W temacie wypracowania polecono zestawić ze sobą dwie wielkie koncepcje sensu i celu życia ludzkiego - renesansową i antyczną. Trzeba więc przeanalizować koncepcje szczęścia zaproponowane w antyku, a następnie zobaczyć, jak odnieśli się do nich twórcy renesansowi. Rozważania te muszą moim zdaniem dotyczyć zarówno literatury obu epok, jak i filozofii, bo przecież miała ona spory wpływ na twórczość literacką antyku. Oczywiście jest to temat rzeka, bo i systemów filozoficznych starożytności mamy wiele i twórczość artystyczna tej epoki jest dość obfita, mimo odległości czasowej. W dodatku artyści renesansu, czerpiąc wiele ze starożytności, zmieniali nieco koncepcje ówczesnych filozofów, tworząc własne koncepcje szczęścia. W związku z tym ja ograniczę się do zaprezentowania wybranych przeze mnie systemów filozoficznych antyku i ukażę ich wpływ na literaturę renesansu, również wybierając przykłady.

Jak osiągnąć szczęście? - to pytanie wszechczasów, przedmiot refleksji wszystkich filozofów świata. Niektórzy zastanawiają się, czy to w ogóle możliwe. Ale w antyku nie wystąpiły jeszcze tego rodzaju wątpliwości. W tej epoce pytano: jakimi środkami można zdobyć ten upragniony ideał życia, samopoczucia, stanu wewnętrznego. Starożytni zastanawiali się nad tym i zaproponowali postawy, które w ich mniemaniu były gwarancją szczęśliwego życia. Co prawda zgodnie z mitami greckimi uważano, że prawdziwe szczęście jest już dla ludzi nieosiągalne. W dwóch wielkich dziełach - "Przemianach" Owidiusza oraz "Pracach i dniach" Hezjoda pojawia się koncepcja czterech wieków ludzkości. Pierwszy był "wiek złoty" - najszczęśliwszy. Ludzie nie pracowali, bo ziemia sama rodziła, nie znali chorób, cierpienia, rodzili się i umierali bezboleśnie, byli szczęśliwi, bo nie znali nieszczęść, wojen, głodu, strachu. Po nim nastąpił "wiek srebrny", kiedy to ludzie zaczęli uprawiać ziemię, która już nie dawała owoców sama z siebie. Mimo to nadal czuli się szczęśliwi, bo poznali wtedy jeszcze jedynie zmęczenie wynikające z pracy. Po wieku srebrnym nastąpił "wiek miedziany". Był to wiek herosów. Ludzie poznali co to wojna, walka, rywalizacja, śmierć. Nastąpił rozwój broni, wszystkiego, co związane z walką. Jednak były to czasy ludzi honoru, którzy byli żołnierzami, ale także wartościowymi ludźmi. W ostatnim wieku, trwającym nadal, "wieku żelaznym" trwają wojny, cierpienie, głód, śmierć, ludzie ciężko pracują, z trudem się utrzymując, są pozbawieni zasad, honoru, nie stronią od zdrady - to okres upadku obyczajów. Tak przedstawił historię ludzkości według starożytnych Greków W. Tatarkiewicz w książce "O szczęściu".

W dziele Hezjoda odnajdujemy jedną istotną informację, dotyczącą wartości pracy w życiu człowieka. Twórca ten twierdzi, że praca to rękojmia szczęścia, a przynajmniej może do szczęścia przybliżyć. Z pewnością też człowiek szczęśliwy to człowiek cieszący się przychylnością bogów, ci bowiem są sprawiedliwi i potrafią ukarać za naganne postępowanie.

Jako ciekawostkę przedstawię teraz okoliczności powstania "Pracy i dni", bo informacje te są bliskie tematowi moich rozważań. Otóż dzieło było skierowane przeciwko bratu autora - Persesowi, z którym procesował się on o majątek. Przekupieni przez Persesa sędziowie wydali stronniczy wyrok. Hezjod czuł się pokrzywdzony. Mimo to nie przestał wykładać bratu wiedzy na temat pracy, która uszczęśliwia człowieka. Wyszedł od podziału walki na dobrą, która jest zdrowym współzawodnictwem i na złą, która krzywdzi jedną stronę sporu. Wskazuje, że Perses wybrał złą walkę, że jest na złej drodze, bo kieruje się nagannymi pobudkami, krzywdząc własnego brata. Tymczasem powinien skoncentrować się na zdrowej rywalizacji w zdobywaniu dobrobytu i majątku, które również dają szczęście. Człowiek pracowity cieszy się szacunkiem ludzi i życzliwością bogów. Bezczynność powoduje, że zaczyna on myśleć o rzeczach złych, na co Zeus reaguje gniewem.

Mówiąc o pracy Hezjod ma na myśli przede wszystkim uprawę ziemi, rolnictwo (por. M. Cytowska, H. Szelest "Literatura grecka i rzymska w zarysie").

Innym mistrzem antyku, który zajmował się zagadnieniem szczęścia, jest Herodot. Uważany jest za ojca historiografii. stworzył pierwsze dzieło historyczne - "Dzieje", w których jednak z faktami przeplatają się mity. Według Herodota podstawowym warunkiem szczęścia jest postępowanie zawsze zgodnie z wolą bogów. Jeśli człowiek podporządkuje się ich woli, będzie żył w szczęściu i spokoju. Dzieje świata widział jako łańcuch przeplatających się win i kar. Bogowie surowo karzą każdy występek.

Czas przyjrzeć się największym filozofom starożytności. Najpierw chcę się zająć postacią Zenona z Kition - twórcy stoicyzmu. Napisał on dzieło pt. "O naturze człowieka" i stwierdził w nim: "kto uczestniczy w cnocie i wykonuje zgodnie z zasadami cnoty swoje działania, sam staje się dobrym człowiekiem, a następstwem tego jest radość, zadowolenie i tym podobne stany". Rozwijając dalej swoją myśl pisał: "Cnota jest jednym dobrem samowystarczalnym i niepodzielnym". Co Zenon z Kition rozumiał pod pojęciem cnoty? Otóż uważał on, że jest to umiejętność opanowania swoich namiętności i dystans wobec świata. Filozof ten stał na stanowisku, że nie ma wartości droższej niż cnota. Wobec niej blakną: bogactwo, sława, nawet zdrowie. Kto potrafi ze spokojem przyjmować wszystko, co spotyka go od losu, jest szczęśliwym człowiekiem, bo nie zależy od kaprysów fortuny. doradzał walkę z namiętnościami, bo te są największym wrogiem cnoty.

Jednym z wyznawców stoicyzmu był Epiktet, który wprowadził do tej doktryny elementy cynizmu. filozof ten głosił konieczność zerwania z namiętnościami i uniezależnienia się od kaprysów losu. Ludzie, którzy osiągnęli ten ideał są wolni, bez względu na ich status społeczny.

W literaturze hellenistycznej pojawiał się często ideał życia na łonie natury, z dala od zgiełku miasta. Tworzono obrazy sielskiej przyrody, wśród której spokojne i pełne harmonii życie wiodą rolnicy i pasterze. Bukoliki - sceny z życia pasterzy i georgiki - życie rolników opisywał Teokryt. Na przykład w idylli "Pasterz owiec lub pasterze krów" zaprezentowany został agon - rozmowa dwóch pasterzy, którzy na wyścigi wychwalają zalety swojego życia. Sędzią w tym sporze staje się poeta.

Z kolei inny pisarz starożytności - Lukian - w swojej koncepcji osiągnięcia szczęścia na ziemi wykorzystywał elementy różnych doktryn filozoficznych: sceptyków, epikurejczyków i cyników. Lukiana fascynowało skromne życie cynków, ich zdolność do zadowalania się małymi rzeczami, umiejętność dostrzegania ładu, piękna i harmonii w najprostszych elementach rzeczywistości. W "Hermotimosie" (por. M. Cytowska, H. Szelest "Literatura grecka i rzymska w zarysie" str. 206) opisał swoje przekonania.

Również Rzymianie zajmowali się zagadnieniem szczęścia. Wergiliusz na przykład, idąc śladem Teokryta, napisał "Bukoliki", w których opiewa uroki wsi. Jest to miejsce, gdzie ludzie żyją spokojnie i szczęśliwie, z dala od trosk, nie znają cierpienia, zatopieni w pięknej przyrodzie, która jest ich bezpiecznym domem.

Istotnym składnikiem dzieł Wergiliusza jest wprowadzenie do utworów motywu czarownej Arkadii, krainy szczęścia. Jednym z najsłynniejszych utworów Wergiliusza jest Sielanka IV, w której podmiot liryczny zapowiada odrodzenie świata i ludzi, powrót do stanu pierwotnego szczęścia, do złotego wieku ludzkości, kiedy życie na ziemi było pasmem szczęścia.

Sielanka zawiera wezwanie do Muz, aby pomogły opiewać sprawy ważniejsze niż tylko życie pasterzy. Potem podmiot liryczny zapowiada narodziny niezwykłego dziecka, które będzie się rozwijało wraz ze światem. Kiedy będzie niemowlęciem, nastąpią zmiany w świecie roślin i zwierząt. Z ziemi znikną trujące rośliny, które zagrażają życiu i zdrowiu zwierząt i ludzi. wraz z nimi wyginą dzikie zwierzęta, niebezpieczne dla pasterzy i ich trzód. z każdym rokiem sytuacja na ziemi będzie się poprawiać, a kiedy dziecko osiągnie wiek męski, na ziemi na powrót zagości "wiek złoty". Na końcu podmiot liryczny modli się o długie życie, gdyż chciałby uczcić w swojej poezji oczekiwane dziecko.

Z kolei w "Georgikach" poeta opisuje zalety życia rolników, chcąc obudzić w odbiorcach szacunek do pracy na roli oraz do szczęścia, jakie czerpią z niej zwyczajni, prości ludzie.

Inny rzymski poeta, Tibullus, łączy w swoich elegiach motywy idylliczne i erotyczne. Przyroda wiejska staje się tłem zalotów a potem wspólnego życia dwojga kochanków, którzy w wieśniaczych zajęciach i w pięknie natury odnajdują swoje szczęście. w jego utworach pojawiają się często opisy wiejskich świąt, obrzędów, rytuałów. W twórczości Tibullusa wieś staje się symbolem spokoju, harmonii życia wewnętrznego, pokoju, ładu w opozycji do wojny, zniszczenia, chaosu.

Pisarzem i filozofem zajmującym się przede wszystkim etyką był Seneka. Ukończył on szkołę Sextiusa, w której wpojono mu ideały życzliwości człowieka wobec innych ludzi, prawdy, otwartości, dążenia do harmonijnego współżycia w świecie ludzi. Seneka wyraził własny system filozoficzny w licznych dziełach: "Listy moralne do Lucyliusza", "O krótkości życia", "O gniewie", "O niezłomności mędrca", "O łagodności". Nas interesuje najbardziej dialog zatytułowany "O życiu szczęśliwym", w którym znajdujemy rozważania o szczęściu. Seneka zaleca życie w zgodzie z naturą, z poszanowaniem cnoty i w zgodzie z rozumem i zdrowym rozsądkiem. Uważa, że każde dobro używane z umiarem przyczynia się do szczęścia, dlatego nie potępiał majątku, dóbr materialnych, czy przyjemności życia. Przytoczmy słowa wielkiego filozofa: "A zatem życie szczęśliwe jest to życie zgodne z naturą człowieka i tylko pod tym warunkiem może je ktoś osiągnąć, że dusza jest przede wszystkim zdrowa i trwa w nieprzerwanym posiadaniu tego zdrowia, z kolei - tryskająca energią i siłą, dalej - urzekająco hartowna w cierpieniu, przystosowana do wymagań czasu, troskliwa o ciało i sprawy z ciałem związane, ale - bez niepokoju, zabiegająca również o inne rzeczy, które są w życiu pomocne, ale - bez bałwochwalczego podziwu dla którejkolwiek, wreszcie gotowa korzystać z dobrodziejstw losu - ale bez zaprzedania się w niewolę". I jeszcze jedno ważne pojęcie - cnota, która dla Seneki była "najwyższym i zasadniczym postulatem życia moralnie dobrego". Uważał on też, że filozofia to droga do poznania samego siebie, która umożliwia zmianę życia na lepsze, bo człowiek filozofujący lepiej siebie poznaje i lepiej rozumie otaczający go świat.

w swoich pismach Seneka nawołuje też do międzyludzkiej życzliwości, bo ona umożliwia poczucie wspólnoty: "Ni pomyślności żadnej, ni przeciwności nie przeżywamy osobno ale przepędza się żywot po społu. Nikt też nie zdoła żyć szczęśliwie jeżeli będzie, miał na względzie jedynie siebie, jeśli wszystko będzie obracał na swą korzyść: potrzeba żyć dla drugich, jeśli chcesz żyć dla siebie". Zaleca też: "jeśli chcesz być kochany, kochaj".

O człowieku szczęśliwym Seneka pisze: "szczęśliwym można także nazwać człowieka, który z pobudek rozumu ani nie pragnie, ani też się nie lęka, bo przecież również kamienie nie doznają lęku ni smutku, a tak samo zwierzęta, nikt jednak z tego powodu nie nazwie szczęśliwymi tych istot, którym brak jest rozumnej świadomości szczęścia."

Zarówno Seneka, jak i pozostali wymienieni przeze mnie filozofowie i pisarze byli bliscy twórcom renesansu. Inna nazwa epoki to odrodzenie, oznacza ona odrodzenie ideałów antycznych, wielki powrót do wzorcowego dzieła klasycyzmu. Zgodnie z renesansowym humanizmem w centrum zainteresowania filozofii i literatury stanął człowiek i wszystkie wartości z nim związane, oczywiście wśród nich ważne miejsce zajmowało zagadnienie szczęścia.

Charakterystyczną cechą kultury odrodzenia był jej eklektyzm. Pisarze renesansu wybierali elementy różnych starożytnych systemów filozoficznych i wiązali je, nadając im często nową jakość. Przede wszystkim odrzucili średniowieczną ciasnotę poglądów i teocentryzm, nakazujący zainteresowanie wyłącznie życiem przyszłym i rezygnację z poznawania natury ludzkiej. Renesansowy filozof to przede wszystkim głosi wielką pochwałę piękna ludzkiego ciała, ducha i umysłu. Człowiek stoi w centrum zainteresowań świata wykształconych renesansowych humanistów. Poza tym ich zachwyt budzi świat, przyroda, bo są one dowodem potęgi i wszechmocy stwórcy. Nie zapominają też, że człowiek to "korona stworzenia", najdoskonalsze dzieło Boskich rąk i dlatego powinien rozwijać swoje zalety i nie zapominać, że został przeznaczony do niezwykłych, wielkich spraw.

Renesansowy twórca za rządną cenę nie wyrzekłby się swej twórczości, jak to robili anonimowi z wyboru artyści średniowiecza. On pragnie sławy, chce zaistnieć, chce pozostać nieśmiertelny! Tę nieśmiertelność dać mu może jego sztuka, więc tworzy. Żeby tworzyć musi się rozwijać, stąd podejmowane przez renesansowych artystów podróże, studia, poznawanie nowych ludzi, przeżywanie, emocje, aktywność i wielki życiowy optymizm. Taką biografię ma najwybitniejszy polski twórca renesansowy - Jan Kochanowski, czemu daje wyraz np. we fraszce "Do gór i lasów". Tam ujawnia także swój optymistyczny stosunek do rzeczywistości w myśl epikurejskiego "carpe diem" - chwytaj dzień. Kochanowski pisze: "A ja z tym trzymam,/ Kto co w czas uchwyci".

Rasowy renesansowy twórca jest przeniknięty ideałami antyku, zna doskonale twórczość starożytnych poetów i dokonania filozofów, antyk go fascynuje, bo jest wielkim powrotem do doskonałości po wiekach ciemnoty średniowiecza. Dziś już wiemy, że i średniowiecze było bogate w refleksję nad ludzkim życiem i naturą, ale dla człowieka renesansu antyk był jak haust świeżego powietrza po dusznych mrokach średniowiecznych.

W utworach epoki renesansu obraz szczęśliwego życia jest już także związany z życiem społecznym, z życiem narodu. w żywocie człowieka poczciwego" Mikołaj Rej kreśli portret życia szlachcica-ziemianina, który jest takim człowiekiem "poczciwym". "Poczciwość" to dodajmy wyraz bardzo bogaty w znaczenia. "Poczciwy" to człowiek honoru, patriota, wspaniały gospodarz, dobry mąż i ojciec, człowiek dobry, sprawiedliwy, umiejący poprzestawać na tym co ma, zatroskany o sprawy kraju, biorący czynny udział w życiu narodu. Jest ziemianinem, żyje w harmonii z naturą, zna i ceni uroki wiejskiego życia, ale kiedy trzeba opuszcza swoje siedlisko, by wzorem starożytnych rycerzy sarmatów bronić ojczyzny. Można w tym dziele odnaleźć echa utworów Tibullusa, Teokryta, Wergiliusza.

Elementów antycznej filozofii nie może zabraknąć w dziele wielkiego twórcy polskiego renesansu - ojca literatury polskiej, Jana Kochanowskiego. Ceni on zwłaszcza epikureizmstoicyzm. Uważa, że należy spędzać życie w radości i szczęściu, które umożliwiają biesiady, umiejętność wykorzystania dobrze każdej chwili dnia, dbałość o czyste sumienie, spokój duszy, poczucie humoru. Kochanowski jest bliski ideałom stoicyzmu, kiedy zaleca poprzestawania na małym, radość z tego co się ma, zachowanie spokoju duchowego zarówno w szczęściu jak i w chwilach trudnych (pieśń "Nie porzucaj nadzieje"). w pieśniach "O dobrej sławie" i "O cnocie" zaleca trzymanie się ideałów cnoty, dbanie o swoje dobre imię, bo ono jest rzeczywistym majątkiem człowieka tu, na ziemi. Wszystkie inne dobra przemijają, ale nie cnota i dobra sława.

W cyklu poświęconym zaletom życia na wsi "Pieśń świętojańska o sobótce" Kochanowski, wzorem mistrzów antycznych, opiewa uroki życia na łonie natury, pracy rolnika i pasterza, ład moralny panujący w rodzinie ziemiańskiej, uroki wiejskich zabawa w czasie odpoczynku. Człowiek żyjący na wsi jest zdrowy i piękny wewnętrznie, śpiewa, tańczy, cieszy się, bo żyje w zgodzie z samym sobą, jest niezależny od kaprysów możnych tego świata, samowystarczalny, nikt nie może go dotknąć, upokorzyć.

Kiedy jednak Kochanowskiemu przyszło zmierzyć się ze światem doczesnym, okazało się, że ideały starożytnej filozofii przegrały z rzeczywistością. Pisząc "Treny" Kochanowski bolał nad śmiercią ukochanej córki, Urszulki, zmarłej w wieku trzech lat. Cykl dziewiętnastu utworów jest wielkim rozrachunkiem z wyznawanym dotąd światopoglądem. Dla Kochanowskiego - humanisty świat był dotąd piękny, przyjazny, harmonijny, był doskonałym boskim dziełem (por. "Czego chcesz od nas, Panie...). Bóg był kochającym ojcem, wybaczającym opiekunem, troskliwie opiekującym się światem. Miłość była siłą przepajającą świat. Śmierć maleńkiego dziecka zachwiała tymi przekonaniami. Upadły ideały epikureizmu i stoicyzmu, bo czyż można ze spokojem patrzyć na śmierć swojego dziecka, czy można wtedy "chwytać dzień" i dążyć do osobistego szczęścia. Okazało się, że przed bólem nie chronią też cnota, ani pobożność, ani wiedza. Wszystkie one zawiodły ojca, który nie potrafi się pogodzić z odejściem ukochanej córki. Szuka jej w zaświatach, błaga, by mu się choć na chwilę objawiła, tęskni, płacze po niej.

Kiedy wreszcie przychodzi ukojenie, mało już chyba zostało w Kochanowski renesansowego humanisty i filozofa hołdującego antycznym wzorcom, więcej człowieka, który doświadczył cierpienia i gotów jest współczuć każdemu, kto je właśnie przeżywa.

Zdaję sobie sprawę z tego, że moja praca nie wyczerpuje tego tak szerokiego zagadnienia. Widać jednak wyraźnie, jak blisko byli pod względem poglądów na szczęście ludzie starożytności i renesansu. Nic dziwnego, przecież odrodzenie odkryło antyk na nowo i popadło w wielką nim fascynację. Ideały obu tych epok, refleksje na temat szczęścia, sensu i celu życia są bardzo podobne, bo odrodzenie obficie czerpało z myśli starożytnych.