Literatura okresu romantycznego to literatura, która posiada bardzo mocne zaplecze filozoficzne. Czerpie ona głównie z dokonań romantyzmu angielskiego i niemieckiego. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku naszego wieszcza Adama Mickiewicza, który w swoich utworach wskazywał na uczucia patriotyczne Polaków i chciał ich doprowadzić swą poezją do wielkich czynów niepodległościowych. Jest to bez wątpienia ważny element jego poezji, ale nie można przecież powiedzieć, ze Mickiewicz był twórcą wyłącznie poezji tyrtejskiej i żadnych innych elementów w jego poezji odnaleźć nie można. Oczywiście tak nie jest, bo gdyby tak było nie byłby tak wielkim poetą, za którego go dziś uważamy.

Prócz patriotycznych haseł, dla Mickiewicza bardzo ważny był człowiek, pojedyncza istota, której przyszło żyć na tym wielkim świecie. Dlatego też często powtarzane słowa wielkiego myśliciela starożytnego mają zastosowanie do poezji wieszcza, oto one: "Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce". Jest to sentencja, która świetnie oddaje ducha poezji Mickiewicza, a przy tym wskazuje na jej najważniejsze aspekty.

Kiedy czytamy chociażby "Pana Tadeusza", albo "Ballady i romanse" widzimy, jak dużą rolę w poezji Mickiewicza, ale i wżyciu każdego człowieka, odgrywa miłość. Ukazane jest tam ona jednak w sposób mało uczuciowy i tajemniczy. Poeta porostu opisuje fakt zaistnienia miłości pomiędzy kochankami, ale zagłębia się w sedno i istotę tego uczucia, nie penetruje ludzkiej duszy, by pokazać ją w akcie miłości. Jest tak być może dlatego, że utwory te skupić się miały na innym aspekcie rzeczywistości i miły do przekazania inne wartości. Istnieją jednak wiersze Mickiewicza, które powszechnie nazywa się erotykami, a które opisują właśnie intymne stany duchowe miłości. Literaturoznawcy zaliczają w poczet tych tekstów chociażby sonety, które powstał podczas pobytu poety w Odessie. W nich to poeta przedstawia miłość nie tylko jako stan ducha, który świetnie analizuje, ale również jako fascynację cielesną, intymną.

Jak wiadomo w analizie i czytaniu wierszy i to jakiekolwiek poety, bardzo pomocna staje się nam jego biografia, życie które wiódł podczas pisania poszczególnych utworów, gdyż to pozwala nam zrozumieć niektóre fakty czy uczucia, które opisał. Poza tym, poezja jest ekspresją wewnętrznych przeżyć i myśli, na które ogromny wpływ wywiera codzienne życie i fakty z niego pochodzące. Tak też możemy sądzić w przypadku Mickiewicza, który w swych odeskich sonetach zawarł piękne opisy miłości. Wydaje się uprawnione wskazywanie powinowactwa pomiędzy ich treścią, a faktami z pobytu w Odessie.

Na początku powinniśmy zapytać, skąd poeta znalazł się w Rosji, skoro urodził się w Nowogródku? Przyczyną takiego faktu było działanie Mickiewicza w tajnym stowarzyszeniu Filomatów. Kiedy urzędnicy carscy wykryli działalność nielegalnej grupy młodych ludzi, którzy mogli konspirować przeciwko władzy carskiej, natychmiast rozwiązano stowarzyszenie, a uczestników i działaczy osądzono. Mickiewicz wraz z rówieśnikami z grupy spędziła jakiś czas w zamknięciu w wileńskim zakonie, a później osądzony w tzw. "procesie wileńskim". na skutek sprawnych działań ówczesnego namiestnika carskiego Nowosilcova, Mickiewicz zmuszony był wyjechać do Rosji, do Petersburga, z pewnością dlatego tam, by przejść jakąś przymusową indoktrynację i nie mieć kontaktów z konspiratorami.

Wyprawa w głąb Rosji z pewnością nie przypadła do gustu młodemu poecie, ale odnalazł równi i dobre strony tego wyjazdu. Mickiewicz znalazł się na terenach, które krótko mówiąc odróżniały się od tych, do których przywykł do tej pory, zachwycony był orientalnym pięknem otaczającej go przyrody i ludzi. To otoczenie i nowa kultura stały się wielką inspiracją dal poetyckiej twórczości Mickiewicza. Z tego okresu pochodzą jedne z najpiękniejszych liryków poety. W brew pozorom przymusowy wyjazd, okazał się nie taki znowu zły, bo jak pisał w jednym z listów Mickiewicz: "Od wyjazdu z Odessy gdziem żył jak basza, muza moja zleniwiała." Było to związane ze sposobem życia, jaki przyszło poecie wieść w obcym miejscu. Musiał się dostosować do warunków tam panujących, gdyż jako przybysz nie mógł się zanadto odróżniać, musiał zaakceptować tamtą kulturę. Poza tym, co ważne, Mickiewicz w tym czasie - z racji barku lepszego zajęcia, gdyż będąc w tych krajach pod przymusem nie mógł nic robić - korzystał z życia i uciech, które zapewniało mu tamtejsze towarzystwo. Dlatego też chadzał na różnego rodzaju przyjęcia, bale, nie przejmując się niczym, po prostu się bawił, co opisywał chociażby w liście do swego przyjaciela Joachima Lelewela: "W Odessie prowadziło się życie orientalne, a po prostu mówiąc próżniacze". Dlatego też zaznaczyło się to w utworach Mickiewicza z tego okresu, kiedy temat patriotyzmu i etyki zostaje osłabiony, a większy nacisk kładzie właśnie na poezję uczuciową, erotyczną. Mickiewicz jednym słowem bardzo się rozleniwił na tym pobycie, co pewnie i w zamierzeniach carskich urzędników było uwzględnione, bo nic tak nie obniża czujności, niżeli dobrobyt i dobra zabawa, która pochłania bez reszty. Zaświadczać może o tym chociażby fakt, że Mickiewicz miał pracować w tutejszej szkole i prowadzić lekcje z uczniami - przebywając w Odessie osiem miesięcy, w ogóle nie pokazał się w liceum, w którym miał mieć wykłady. Nie trzeba oczywiście mówić, ze Mickiewicz był tam nie lada atrakcją, bo przecież młody, inteligentny poeta, nie mógł być niezauważony przez tamtejsze kobiety. Co więcej, można wręcz powiedzieć, że zauważony był i to bardzo dobrze. Nie mógł narzekać na brak towarzystwa ze strony płci pięknej, a i z pewnością sam zabiegał o takie kontakty, bo cóż innego miał robić młody poeta w obcym kraju, w którym wszystkie jego zachcianki były spełniane - chyba nie uczyć dzieci literatury w liceum. Dlatego też Mickiewicz był częstym gościem w salonach, na balach, gdzie czuł się szczęśliwy i mógł zapomnieć na chwilę o sytuacji Polski.

Nasz wieszcz więc korzystał z okazji, które nie raz stawały mu na drodze. Wiemy na przykład o jego kochance Karolinie Sobańskiej z Rzewuskich. Sytuacja nie byłaby może niezwykła, gdyby nie to, ze była ona również kochanką hrabiego Witta, który szanował i często gościł w swych progach Mickiewicza. Witt był bardzo ważną osobistością, która na swych przyjęciach gościł najważniejsze persony, sam pełnił bardzo wysokie stanowisko w administracji carskiej, poza tym w okresie, kiedy spotykał się z Mickiewiczem, był dyrektorem tajnej policji carskiej, która miała tropić i wyłapywać wszelką działalność konspiracyjną. A jak wiemy, w tym czasie Mickiewicz był przecież działaczem takiej jednostki konspiracyjnej, co dawało bardzo nierozsądny obraz działania poety. Nie była to jednak jedyna kochanka Mickiewicza, spotykał się też z Joanną Zalewską i na pewno wieloma innymi, o których nie wiemy.

Ważnym punktem pobytu w Odessie Mickiewicza, była jego podróż na Półwysep Krymski, która trwała dwa miesiące. Wyjechał w tę podróż oczywiście nie sam, ale wraz z kochanką Karoliną i jej bratem Henrykiem, co również potraktować można za wielce przyjemny fakt z życia poety, zwłaszcza zważając na sytuacje Polski i na to, co wyczytać można z jego utworów z tego okresu. Nie są już one tak przekonujące, niż wtedy, kiedy czytaliśmy je nie znając tych faktów z życia poety. Bo czyż rzeczywiście możemy wierzyć w jego tęsknotę, którą opisuje w "Sonetach Krymskich", czy jest to po prostu konwencja wiersza romantycznego, popis sztuki poetyckiej, która wcale nie musi być prawdziwa? Poeta był zachwycony tą podróżą, nigdy nie widział takich odległych i orientalnych terenów, dlatego też z wielkim podnieceniem opisywał swe wrażenia z podróży w liście do Lelewela: Przetrzymałem tęgą burzę morską, Deptałem chmury na Czatyrdahu, Spałem na sofach Girajów i w laurowym gaiku w szachy grałem z klucznikiem nieboszczyka Chana., Widziałem wschód w miniaturze."

Wszystkie te wydarzenia, których doświadczył poeta "za karę" za działalność w towarzystwie Filomatów, spowodowały jednak, że dorósł poetycko. Jego wiersze od tego momentu stają się mniej naiwne i proste. Nie operują już tak zwykłymi obrazami nastawionymi na chociażby ludowość, które mogliśmy obserwować w wierszach w "Balladach i romansach". Teraz liryka jego jest bardziej zmysłowa, miłosna i tajemnicza, i co ważne, bardziej osobista, co zaobserwować możemy na przykład w zmianie kreacji podmioty mówiącego.

Nie mógł Mickiewicz jednak wprost mówić o swych uczuciach i przeżyciach, gdyż zabraniała tego ówczesna moralność, nie mógł też burzyć własnego wizerunku poety-cierpiętnika, poza tym taka była estetyka epoki.

Wymagała ona od twórcy przedstawiania miłości nie w jej fizycznym aspekcie, ale duchowym, w dodatku kształtowanym na idealną i wielką miłość. Mickiewicz oczywiście musiał trzymać się tych wyznaczników, jednakże przemycał też do utworów jakieś elementy erotyki. Taki zabieg poetycki pozwolił Mickiewiczowi na ukazanie różnych spojrzeń i rozumień istoty miłości. Raz jest ona cielesna, a raz duchowa. Taką przedstawioną ja mamy chociażby w sonecie "Widzenie się w gaju". Podobnie jest w przypadku sonetu "Do Laury", gdzie poeta pisze:

"Tylko wyznaj, że Bóg mi poślubił twą duszę."

Jest to wizja miłości metafizycznej, pochodzącej od Boga, która jest największym skarbem na świecie. Nic takiego uczucia zniszczyć nie może, ani pokalać grzechem. Nie jest to jednak- jak już mówiliśmy - jedyny obraz mickiewiczowskiej miłości. Weźmy chociażby inny wiersz, w którym poeta pokazuje uczucie jako zabawę, filuterne igraszki, które nic wspólnego nie mają z boskim uczuciem i jego metafizyczną siłą, jak czytamy w sonecie piątym:

"Potępi nas świętoszek, rozpustnik wyśmieje".

Widzimy więc, ze poeta przełamuje tu stereotyp poezji, która jest smutna, niespełniona i poważna, która nie ma w sobie nic z radości z obcowania z ukochaną osobą. Mickiewicz pokazuje tutaj czytelnikom miłość i kochanków, którzy cieszą się swą miłością, tym, że mogą być razem, obcować ze sobą. Odchodzi więc od tego elementu estetyki romantycznej. Nie jest to jednak jedyny jego krok. Kiedy spojrzymy na bohatera lirycznego, który wcześniej był przecież nieszczęśliwy, wyobcowany z tłumu i pozostawiony sam sobie po stracie kochanki, to tutaj jest wręcz odwrotnie. Bohater wierszy cieszy się raduje ze swej miłości i uczucia, które może być odwzajemnione i spełnione. Oczywiście nie można powiedzieć, ze Mickiewicz nagle odszedł od założeń romantyzmu. Jednak faktem jest, ze niektóre z nich uczynił bardziej liberalnymi, bo przecież nadal mamy tu obraz tajemnych schadzek, niepewności, spotkania odbywają się w nocy, kiedy świeci księżyc. Wszystko to pozostało, nie ma już jednak tych dramatycznych scen, które uniemożliwiały szczęście kochankom.

Dlatego też Mickiewicz kreuje swego bohatera tych sonetów na osobę zakochaną, która odnalazła sens życia w miłości, ale czasem też odczuwa z jej powodu ból. Kiedy przychodzą mu na myśl dawne wydarzenia, których nie może nazwać szczęśliwymi, jak sam mówi: "namiętne przepaliły bole". Z radosnego kochanka zmienia się czasem w smutnego. Taki obraz wadzimy chociażby w słowach z sonetu "Do Niemna", kiedy pisze:

"Kędy jest Laura moja, gdzie są przyjaciele?

Wszystko przeszło, a czemuż nie przejdą łzy moje."

Albo w sonecie II, gdzie mamy wyznanie:

"Mówię ze sobą, z drugimi plączę się w rozmowie.

Serce bije gwałtownie, oddechem nie władnę."

W wierszach Mickiewicza najważniejszą osobą jest ukochana kobieta, która staje się sensem i synonimem życia. Nie obchodzi go, czy ukochana, którą stracił, będzie miała innego męża, liczy się tylko to, co ona czuje, czy jest w stanie przysiądź mu miłość do końca życia. Takie słowa pisze w sonecie "Do Laury", gdzie czytamy:

"Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją,

Tylko wyznaj, że Bóg mi poślubił duszę twoją"

Nie stanowią dla niego żadnych przeszkód konwenanse społeczne i przysięga małżeńska. Najważniejsza jest miłość i uczucie, którym darzy go ta kobieta. To uczucie doprowadzi go kiedyś do upragnionego celu, dlatego też nie załamuje się i nie zaprzestaje wysiłków by ją zdobyć. Tutaj następuje wspomniana już przemiana bohatera romantycznego, którego kreuje Mickiewicz. Kolejne wiersze przybierają coraz to bardziej optymistyczną wymowę. Spowodowane jest to prze postawę podmiotu, który wierzy w szczęśliwe zakończenie. Jego radość jest tym większa, gdy widzi swa ukochaną, jak pisze w sonecie XIII:

"Patrzę na ciebie, z czoła nie znika pogoda."

Zapoczątkowuje te przemianę sonet XI, gdzie podmiot staje się innym człowiekiem. Zmiana uczucia, perspektywy, zmienia też jego podejście do świta i życia. Jest bardziej pozytywnie nastawiony i nie użala się już nad sobą, bo nie widzi w tym żadnego sensu, jak czytamy:

"Nieszczęśliwy, kto próżno o wzajemność woła,

Nieszczęśliwy jest, kogo próżne serce nudzi."

Wpływ na takie zmiany poglądów poety miała zapewne jego w podróż do Odessy i na Krym. Tam przekonał się, że życie może być radosne, że nie trzeba załamywać się po utraconej jednej miłości, bo za chwilę możemy zdobyć inną. Widzimy w tych wierszach Mickiewicza-poetę, który dorósł, który wie, czym jest życie i miłość, bo poznał je na własnej skórze, a nie tylko z literatury. W tym przypadku podobny jest on do "Kordiana" Słowackiego, który rusza w podróż, by dowiedzieć się czegoś o .świecie, a kiedy wraca wie, że nieszczęśliwa i jedyna miłość to tylko wytwór literatury, a nie prawdziwe życie. Prawdziwe życie Mickiewicz poznał na salonach i stąd ta zmiana bohatera wierszy.

Literaturoznawcy do dnia dzisiejszego zastanawiają się, do kogo mogły być kierowane wiersze, które z takim zapałem pisał Mickiewicz. Wiemy o wielu kobietach w życiu Mickiewicza, źródła podają na przykład:

Marylę Puttkamerową czy też Karolina z Rzewuskich Sobańska. Wydaje się jednak, ze nie jest to aż takie ważne, ważniejsze są uczucia i sposób, w jaki ukazuje je poeta w swoich wierszach. Ważnym jest fakt, że nastąpiła zmiana pojmowania miłości i wizja kochanków, którzy zabijają się z powodu nieudanego związku. Nie ulega jednak wątpliwości, ze osobę, którą Mickiewicz opisywał musiał darzyć wielkim uczuciem. Świadczą o tym słowa wiersza:

" Nie dbam, że los i ludzie przeciw nam stoją

Że uciekać i kochać bez nadziei muszę."

Zaprezentowanym przez poetę nowym wzorem miłości i bohatera romantycznego, który nie jest już dramatycznym kochankiem, któremu nic się nie udaje korespondują dobrze inne utwory pochodzące z tego okresu - "Sonety Krymskie". Zastanawiający jest fakt, że poeta napisał dwa cykle wierszy, które różnią się od siebie dość mocno. Sonety odeskie są - jak wspominaliśmy - wyrazem fascynacji kobietami, cielesnością. Ukazują miłość bardzie filuternie i mniej dramatycznie. Nie wskazują też wielu konotacji patriotycznych. Wykreowały też zmienionego bohatera romantycznego. Diametralnie inaczej jest to widoczne w "Sonetach Krymskich", które opiewając piękno przyrody krymskiej, opowiadają przy okazji o tęsknocie i miłości do ojczyzny. Weźmy chociażby najbardziej znany wiersz "Stepy Akermańskie", gdzie Mickiewicz opisuje bezkres wielkiego stepu. Nieogarniona, bezkresna płaszczyzna aktywuje imaginację poety, który poprzez rozbudowaną metaforę porównawczą w pierwszej zwrotce przedstawił step jako ocean, wóz jako łódkę, a trawę porównał wzburzonych wiatrem fal. Tym samym wycieczka ta staje się dla podmiotu lirycznego - podróżnego żeglugą przez bezkresny ocean. Podmiot liryczny mimo panującej ciszy słyszy motyle i węże, zachwyca się bujna roślinnością stepową.

Jednak w drugiej strofie szum roślinności zaczyna budzić u wędrowca niepewność i nostalgię. Wspomnienia ojczyzny powracają w udramatyzowanym monologu. W skrzypieniu traw stepowych bohater wiersza upatruje żurawie studniowe z rodzinnych stron Litwy. Wytęża słuch, jednak nie słyszy głosu z kraju ojczystego, czuje się zapomniany, samotny, wygnany i odosobniony. Cisza potęguje zaś poczucie złości powodowane nieobecnością walki z zaborcą, nikt nie nawołuje do powrotu, do walki o wolność. Mimo starań podmiotu lirycznego, jego nasłuchiwania są daremne - "Jedźmy, nikt nie woła".

Jest to przecież piękny wyraz patriotyzmu i tęsknoty za krajem, którego nie odnajdujemy w biografii Mickiewicza z czasów, kiedy dobrze się bawił w Odessie. Nie inaczej jest w wierszu kolejnym - "Burza". To utwór opowiadający o podróży poety przez step porównany do morza. Pierwsza strofa wiersza opisuje załogę i statek, którzy zostali zaskoczeni przez burzę. Nieposkromiony żywioł, jak bestia wypuszczona na wolność, rzuca się na płynącą łajbę. Silny wicher niszczy maszty, rozszalałe fale rzucają okrętem, a ludzie są bezsilni wobec siły natury. Całemu zdarzeniu towarzyszy "ryk wód", "szum zawiei", "pomp złowieszcze jęki" i "głosy trwożnej gromady". Ostatnie blaski "krwawo" zachodzącego słońca, zabierają ze sobą resztki nadziei. Poeta opisuje całkowity chaos i toczącą się bitwę między bezsilnymi ludźmi a niszczycielską, wszechmocną naturą. Późniejsze opisy przenoszą uwagę i wzrok czytelnika w kierunku kolejnych niepowodzeń. Ostatnie wersy przedstawiają beznadziejny stan podróżnych. Ludzie znajdujący się na statku są bezsilni wobec niszczycielskiej siły żywiołu. Wiedzą, że może wydarzyć się tragedia, dlatego też prawdopodobnie przekonani już są o swym odejściu. Tylko nieliczni szukają pomocy w słowach modlitwy prosząc Boga o jakąś cudowna pomoc. Siła natury zatriumfowała nad człowiekiem, ukazała nieograniczoną moc, poprzez bezmiar szaleńczego oceanu, który niby "mokre góry, wznoszące się piętrami z morskiego odmętu". Podmiot liryczny w tym utworze spersonifikował moc żywiołu, porównując go do "jenijusza (geniusza) śmierci", który szturmuje okręt niczym waleczny legionista. Kolejne skojarzenie zaś przedstawione wydarzenia, przywołują na myśl apokaliptyczne wizje św. Jana. Jest to apogeum wszystkich złych wizji poety.

Na podstawie tych utworów - zarówno z "Sonetów krymskich", jak i tych z Odessy widzimy dwa diametralnie różne obrazy poetyckiej twórczości i powinności poetyckiej Mickiewicza. Poeta całkowicie inaczej ujmuje rolę poety, wygnania na obczyznę. Zastanawia więc fakt, na ile szczere są wypowiedzi Mickiewicza, i która z nich jest bliższa prawdzie. Wydaje się, że obydwie. Mickiewicz był tak wielkim poetą, z tak dużym talentem, że potrafił stworzyć wiersze, które mogły wyrażać zarówno smutek, jak i radość. Nie powinniśmy więc zbyt dosłownie brać żadnego z literackich dzieł, nie tylko romantycznych, pamiętając, że jest to tylko fikcja literacka, która nie zawsze musi odnajdywać potwierdzenie w życiu.