Romantyzm bardzo wysoko cenił poetów i artystów w ogóle. Poetom przypisywano szczególne zdolności, uważano, ze talent poetycki przybliża ich do Boga, dlatego też nazywano ich często wieszczami. Wieszczyć oznacza prorokować, objawiać przyszłe zdarzenia. Waśnie tak widziano rolę poety, który ze względy na swą moc kreacyjną jest Bogu szczególnie bliski i wtajemniczany w Jego plany.

Z twórczości Słowackiego wyłania się nieco podobna, choć nie identyczna wizja poety. Słowacki również wyznacza poecie szczególną rolę wobec narodu. Jego zdaniem artysta posiada dar natchnienia, dzięki niemu tworzy w sposób spontaniczny. Talent poetycki jest szczególnym darem, nie każdemu dostępną zdolnością. Poeta jest wiec kimś wyjątkowym, wyjątkowa jest tez jego rola. Słowacki pisał o roli poety w wielu utworach, powtarzając podobne założenia. Na przykład w "Grobie Agamemnona" stwierdza, że poeta musi surowo oceniać swój naród i jego historie, ponieważ tylko w ten sposób uchroni go przed kolejnymi błędami.

Postawa Słowackiego jest wiec stanowcza. Wie, że taka poezja nie zdobywa sobie łatwego poklasku, ponieważ nikt nie lubi uznawać swoich win, ale nie wątpi, ze kolejne pokolenia ocenia jego dzieło jako słuszne. ,

Zgodnie z romantyczna wizja poezji, Słowacki ujmuje ją jako obraz duszy. Poezja Słowackiego jest bardzo osobista, pełna wyznań, ekspresji emocji. Bardzo osobisty charakter ma wiersz pt. "Testament mój". Poeta rozlicza się z własnym życiem i twórczością. Żegna się ze światem, zostawiając żywym przesłanie. Właśnie w tym utworze poeta nazywa poezję "siłą fatalną", która nie przynosi mu żadnych korzyści: "tylko czoło zdobi". Jednak moc poezji jest ogromna, oddziałuje ona na zwykłych ludzi: "zjadaczy chleba w aniołów przerobi".

Słowacki podkreśla rolę poety zniewolonego narodu. Wyznacza sobie zadania pobudzania sumienia narodowego, podtrzymywania patriotycznych uczuć i zagrzewania do walki. Słowacki przeciwstawiał swoją wizję poezji temu, co postulował Mickiewicz. Słowacki sprzeciwiał się przede wszystkim idei mesjanizmu narodowego. Uważał bowiem, ze taka wykładnia sensu dziejów Polski, jakiej dokonał Mickiewicz w III części "Dziadów" jest wręcz szkodliwa. Mickiewicz interpretował dzieje narodu polskiego w kategoriach cierpienia, mającego moc zbawcza. Polska niczym Chrystus swoich czasów musi ponieść męczeńską śmierć, by wyzwolić inne narody spod tyranii. Słowacki dostrzegał zagrożenie dla wolności Polski w takim interpretowaniu jej losów. Słowacki pisał o potrzebie walki i to walki wspólnej, zjednoczonej. Jego bohater, Kordian, ponosi klęskę, ponieważ chce walczyć sam, a jednostka sama nie może pokona potężnego mocarstwa. Polacy muszą wspólnie stanąć do walki.

Słowacki miał negatywny stosunek do emigracji (w tym środowisku Mickiewicz cieszył się niekwestionowaną sława pierwszego wieszcza), uważał, że rodacy poza granicami kraju nie osiągną niczego, uratują tylko własne życie, ale nie pomogą ojczyźnie odzyskać niepodległego bytu.

Ważnym utworem, w którym Słowacki wypowiedział się na temat poezji i swojego sporu z wizja Mickiewicza jest poematy dygresyjny, zatytułowany "Beniowski". W utworze tym, Słowacki również dokonał krytyki stanowiska emigracji skupionej wokół Mickiewicza. Walka z Mickiewiczem ma tu wymiar ideowy. Słowacki docenia przeciwnika jako doskonałego twórcę, jednak nie zgadza się z jego przesłaniem. Podobnie uważał Mickiewicz, który określił twórczość Słowackiego mianem: "świątyni bez Boga".

Nie można Słowackiemu odmówić geniuszu. Jego poezja nie odstępuje kunsztem dokonaniom Mickiewicza. Słowacki doskonale posługiwał się słowem, z wnikliwością przedstawiał stany psychiczne, ulotne wrażenia i skomplikowane emocje. Wydaje się, ze źródłem siły twórczej, która pozwalała mu pisać mimo różnych, często niepochlebnych opinii współczesnych, była wiara w przyszłe pokolenia, które odkryj piękno jego poezji. Jednocześnie ma Słowacki poczucie znaczenia, jakie jego wiersze mają nawet dla współczesnych mu odbiorców:

"Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,

Co mi żywemu na nic - tylko czoło zdobi,

Lecz po śmierci będzie was gniotła niewidzialna,

Aż was zjadacze chleba - w aniołów przerobi."

Rodzajem poetyckiego programu jest V pieśń z poematu "Beniowski, tam to Słowacki wyraża swoja opinię o kunszcie poetyckim, pisząc:

"Chodzi mi o to, aby język giętki

Powiedział wszystko, co pomyśli głowa.

A czasem był jak piorun jasny, prędki

A czasem smętny jako pieśń stepowa."

Poezja Słowackiego to poezja zaangażowana, pełna dynamiki i zapału mimo wszystko. Słowacki głosił nadzieję, nie próbował rodaków pocieszać, nie uwznioślał ich cierpień, cały czas podkreślając potrzebę dalszej, wspólnej i ofiarnej walki. Do końca wierzył w możliwość zwycięstwa. W "Testamencie moim" pozostawił żywym przesłanie: "Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei / I przed narodem niosą oświaty kaganiec,/ A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei, / Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec."