Słowa, które znajdują się w tytule pochodzą z jednej z fraszek poety zatytułowanej "O żywocie ludzkim". Moje zdanie dotyczące wytłumaczenia tych słów, może wydać się zaskakujące. Uważam bowiem, iż z jednej strony nie mogę się z nimi zgodzić, a z drugiej myślę, że poeta miał rację.
Wydaje mi się, że bez względu na to czy jest się osobą wierzącą, czy też nie, wszyscy ludzie bez apelacyjnie stwierdzą, że jest na świecie pewna rzecz - nieunikniona śmierć każdego człowieka. Śmieć kończy życie ludzi bez względu na jego wiarę, wiek, nie zważając czy ktoś jest bogaty, czy biedny. Śmierć jest najbardziej pewną rzeczą jaka kiedyś na pewno spotka każdego z nas. Wszyscy ludzie po urodzeniu, wiedzą doskonale, że kiedyś będą musieli odejść z tego świata.
Ale to również nie jest takie proste. Ktoś kto jest wierzący powie, że śmierć nie jest wcale niczym ostatecznym. Śmierć to jedynie koniec naszego życia na ziemi. Osoba zmarła trafia bowiem do nieba, a tam czeka go życie poza grobowe, wieczne. Zatem śmierć nie jest żadnym końcem, ostatecznością. Każdy człowiek, kiedy zakończy swoje życie, będzie musiał odpowiedzieć za to wszystko co uczynił podczas życia.
Wierzymy, że wszyscy umarli żyją wiecznie - najważniejszym przykładem jest sam Jezus Chrystus, który został ukrzyżowany, a po trzech dniach zmartwychwstał.
Mam nadzieję, że chociaż skrótowo udało mi się wyjaśnić, jak rozumiem problem śmierci - jako czegoś pewnego. Ale prawdy dowiemy się dopiero jeśli sami będziemy musieli już odejść z tego świata.