielkich romantycznych buntowników. Jest to tragiczna postać, rozdarta między osobistym szczęściem a patriotyzmem i obowiązkami wobec ojczyzny. Konrad Wallenrod był z pochodzenia Litwinem, wziętym w dzieciństwie do niewoli przez Krzyżaków. Nadano mu imię Walter Alf i wkrótce został ulubieńcem Wielkiego Mistrza Zakonu - Winrycha. W tym samym zamku przebywał także litewski wajdelota (czyli wędrowny pieśniarz), Halban, który przymusowo służył Krzyżakom jako tłumacz. Właśnie on odkrył dziecku tajemnicę jego pochodzenia, uświadamiając Walterowi, że jest Litwinem. Halban dużo opowiadał mu o ojczyźnie, śpiewając tradycyjne pieśni litewskie. Chłopiec bardzo chciał wrócić do swojej ojczyzny, ale wajdelota perswadował mu, że jeszcze nie nadszedł odpowiedni czas: najpierw Alf musiał nauczyć się sztuki rycerskiej i poznać wszystkie tajemnice wroga. Wkrótce nadarzyła się sposobność do wyrwania się Krzyżakom - młodzieniec wziął udział w walce i wraz z wajdelotą dał się wziąć do litewskiej niewoli. Razem z innymi jeńcami, Krzyżakami, przybyli do Kowna, gdzie zostali uwolnieni przez Wielkiego Księcia Litewskiego. Walter Alf został na książęcym dworze, ucząc Litwinów nowoczesnych sposobów walki, podpatrzonych u Krzyżaków. Wkrótce też poślubił córkę księcia, Aldonę. Połączyła ich wielka miłość, ale Waltera wciąż zadręczała sytuacja polityczna ojczyzny, stale zagrożonej przez krwawe najazdy Krzyżaków. Alf był prawdziwym średniowiecznym rycerzem, czującym odpowiedzialność za losy swojego kraju. Uznawał tylko honorowe sposoby walki z wrogiem: w otwartym polu, z podniesioną przyłbicą. Z drugiej strony jednak wiedział, że takie metody na nic się zdadzą w zetknięciu z lepiej uzbrojonymi i wyszkolonymi Krzyżakami: "Wolnym rycerzom wolno wybierać oręże, / I na polu otwartym bić się równymi siłami, / Tyś niewolnik, jedna broń niewolników - podstępy". Z bólem serca postanowił więc uciec się do haniebnej intrygi. Podszył się pod Konrada Wallenroda i doprowadził do tego, że po śmierci Winrycha wybrano go Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego. W celowy sposób rządził bardzo nieudolnie, przez co Krzyżacy ponosili jedną porażkę za drugą. W końcu Konrad Wallenrod został jednak zdemaskowany. Aby uniknąć zemsty i sądu Krzyżaków, wybrał drogę honoru - samobójstwo.
Mickiewicz pokazuje swojego bohatera w całym psychologicznym skomplikowaniu, tak że odbieramy go jako postać niejednoznaczną i kontrowersyjną. Rozdarcie wewnętrzne wyniszcza tę postać od środka, popychając w stronę alkoholu. Z jednej strony Konrad Wallenrod dokonuje heroicznego czynu, z drugiej przeżywa rozterki, wahania, nawet odwleka chwilę decydującego ciosu. Konrad ma bowiem świadomość, że zakończeniem jego losu musi być tragiczna, samobójcza śmierć. Dodatkowo przeżywa on osobisty dramat, zmuszony do porzucenia kochającej żony, do złamania życia jej i sobie. Jest to więc postać głęboko zbuntowana, która sprzeciwiając się krzywdzie swojego narodu wybrała swoją własną drogę dla obrony ojczyzny, drogę z którą się nie zgadzała moralnie, ale której konieczność uznała dla dobra kraju.
Kolejny bohater Adama Mickiewicza przechodzi wewnętrzną metamorfozę - od postaci w stylu Wertera (nieszczęśliwego kochanka), bo bohatera wallenrodycznego (gorącego patriotę). Przemianę symbolizuje zmiana imienia: pierwsze wcielenie to Gustaw (IV część "Dziadów"), drugie - Konrad (III część "Dziadów").
Gustaw, to niespełniony kochanek, postać nieprzystosowana do życia i bezradna wobec brutalnej rzeczywistości. Jest przewrażliwiony i niezdolny do życia w społeczeństwie, za co oskarża on przeczytane w młodości "książki zbójeckie", m. in. "Cierpienia młodego Wertera" (była to swego rodzaju romantyczna Biblia buntu przeciwko zastanym, fałszywym i ograniczającym zasadom życia). Tego typu książki sprawiły, że nabrał zbyt egzaltowanego przekonania o naturze miłości i nieszczęśliwie się zakochał. Miłość sprawiła, że umarł dla świata - przegrana jego marzeń spowodowała zamiary samobójcze.
Ta werterowska postać w Prologu III części "Dziadów" zmienia się w gorącego patriotę, walczącego o wyzwolenie swojego narodu. Symbolem tej przemiany są słowa, które bohater zapisuje na ścianie w celi więziennej: "Umarł Gustaw - narodził się Konrad". Konrad-poeta nie pogrąża się w bezproduktywnej rozpaczy, lecz odnajduje sens i cel swojego życia w poświęceniu dla ojczyzny. Jest w pełni przekonany, że z tyranią zaborcy należy walczyć, dlatego też zwraca się do Boga z żądaniem przydzielenia mu "rządu dusz". W Wielkiej Improwizacji Konrad wyzywa Boga na pojedynek, a nawet, gdy Stwórca nie odpowiada na jego wyzwanie, nazywa Go "carem", przeklina i złorzeczy. Jest to wyraz jego głębokiego buntu przeciwko niewoli i nieszczęściu, jakie ogarnęło cały jego naród. Dla sprawy narodowowyzwoleńczej Konrad walczy nie tylko etycznie - posuwa się także do czynów niemoralnych (bluźnierstwo). Jest to typowa buntownicza postawa romantyczna. Konrad wyznaje nadzieję, że poświęcenie jednostki dla ogółu nie pójdzie na marne. Dzięki modlitwie księdza Piotra bohater wyzwala się z mocy szatana, który skusił go do popełnienia grzechu pychy - wyzwania i przekleństwa rzuconego samemu Bogu. Za karę nie będzie mógł jednak poznać przyszłych losów swojego ukochanego narodu.
Przykłady buntu odnajdziemy także w życiu samych twórców romantycznych. George Byron był bardzo podobną osobistością, jak stworzeni przez niego bohaterowie (na przykład Giaur): łamał obyczaje i etykietę sfer arystokratycznych, z których się wywodził, wyznawał szokujące i niepopularne w jego środowisku idee - przede wszystkim demokrację i wolność, zarówno narodową jak i jednostki. Niejednokrotnie walczył w imię tych wartości, biorąc na przykład udział w powstaniu greckim. Słynne były także jego skandaliczne miłości, na przykład romans z Augustą Leigh, przyrodnią siostrą, przez który poeta musiał opuścić Anglię.
Jak widać na podstawie powyższych przykładów, bunt był bardzo ważną wartością w życiu i literaturze romantyków, jednym z podstawowych elementów ich światopoglądu.