Jan Kochanowski jako pierwszy przeniósł na polski grunt gatunek literacki zwany "fraszką", którego rodowodu możemy doszukiwać się już w antycznych epigramatach. Nazwa pochodzi z języka włoskiego "frasca" i oznacza coś lekkiego, błahego i żartobliwego. Fraszka jest więc drobnym, wierszowanym utworem satyrycznym lub lirycznym o charakterze żartobliwym, kończący się zazwyczaj zaskakującą puentą. Ich tematyka jest różnorodna. Fraszki mogą być miłosne, obyczajowe, religijne, filozoficzne itp.

Jana z Czarnolasu uznaje się za największego polskiego poetę okresu odrodzenia. Był on również jednym z najmądrzejszych ludzi całej epoki, a przede wszystkim był humanistą. Jego dzieła, w tym także pisane w zasadzie przez całe życie "Fraszki" (ponad trzysta utworów zebranych w trzy księgi), wyraźnie określają jego stosunek do świata. Ich tematyka dotyczy głównie człowieka i jego spraw. Fraszki przedstawiają również życie dworskie, stosunki społeczne oraz aktualne wydarzenia. Z lektury tych utworów wyłania się nam podmiot liryczny - poeta, który jest człowiekiem mądrym, dobrze wykształconym, oczytanym oraz bardzo wrażliwym na otaczającą go rzeczywistość. W jednej z fraszek zatytułowanej "Do fraszek" Kochanowski sam stwierdza, że:

"Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje,

W które ja wszytki kładę tajemnice swoje".

W utworach tych wyraźnie zaznaczona jest afirmacja życia, zachwyt nad światem i wielki optymizm charakteryzujący ich autora. Część z nich utrzymana jest w poważnym tonie, ale większość zawiera dowcipną i humorystyczną krytykę niektórych postaw życiowych, przeprowadzoną z dużą wyrozumiałością i życzliwością. A wszystko dlatego, że głównym celem fraszek było bawienie i rozweselanie odbiorców.

Duża część z ponad trzystu fraszek powstała w okresie dworskim mającym miejsce w życiu Jana Kochanowskiego zaraz po ukończeniu studiów. Malują one obraz życia na dworach magnackich i królewskim ówczesnej Rzeczypospolitej. Wszystkie fraszki można podzielić na trzy główne grupy. Pierwszą z nich stanowiłyby żarty i kpiny zaczerpnięte z codzienności oraz teksty opisujące zabawy szesnastowiecznej szlachty. Polski poeta nie stronił od zabaw i wszelkiego rodzaju rozrywek. Lubił się bawić, śmiać i kpić z siebie samego i ze znajomych. Warto tu przytoczyć chociażby fraszkę biesiadną "O doktorze Hiszpanie". Jest ona napisana w formie dialogu i prezentuje zdarzenie z życia dworskiego. Tytułowy lekarz wyszedł wcześniej z karczmy, by udać się do swojego domu na spoczynek. Jednak towarzysze wspólnych zabaw idą po wieczerzy do niego, aby dalej imprezować. Wyważają drzwi ("doktor nie puścił, ale drzwi puściły") i nakłaniają doktora do uczestnictwa w dalszej pijatyce. W końcu wszyscy się spili. Rano lekarz zastanawiał się, jak się to stało, że szedł spać trzeźwy, a wstał pijany. Humor sytuacyjny miesza się tutaj z humorem słownym.

Kolejnymi ciekawymi fraszkami żartobliwymi są dwa utwory charakteryzujące się kąśliwą ironią na temat ówczesnego duchowieństwa. Pierwszy z nich, "O kapelanie", zawiera krytykę księdza zaniedbującego swoje obowiązki duszpasterskie. Poeta opisuje kapelana, który nie odprawił porannego nabożeństwa, gdyż "pilnował dzbana". Z kolei fraszka "O kaznodziei" piętnuje niemoralność i obłudę kleru polskiego. Kaznodzieja wygłasza w swoich kazaniach piękne i szlachetne idee, poucza wiernych jak powinni żyć, a sam nie przestrzega tego, o czym mówi. Naucza ludzi o szóstym przykazaniu, podczas gdy sam ma w domu kochankę. Satyrę obyczajową można zauważyć również w utworze "Na Konrada", w której Jan Kochanowski opisuje uczestnika jednej z zabaw zadziwiająco milczącego i skupiającego się wyłącznie na jedzeniu.

Drugą grupę tworzą fraszki mówiące o uczuciach, w tym głównie o miłości. Zaliczyć tu można np. "O miłości" i "Do Hanny". W pierwszym przywołanym utworze podmiot liryczny stwierdzam, że prawdą jest to, iż przed miłością nie można uciec. Człowiek w czasie ucieczki może liczyć tylko na własne nogi, podczas gdy Amor ma skrzydła i bez najmniejszego trudu go dogoni, a potem z łatwością ugodzi go strzałą. "Do Hanny" z kolei jest lekkim erotykiem. Osoba mówiąca zwraca się do tytułowej Hanny i prosi ją, aby zamiast pierścienia z zimnym diamentem oddała mu swe gorące serce.

Do trzeciej grupy zaliczymy fraszki refleksyjne i filozoficzne. W nich to Kochanowski rozważa o życiu i sensie istnienia. We fraszce "O żywocie ludzkim" pisze:

"Fraszka to wszytko, cokolwiek myślimy,

Fraszka to wszytko, cokolwiek czynimy".

W utworze tym poeta przedstawia świat jako teatr, w którym człowiek jest tylko aktorem grającym jedynie przez krótką chwilę. Reżyserem tego specyficznego przedstawienia jest Bóg, który kieruje człowiekiem jak marionetką. Podobnie jest w utworze "Człowiek Boże igrzyska". W czasie przeprowadzki do Czarnolasu Kochanowski napisał fraszkę autobiograficzną "Do gór i lasów". Próbuje w niej w sposób migawkowy zrekonstruować najważniejsze wydarzenia ze swojego życia. Pisze o podróżach, studiach, udziale w wyprawie wojennej Zygmunta Augusta i swoim życiu dworzanina. Utwór kończy się słowami:

"Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici,

A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci".

Stwierdzenie to nawiązuje do epikurejskiej maksymy "carpe diem", czyli chwytaj dzień. Jedną z najbardziej znanych fraszek czarnoleskiego poety na zawsze chyba pozostanie "Na zdrowie". Utwór ten zawiera pochwałę zdrowia jako najcenniejszej wartości w życiu każdego człowieka. Daje nam ono radość, przedłuża młodość i gwarantuje szczęście.

Czytając te krótkie i jakże różnorodne teksty, zauważamy, że są one nie tylko żartobliwym obrazem życia szesnastowiecznej Rzeczypospolitej, ale także głęboką refleksją nad życiem ich autora. Poeta zawarł w nich obok uwag dotyczących otaczającej go rzeczywistości także dużą cząstkę siebie samego.