1. Co mówiono na temat wsi?

a) J. KOCHANOWSKI

Swoje uwagi na temat wiejskiego życia zawarł we fraszkach, które powstawały głównie w Czarnolesie. Poeta chwali tam spokojne, szczęśliwe życie na polskiej wsi. To miejsce pozwalało artyście tworzyć i opowiedzieć innym o całym swoim życiu i światopoglądzie.

Fraszka "Na lipę"

Autor mówi w niej o wszystkich zaletach tytułowego drzewa. Wskazuje na korzyści, jakie może przynieść jej cień nawet w czasie największych upałów. W gałęziach tego drzewa brzmi nieustający ptasi trel, nastrajający każdego bardzo pozytywnie. Zawarta została w tym utworze wyraźna apologia spokojnego życia i zachęcenie do prowadzenia go. Kochanowski tworzy tu pewną wizję życia zgodnego z wewnętrzną ludzką naturą. Takie życie ma służyć ludziom ukojeniem, beztroską szczęściem.

Fraszka "Na dom w Czarnolesie"

Są w niej zapisane podstawowe ideały życiowe człowieka żyjącego w epoce renesansu. Można do nich zaliczyć, według autora, czystość sumienia, zdrowe życie, życzliwy stosunek do innych i skromne obyczaje. Dom poety jest Arkadią tych wszystkich cech.

"Pieśń świętojańska o sobótce"

Ten utwór ma charakter sielankowy. Poeta rozpoczyna go od wprowadzenia czytelnika w wydarzenia, jakie mają miejsce po wsiach polskich w wigilię świętego Jana. Kolejnym etapem jest przedstawienie pieśni, śpiewanych przez dwanaście młodych panien. Dominuje w tym utworze nuta miłosna, ale mamy także do czynienia z chwaleniem wsi i życia, jakie ma tam miejsce. W ten sposób utwór wpisuje się w pewną tradycję utworów traktujących o tym temacie.

Dwunasta panna

Mówi o spokoju i bezpieczeństwie, jaki mają zapewniony mieszkańcy wsi. Dla kontrastu przywołuje, jakie zagrożenia mogą czyhać na tych, co zajmują się jakimiś światowymi zawodami, jak dworzanie czy marynarze. Wieś zaś daje mieszkańcom wszystko to, czego oni potrzebują na co dzień. Z jednego pola może spokojnie wyżyć cała rodzina. Nie dosyć, że łatwo można się wzbogacić, to jeszcze wszystko to przychodzi łatwo i jest bardzo przyjemne. Nawet najmłodsi uczą się już takiego życia i gospodarowania.

b) M. Rej z Nagłowic

Utwór "Mnich"

Jest bardzo mocną krytyką duchowieństwa, które, według autora, odstępuje od swego powołania i właściwych obowiązków. Twórca nie boi się nazwać duchownych starymi diabłami, szalonymi i bezdusznymi ludźmi, którzy zastąpili wiarę, naukę i bogobojność chciwością, próżniactwem i kłamstwem. Rej próbuje otworzyć oczy tym, którzy jeszcze ciągle myślą o księżach jak o świętych - w takim postępowaniu widzi coś z szaleństwa.

"Pleban pieska na cmentarzu pochował"

Po raz kolejny autor zajmuje się chciwością kleru. Opowiada pełną absurdu sytuację, która doskonale ilustruje ten problem. Otóż ksiądz zgadza się na pochówek psa w święconej ziemi, kiedy tylko dostaje za to odpowiednie wynagrodzenie. Widać więc tutaj także, jak bardzo przewrotna może być taka osoba. Nawet biskup nie potępia swego podwładnego za takie zachowanie.

"Baba co w pasją płakała"

Rej ośmiesza bohaterów tej historii, którymi uczynił babę i księdza. Kobieta, która płacze w kościele, w czasie Wielkiego Postu, wcale nie jest religijna, tylko przypomina sobie o swoim dawnym osiołku, ponieważ proboszcz jest dla niej identyczną, jak owo zwierzę, istotą. Nie dosyć, że podobne są głosy, to jeszcze postura, a nawet pewne cechy zachowania.

"Żywot człowieka poćciwego"

Poeta szuka tu takiego życia, które dawałoby satysfakcję i prawdziwe szczęście, a nie było przy tym niezgodne z podstawowymi wartościami człowieka. "Złoty środek" odnajduje w życiu wiejskim, przy gospodarskiej robocie. Uważa tak, ponieważ wie, jaką wartością jest natura w żywocie ludzkim. Ona potrafi poukładać każde życie wedle swego pięknego i pełnego harmonii rytmu.

c). Sz. Szymonowic

"Żeńcy"

W "Żeńcach" widzimy, jak pracują chłopi, na czym polega ich codzienny trud i mozół. Brak tu konwencjonalnych, sielankowych obrazów-snów. Zamiast oglądać szczęśliwych i pozbawionych zmartwień pasterzy, oglądamy wieśniaczki podczas ciężkiej harówki. Kobiety nie udają, że taka praca sprawia im radość. Realistycznie przedstawione są tragedie ludzi biednych, którzy muszą włożyć bardzo wiele wysiłku w to, by w ogóle egzystować. W "Żeńcach" widoczne są także rozdźwięki pomiędzy różnymi klasami wiejskimi - Starosta, służący panu, wyżywa się na pracownikach, którzy często pracują już ostatkiem swoich sił, smagani od czasu do czasu nahajką, która wskazywała mu właściwe miejsce w wiejskiej hierarchii. Chłopi wiedza, że taki układ nie jest sprawiedliwy, ale sami nie potrafią nic z tym zrobić.

Jedynym ciepłym i jasnym akcentem w tym utworze jest opis słońca i sposób, w jaki przemawiają do niego robotnicy w polu.

2. Co mówiono na temat szlachty?

a). A. Frycz-Modrzewski

"De republica emendanda"

Pierwsza księga

Mówi o cechach, które powinny towarzyszyć każdemu człowiekowi, czyli o rozumie i uczciwości. Zaznacza też, że każdy powinien być równym w obliczu prawa. Najważniejszy jest dla tego człowieka rozum. Uważa, że należy zlikwidować żebractwo, za to wprowadzać opiekowanie się tymi, którzy najbardziej tego potrzebują. Uważa, że trzeba pamiętać o dawnych obyczajach.

Czwarta księga

Jest tu zawarte wezwanie do zreformowania kościoła.

Piata księga

Jest to skrytykowanie tych, którzy nie chcą się uczyć i uważają nauczycieli za ludzi niższej kategorii. Modrzewski uważa także, ze lepiej byłoby zainwestować w edukację, niż organizować wielkie zabawy, które niczego tak naprawdę nie dają społeczeństwu, poza chwilową przyjemnością. Nauka jest bowiem z korzyścią dla całego państwa i wszystkich jego obywateli. Nauczać powinni zaś ludzie odpowiedni do tego przygotowani, a nie duchowni, zajmujący się głównie zagadnieniami dotyczącymi wiary.

b). J. Kochanowski o szlachcie w pieśniach i fraszkach.

"O Kapelanie"

Pełne humoru przedstawienie skorego do zabaw kapelana, który lepiej odnajduje się w zakrapianych i wesołych zabawach niż w roli poważnego duchownego, mającego stanowić wzór dla innych.

"O Kaznodziei"

Jest tu przedstawiony ksiądz, który mówi ludziom, co maja robić, ale sam robi coś wręcz przeciwnego. Kochanowski piętnuje tego rodzaju fałsz i przewrotność.

"O Doktorze Hiszpanie"

To historia człowieka, który chciał uniknąć suto zakrapianej zabawy, jednak kompani mu na to nie pozwolili, odwiedzając tego człowieka w domu i odbywając zaległą biesiadę w jego mieszkaniu. Typowy obraz zajęcia ulubionego przez szlachtę polską.

Dramat "Odprawa posłów greckich"

Jest to przedstawienie polskich zwyczajów zawoalowane dzięki użyciu antycznej maski. Mamy do czynienia z prywatą stającą przeciwko dobru państwa i obywateli. Mieszkańcy starożytnej Troi nie zważają na dobro Ojczyzny, a oczekują jedynie korzyści dla samych siebie. Także młodzież, jaką ukazuje Kochanowski nie może pochwalić się zaletami - nie robi nic dla dobra kraju.