Najoryginalniejszym pomysłem romantyków, jaki możemy dostrzec w ich utworach, jest chyba sposób kształtowania i przedstawiania bohatera romantycznego. Jest to specyficzny konstrukt, który do tej pory nie występował w tak silnych zarysach, jak to ma miejsce u romantyków. Nigdy też nie mieliśmy do czynienia z tak mocno określoną stylistyką w przedstawianiu głównej postaci. Dopatrzyć się tego możemy jedynie w utworach starożytnych i średniowiecznych.
Była to osoba silnie naznaczona indywidualizmem. Miała cechy osoby walecznej, dla której najważniejszy w życiu stawał się cel, który sobie postawił. Nic nie mogło go odwieść od działań mających na celu jego realizację. Była to więc jednostka wybitna, wznosząca się ponad społeczeństwo, która była odrzucona przez otaczających go ludzi, bo nie rozumiała jego geniuszu i misji, jaką miał do spełnienia.
Mówiąc o bohaterze romantycznym powinniśmy wskazać na jego trzy, główne charakterystyczne cechy, które połączone w jedno, dawały obraz modelowego bohatera romantycznego. Bo oczywiście nie jest tak, że poszczególni pisarze kładli zawsze nacisk na te wszystkie trzy cechy, częściej było tak, że skupiali się na jednej z nich, w zależności od tematyki utworu. Do tych cech, czy postaw zaliczyć należały: uduchowionego poetę, samotnika i szaleńca.
Jako pierwszemu przyjrzyjmy się modelowi poety. Romantycy kreowali się na specyficzny obraz poety, co znalazło również odzwierciedlenie w ich utworach. Poeta-romantyk poza tym, że tworzył poezję, sztukę, świadom był również wielkości swej sztuki. Za pomocą niej miał obwieszczać największe i najgłębsze prawdy świata. Nie była to poezja klasyczna, która miła bawić formą i tematami, które wykorzystywała. Tutaj poezja i poeta mieli mistyczną, ponadludzką moc. Wieścili prorocze wydarzenia. Poeta taki był świadom swej wielkości, czasem nawet stawiał się na równi z Bogiem, twierdząc, ze tak samo jak On, ma wielką moc stwarzania rzeczy nowych i wielkich - czym oczywiście miała być jego sztuka.
Taki obraz poety-wieszcza mamy chociażby w III. cz. "Dziadów" Adama Mickiewicza. Przedstawia nam on tu postać Konrada,, który jest niezwykle uduchowionym człowiekiem, w którym rozgrywają się wielkie duchowe dramaty. Kiedy zostaje odrzucony przez wielką miłość, postanawia poświęcić swe życie ojczyźnie. Tylko ona w tym momencie liczy się dla niego. Uważa, że został wybrany, aby doprowadzić do zwycięstwa zgnębiony naród, a także inne narody Europy. Wie, że jest jedynym, który dostąpił zaszczytu obcowania z boskimi planami, które zostaną mu objawione, gdyż jego wrażliwa dusza ma moc kontaktu z siłami nadprzyrodzonymi. W "Wielkiej Improwizacji" Konrad-poeta stawia się nawet na równi z Bogiem, a nawet wyżej, bo mówi: "ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, cóż ty większego mogłeś zrobić Boże?" Widzimy więc, że poeta romantyczny jest wielkim mistrzem, któremu nikt nie może dorównać, dlatego jest niezrozumiany i odrzucony przez innych. Jest tak dlatego, bo zwykli ludzie, nie artyści, nie potrafią zrozumieć jego przesłania, jego sztuki, bo przecież zwykły człowiek nie może być na równi z "poetą-prawie Bogiem". Również poeta, który czuje w sobie tak ogromną siłę i moc, ma tak wiele do przekazania, nie potrafi czasem znaleźć słów na to, co chciałby powiedzieć. Wtedy może go zrozumieć tylko tak wielki absolut, jakim jest Bóg. Konrad ma jednak również pretensje do Boga. Nie rozumie, dlaczego ten, który jest wszechmocny nie robi nic, co mogłoby wyswobodzić Polskę. W tym momencie Konrad zaczyna się buntować przeciwko Bogu. Zaczyna kierować pod jego adresem bluźniercze słowa i prawie nazywa go Carem. Uważa, ze gdyby był na miejscu Boga, o wiele lepiej pokierowałby światem, i mając tak wielką moc, byłby bardziej sprawiedliwy niż on.
Mimo, że Konrad robi to w swoim mniemaniu dla całego narodu, to jednak jest on w swych działaniach bardzo egoistyczny. Wydaje się, ze jego fanatyzm wręcz, przesłonił mu ogląd sytuacji, w której się znajdował. Wiemy przecież, że w pojedynkę nie dokonałby niczego, a odcinając się od reszty społeczeństwa, pozostał sam, bez żadnej pomocy. Stąd też możemy wysnuć wniosek, że nawet, jeśli Konrad posiadłby siłę Boga, to nie byłby zbyt dobrym władcą, ponieważ charakteryzował się zawiścią, pychą i brakiem szacunku, a nie są to pożądane cechy u żadnego człowieka, a co dopiero u tego, który stawia siebie na równi z Absolutem.
Nie ulega jednak wątpliwości, że poeta i poezja mieli do spełnienia bardzo ważne zadanie, bo poezja potrafiła oddziaływać na jednostki i społeczeństwo z wielką siła, zwłaszcza, jeśli dotyczyła ukochanej ojczyzny, którą atakuje jakiś wróg. Tak jest chociażby w przypadku "Konrada Wallenroda".
Przedstawioną mamy tu postać Halbana, który opowiada młodemu chłopcu o jego ojczyźnie, by wzbudzić w nim uczucia patriotyczne i nakłonić do zemsty, za wszystko, co złego spotkało jego naród ze strony Krzyżaków.
W tym celu Halban przedstawia chłopcu historię jego państwa, sławi jego imię w pięknych narodowych pieśniach. Ma on świadomość, że nic nie wpływa tak mocno na świadomość, jak piękne wiersze chwalące wielkość ojczyzny, jak mówi: "O pieśni gminna, ty stoisz na straży narodowego pamiątek kościoła, z archanielskimi skrzydłami i głosem- Ty czasem dzierżysz i miecz archanioła". Literatura jest wielką wartością w przechowywaniu tradycji i pamięci o ojczyźnie. Młody Konard nie ma się na kim wzorować, więc pieśni te od razu trafiają do jego serca i rozpalają gniew i złość na krzyżaków. Dlatego też później nie będzie się wahał zadać zdradzieckiego ciosu tym, którzy przez lata byli przyjaciółmi, a później okazali się wrogami. Mamy tu ukazany sposób w jaki ma oddziaływać poeta i poezja. Ma zagrzewać do walki, przypominać, co jest najważniejsze w życiu - nie dobra osobiste, ale naród i ojczyzna. Dlatego też Konrad pożuci swą ukochaną i uda się w daleką podróż, by po latach konspiracyjnych działań wreszcie pomścić narodową hańbę. Poezja ma wielką moc, bo jak mów Halban: "Z tej pieśni wstanie mściciel naszych kości".
Ważnym głosem w określaniu postawy poety romantycznego - choć krytycznym - jest utwór Zygmunta Krasińskiego "Nie-Boska Komedia". Poeta przedstawia nam tu hrabię Henryka. Ukazany jest on jako przedstawiciel epoki posiadający wszystkie cechy romantyka - jest osobą egocentryczną, skupioną wyłącznie na sobie, kocha literaturę, która staje się jego rzeczywistością, a nie dostrzega przy tym wydarzeń dnia codziennego, zwykłe sporawy są dla zwykłych ludzi, a nie dla niego. Dlatego też pogrąża się w romantycznej miłości do przepięknej w jego mniemaniu Dziewicy, dla której gotów jest porzucić rodzinę, dom, by tylko podążać za jej uwodzicielskim wdziękiem. W zamian za to spada na niego kara. Kiedy udaje się w podróż za swą kochanką okazuje się, że nie jest ona wcale taka piękna, ale jest szkaradnym demonem, którego przysłał szatan, by go skusić. Do tego umiera jego żona. Piękna dziewica jest tutaj metaforą poezji romantycznej, która zdaniem Krasińskiego, nic poza piękną formą nie ofiarowała, a i mogła doprowadzić do zguby nad wyraz uduchowione jednostki tracące kontakt z rzeczywistością. Tak pokazany jest właśnie jego syn - Orcio - który jest wyolbrzymionym obrazem romantycznego poety. Jego romantyczność przeradza się wręcz w chorobę. Orcio jest wielce utalentowany, ale nie może sobie poradzić w normalnym życiu. Wszystko, co mówi obraca się w poezję. Jest tak uduchowiony, ze nie może normalnie egzystować, gdyż wciąż kontaktuje się z duchami i ciemnymi mocami. Zwierza się, że w snach rozmawia ze zmarłą matką.
Przesłaniem Krasińskiego jest to, że nie powinno się nazbyt wynosić roli poezji, bo może się ona stać przyczyną tragedii jednostki. Poeta nie jest Bogiem tylko człowiekiem i powinien mieć kontakt z rzeczywistością, w której żyje. Nie może się równać z Bogiem, bo jak mów autor: "przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty sam nie jesteś pięknością." Dlatego też "Nie-Boska..." jest pewnego rodzaju satyrą na przesadny mesjanizm Mickiewicza, który nie mógł odprowadzić do niczego dobrego.
Kolejnym z modeli poety romantycznego, jaki możemy odnaleźć w twórczości romantyków, jest postać samotnika. Są to poeci, którzy czują się wyobcowani ze społeczności. Którzy są tak zamknięci w sobie i nastawieni na własną wielkość, że nie potrafią kontaktować się z nikim innym, jak z nadprzyrodzonymi majakami.
Przywołajmy tu chociażby IV. Cz. "Dziadów" Mickiewicza i postać Gustawa. Na początku mamy sielankowy i spokojny nastrój. Zmienia się to diametralnie, kiedy pojawia się postać pustelnika Gustawa. Ciężko jest określić czy jest on duchem, czy też osoba żywą. Gustaw zjawia się u księdza, którego kiedyś znał z prośba o spowiedź. Okazuje się, że ksiądz był kiedyś bardzo bliską osobą dla Gustawa. Wprowadzał go w świat literatury, poznawał klasycznych bohaterów i ich świat, w którym wszystko było idealnie ułożone. Ksiądz pokazywał mu wiedzę, która ma uporządkować życie. Gustaw jednak doświadczył czegoś, co zburzyło jego mniemania i nauki księdza. Zaznał ogromnej siły nieszczęśliwej miłości, która potrafi zniszczyć wszystko. Mimo iż kochali się z wzajemnością, łączyły ich poglądy na życie, literatura, podzieli los literackiego Wertera, tyle, że tutaj problemem był zbyt wysoki stan ukochanej. Gustaw musiał wyjechać, a jego ukochana - zmuszona przez rodziców - wyszła za innego, którego nie kochała. Te wydarzenia doprowadzają do szaleństwa Gustawa i w końcu popełnia samobójstwo.
Postać Gustawa reprezentuje model miłości romantycznej, która może być tylko platoniczna i nieszczęśliwa. Polega na związku dusz a nie ciał, jest więc pewną siłą mistyczną, która przetrwa nawet śmierć.
Postać Gustawa to również studium psychologiczne, wyeksponowanie tego, co dzieje się w umyśle i duszy nieszczęśliwie zakochanego. Przyszedł do księdza, by ten wytłumaczył mu dlaczego tak się dzieje. Niestety, te dwie postacie nie mogą się porozumieć, gdyż mówią "innymi" językami. Ksiądz próbuje wyjaśnić wszystko racjonalnie, natomiast Gustaw znajduje się po stronie mistyki i uczuć. Widząc, że nie uzyska pomocy do księdza wpada w jeszcze większe przygnębienie i przebija się sztyletem. Mimo tego Gustaw nadal żyje. Jego śmierć była symboliczna, jednak ksiądz nie potrafi tego pojąć. Wszystko, dlatego, że zmysły i racjonalizm nie mogą zrozumieć tego co duchowe.
Rozmowa Gustawa i księdza to polemika dotycząca poglądu na świat, świata, dla którego Gustaw umarł, czyli świata zbudowanego na racjonalnej i klasycznej wiedzy. Musi żyć samotnie w świecie niespełnionej miłości.
Opowieść kończy się wyznaniem Gustawa: "Kto za życia choć raz był w niebie, Ten po śmierci nie trafi od razu". Oznacza to, że kto choć raz był zakochany nieszczęśliwie, będzie cierpiał wiecznie po niespełnionej miłości. Dlatego jest on skazany na los samotnika, bo nikt nie może mu pomóc i zastąpić wielkiej miłości.
Podobną sytuacje mamy w przypadku Wertera z "Cierpień młodego Wertera." Tragizm tej postaci wynikał ze zbyt wybujałej i romantycznej duszy Wertera oraz z tego, że by być szczęśliwym musiałby zranić uczucia innego człowieka. Był zagubiony w rzeczywistości, która go otaczała i przytłaczała. Działo się tak ponieważ jego uczucia dominowały nad racjonalnym spojrzeniem na rzycie i rzeczywistość. Postawa taka charakteryzuje się sentymentalizmem, który objawia się przez wybujałą egzaltację, stanami zachwytu, dla rzeczy zwyczajnych. Spoglądaniem na świat przez pryzmat uczuć, poezji, miłości i marzeń oraz jego nadmierną idealizacją. Niemożliwością pogodzenia się ze społeczeństwem i odnalezienie w nim miejsca dla siebie. Ważnym elementem tej postawy jest też tzw. ból świata (weltchsmertz).
Za samotnika uznać też możemy postać Giaura z opowieści Lorda Byrona. Kiedy przybywa do Grecji poznaje piękną Lailę, w której zakochuje się do szaleństwa, jest ona jedyną osobą na świecie, która stała mu się tak bliska. Jednak los sprawił, że jej mąż - Hassan dowiedział się o tym i w gniewie utopił swą żonę. Wtedy Giaur załamał się i postanowił się zemścić. Wyzwał Hassana na pojedynek, w którym zwyciężył. Nie zaspokoiło to jednak jego bólu po stracie ukochanej. Nie mógł się podnieść po tej stracie. Samotnie przemierzał pustkowia, by w końcu wstąpić do zakonu. Przebywając tam z nikim nie rozmawiał, nie brał udziału we wspólnych spotkaniach. Cierpiał w samotności, bo wiedział, że nikt mu nie pomoże. Dopiero przed uśmiercą zwierzył się jednemu ze swych braci zakonnych, by w końcu móc się komuś wyżalić, opowiedzieć jak wielka krzywda go spotkała i zmarnował mu życie.
Samotność po utracie ukochanej nie jest jednak jedynym jej przypadkiem. Samotność poetów romantycznych spowodowana była również wygnaniem z kraju i przymusem opuszczenia ojczyzny. Tak jest w przypadku chociażby Mickiewicza, kiedy czytamy "Sonety Krymskie". W tych poezjach Mickiewicz zachwyca się pięknem Krymu, opisuje jego przyrodę jak tajemniczą i wspaniałą. W wierszach stosuje częste hiperbolizacje, by jeszcze bardziej wzmóc efekt, jaki zrobiła na nim przyroda stepów. Ważnym elementem tych utworów jest również występujący w nich model bohatera lirycznego. Jest nim "Pielgrzym", który reprezentuje postawę typowego romantyka: zachwyca się orientalną przyrodą, ukazany jest jako wieczny tułacz, który nie ma domu i miejsca, w którym mógłby się zatrzymać. Jest wyobcowany i dorzucony przez wszystkich. Kiedy wędruje przez bezkresny step ma wrażenie, że jest sam, że już nikt, nigdy nie będzie mu bliski, że jest już zdany tylko na siebie.
Po części postawa taka wnika z przyjętej przez romantyków estetyki, ale po części również z doświadczeń samego poety, który cierpiał w samotności na emigracyjnym wygnaniu. Wyraz temu żalowi daje Mickiewicz najwidoczniej w sonecie Stepy akermańskie, gdzie pełen nadziei nasłuchuje głosu z ojczyzny, ale ostatecznie nic nie słyszy. Dlatego padają dramatyczne słowa: "Jedźmy, nikt nie woła!"
Juliusz Słowacki to najważniejszy poeta obok Mickiewicza okresu romantyzmu. Dlatego ważny jest również jego głos w dyskusji nad postawa romantycznego artysty. W swoim najbardziej chyba znanym utworze "Testament mój", mówi takie oto słowa:
"Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica
Ani dla mej lutni ani dla imienia"
Poza tym, że poeta ubolewa nad utrata ojczyzny, myśli również o tym, że nie spełniły się jego plany, że nie tak wyobrażał sobie swoje życie, swoja przyszłość. Chciał mieć syna, ale niestety los pokrzyżował jego plany. Teraz jest samotny i nieszczęśliwy, jego matka również jest daleko, a to jedyna osoba, do której mógł się zwrócić. Domyśla się i przeczuwa, że nigdy już nie będzie mu dane ujrzeć rodzinnych stron. Dlatego też postanawia w wierszu tym pozostawić Polskom swą ostatnią wolę i apel:
"Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!"
Swoje dramatyczne słowa kieruje do młodzieży, w której pokłada największe nadzieje, by nie ustawali w walce o niepodległość kraju. Chce też, by zapamiętano go, jako poetę, któremu los ojczyzny był najdroższą sprawą:
"żem dla ojczyzny sterał moje lata młode"
Trzecią grupą bohaterów romantycznych, jaką możemy wyszczególnić w poezji romantycznej, są szaleńcy. Nie pojmuje się tu jednak szaleństwa w kategoriach choroby psychicznej, a raczej utratą kontaktu ze światem zewnętrznym, działaniem, które zostało wywołane wielkim wstrząsem i doprowadziło do tragedii. Tak jest chociażby w przypadku wspominanego już Orcia, który przez swój romantyczny charakter i mistyczne kontakty, utracił kontakt z normalną rzeczywistością. Stał się parodią poety, który nie jest w stanie nic zrobić poza tworzeniem sztuki. Nie może normalnie żyć, a wszyscy się od niego odsuwają. Podobnie jest w przypadku utworu Goethego "Faust". Jest to dramat romantyczny, który w myśl zasad romantycznych zrywa z dawnym pojęciem dramatu. Historia zaprezentowana przez Goethego skupia się wokół postaci Fausta, który chce poznać zagadkę życia. Zawiera pakt z diabłem przez co zyskuje wieczną młodość i możliwość podróży w czasie.
Faust jest osobą tragiczną. Całe swoje życie poświęcił nauce, starał się rozwiązać zagadkę świata i tajemnice życia. W końcu jednak uzmysławia sobie, że nic to nie dało - życie spędzone w książkach nie spełniło jego marzeń, by poznać tajemnicę musiał układać się z diabłem. Przesłanie tego utworu jest takie, że ludzka natura jest złakniona wiedzy, ale ta wiedza niczego nam nie obiecuje. Nie możemy być pewnie, ze osiągniemy swój cel.
Faust to typowy bohater romantyczny, cechuje go indywidualność, silna osobowość, poczucie własnej mocy, a zarazem świadomości ograniczoności ludzkiego umysłu.
Faust przez swe skupienie się na nauce i ideałach również stał się szalonym naukowcem, który jest w stanie zaprzedać się ciemnym mocom, by tylko spełnić swe ambicje naukowe. Nie inaczej sprawa wygląd w przypadku Wertera Goethego, który zraniony miłością do ukochanej Lotty, postanawia odebrać sobie życie. Nie chce już być sam na świecie, a wie, że już nigdy nie odnajdzie, nie pozna kobiety tak wspaniałej jak ukochana Lotta. Dlatego też w imię ideałów romantycznych strzela sobie w łeb z pożyczonego od swego konkurenta o rękę Lotty, pistoletu.
Za przykład podałbym tu jeszcze Cypriana Kamila Norwida. Jego poezja różniła się jednak od głównego nurtu romantycznego, dlatego też nie spotykała się z dobrym odbiorem, nie rozumiano jej i niedoceniano. Spowodowało to wyobcowanie poety, który w 1852 roku postanowił wyjechać do Stanów Zjednoczonych i tam osiadł. Mieszkał w Nowym Jorku.
W jego poezji pojawił się też inny model polskiego pielgrzyma-tułacza. Ukazał go na przykład w utworze "Moja piosenka II". Mamy w niej obraz tęsknoty, za krajem ojczystym, który jest daleko za oceanem. Jego braku nie może zrekompensować nawet bogactwo nowego kraju, w którym przebywa. W utworze tym pielgrzym przenosi się do ojczyzny, gdzie przypomina sobie swoją młodość powodująca w nim wzruszenia, mówi też o ludziach, którzy tam pozostali chwaląc ich prawość i patriotyzm. Wszystko to ukazane jest z nutą żalu i pogodzenia się z losem, poeta wiele wycierpiał, wiele przeciwności losu spotkało go w jego życiu.
Dramat ten rozgrywa się w dwóch płaszczyznach. Pierwsza to tęsknota do ojczyzny, do ludzi, którzy tam zostali. Druga, to opis i refleksja nad własnym życiem poety - tułaczym losem - który nie pozwolił na spełnienie marzeń i planów, jak pisze:
"Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają t a k za t a k - n i e za n i e
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie..."
Mimo iż Norwid samowolnie wyjechał z Polski, podobnie jak ci, którzy byli do tego zmuszeni, odczuwa taki sam ból z powodu jej braku i zniewolenia. Tęskni za nią i boi się, że nigdy już nie będzie mógł jej zobaczyć.
Widzimy na podstawie tych przykładów jak złożoną postacią był kreowany przez romantyków bohater romantyczny. Często było tak, ze dany utwór nie spełniał niektórych wymogów, bo eksponował inne, ale zawsze można było powiedzieć, że jest to bohater romantyczny. Podobnie dzisiaj bez problemu potrafimy powiedzieć, kogo uważamy za romantyka - chociażby na podstawie dzisiejszych przykładów. Nie będziemy mieli z tym żadnego problemu, bo schemat wykreowany przez romantyków, jest żywotny w naszej kulturze do dzisiaj.