B. Schulz Sklepy cynamonowe, bohater główny i narrator; jest to dziecko, chłopiec u progu okresu dojrzewania. Ma ogromną wrażliwość i poetycką wyobraźnię. Widzi świat jako tajemniczą, piękną i trochę straszną bajkę. Świat ten to stary dom, pełen zakamarków, nigdy nie otwieranych pokoi, strychów z różnymi rupieciami, które ożywają podczas wichury
W domu króluje wszechwładna służąca Adela. Matka jest praktycznie nieobecna. Do stołu zasiadają też subiekci. Na dole jest sklep bławatny oraz pracownia krawiecka
Poza domem są równie tajemnicze podwórka, ogrody, puste ulice prowincjonalnego miasteczka. Narrator żyje pod urokiem tego patriarchalnego świata, w którym realność na co dzień splata się z mitem, np. kupiec bławatny zmienia się w proroka, gromiącego rozpustnych subiektów, a załatwiający potrzebę fizjologiczną włóczęga w bożka Pana. Ogromną rolę w tym świecie odgrywa ojciec. Bohater jest pod jego urokiem i wpływem, dlatego z bólem obserwuje klęskę ojca. Ojciec zostaje pokonany przez kobiety, a zwłaszcza przez Adelę. Narrator na własne oczy widzi jak wielki artysta, eksperymentator boi się łaskotek Adeli, pada na kolana za sprawą jednego prztyczka. Rezygnuje ze swoich pasji i znika w tajemniczy sposób. Bohater zna jedynie plotki na ten temat, a gdy pyta matkę, ta udziela mu wymijających odpowiedzi i wyraźnie go kokietuje, co chłopca napawa obrzydzeniem. Chłopak wchodzi w okres dojrzewania. Jest w tym podobny do swego pieska Nemroda, który wychodzi z bezradności i sieroctwa dzieciństwa, boi się wszystkiego, ale jednocześnie odkrywa uroki życia
Narratora także kusi inny świat. Odczuwa grzeszną przyjemność w wypadach na ulicę Krokodyli, kusi go i przejmuje strachem kobiecość, płeć, seks. Kobiety w jego opowieści są samą materią, mięsem, praktycznością
Budzą ciekawość i wstręt, ale zwyciężają. Na początku opowieści w wyobraźni dziecka króluje ojciec, nie ma matki. Potem ojciec znika. Świat dzieciństwa jest światem ojca. Następnie pojawia się coraz więcej kobiet: rozleniwiona, wiecznie zajęta toaletą matka, wszechwładna Adela, rozpustne ekspedientki, tłuste ciotki
Jeszcze ucieka w sny o sklepach cynamonowych, które są symbolem dziecięcych marzeń, kiedy świat wydaje się bezpiecznym kokonem, ciepłym i przytulnym, pewnym, stałym, niezmiennym, ale coraz bardziej pociąga go nowość, zmienność, dynamizm tandetnej, rozpustnej ulicy Krokodyli