Tematem, jakim chcę zająć się w niniejszej pracy, są losy włoskiego autora, Niccolo Macchiavellego, żyjącego w trudnych, ale ciekawych czasach, jakie miały miejsce we Włoszech pod koniec epoki średniowiecza. Otóż Macchiavelli znalazł się na granicy końca średniowiecza i początków formowania się renesansu, czerpiącego swe inspiracje w znacznej mierze z filozofii i kultury antyku.

Średniowiecze w ogólnym pojęciu jawi się jako epoka w dziejach świata, która nie sprzyjała wytwarzaniu nowych nurtów czy rozwojowi wszechstronnemu ludzkości. Państwa podporządkowały się nakazom kościoła i całkowicie służyły chrześcijaństwu. Brak było dystansu do pewnych spraw, inne natomiast musiały być pomijane, jako niegodne ludzi wierzących. Drabina społeczna średniowiecza powielała model cesarstwa, gdzie wszyscy musieli podporządkować się najwyższemu Panu.

Cała Europa przekonana była, iż rycerze mają walczyć z niewiernymi, natomiast reszta powinna podporządkować się panującej grupie. Wtedy właśnie zaczęły następować we Włoszech poważne zmiany. Dobrze prosperujące rolnictwo umożliwiło otwarcie międzynarodowego handlu. Na nim właśnie zaczęli dorabiać się mieszczanie, zdobywając tym samym spore majątki. To zaś pozwoliło im na szybkie zbliżenie się do elit rządzących. Monopol szlachty na władzę został rozbity. Elity nie chciały zajmować się handlem, gdyż uważały to za gorszy rodzaj aktywności. Żadnego problemu w takich zajęciach nie widzieli natomiast przedstawiciele mieszczaństwa, którzy dzięki niemu pomnażali swe fortuny. Dzięki takim bogatym rodom, wywodzącym się spośród mieszczan, powstawały piękne i bogate miasta, jak Mediolan, Florencja, Genua czy Wenecja, które, dzięki zasobności swoich obywateli, mogły się nawet nazywać republikami. Mieszczaństwo to cały czas podkreślało swoją pozycję, obejmując na przykład mecenat nad biednymi artystami. To także w znaczny sposób przyczyniło się do zmian, dlatego, iż do czasu mecenasów, którzy nie żałowali swych pieniędzy na otaczanie się pięknymi rzeczami, nie rozwijała się właściwie żadna, poza sakralną, sztuka.

Nawiązywanie do antyku okazało się odrodzeniem także dla świeckiego wyrażania artystycznego. XV wiek otworzył wielu ludziom oczy na dzieła pochodzące z antyku, dzięki sięganiu po tłumaczenia uczonych z Bizancjum. Zaczęto na nowo odczytywać Platona, doszło nawet do tego, iż Florencja stała się czymś na kształt centrum, zajmującego się jego myślą. Powstawały nowe nurty w myśli filozoficznej i artystycznej, dalekie od dotychczasowego podporządkowania się dogmatyce chrześcijaństwa, rozwijające myśl ludzką w zupełnie nowych kierunkach.

Xvi wiek okazał się tym, w którym nowa formacja stworzona we Włoszech, zaczęła się rozprzestrzeniać na wszystkie kraje Europy. Powstał pewien model, gdzie najważniejsze w danym państwie okazywało się zachowanie narodowych tradycji i odrębności, nie zaś połączenie na łonie kościoła, które w tych czasach powoli już zaczęło ukazywać swą niedoskonałość. Okazało się bowiem, że nawet taka sama wiara nie może zagwarantować ludziom pokoju i dobrobytu.

Renesans, dzięki wszystkim swoim cechom, poza nazwą epoki, określa także pewien przełom w historii całego świata, po którym możemy już mówić o nowożytności. Włochy, za sprawa renesansu, zaczęli zastanawiać się nad zjednoczeniem swego państwa, a jednym z artystów, którzy kładli na to spory nacisk, był Niccolo Macchiavelli.

Niccolo Macchiavelli, urodzony trzeciego maja roku 1469, był synem florenckiego urzędnika, Bernardo, wywodzącego się z takiej właśnie, urzędniczej rodziny, choć tak naprawdę ród Macchiavellich należał do szlachty, mogącej nawet wylegitymować się herbem, na którym widniał krzyż, umieszczony na złocie.

Zawód wykonywany przez ojca miał stać się przyszłością także dla jego syna. Stąd wysłano małego Niccolo na nauki, gdzie opanował doskonale znajomość łaciny i greki, które pozwoliły mu na zaznajomienie się z pisami mistrzów klasyki. Teoria ta okazała się znakomitym przystosowanie młodego człowieka do politycznej przyszłości.

Jednak wszystkie rozmyślania i refleksje tego człowieka poprzedziła dokładna obserwacja najzamożniejszych i najbardziej wpływowych rodów we Florencji. Interesowały go zwłaszcza rody Medyceuszy, za sprawą których Florencja przechodziła niesamowity rozkwit i otaczana była ze wszech miar dobrobytem. Najbardziej przyczynił się do tego Wawrzyniec Medyceusz, którego za sprawą jego wkładu w rozwój miasta i wspaniałego sprawowania rządów nazywano często Wawrzyńcem Wspaniałym. Kultura i sztuka były wtedy w pełnym rozkwicie, wolność myśli sprawiała, że na terenie Florencji powstawała nowa myśl filozoficzna. Niestety, ten wspaniały stan skończył się wraz ze śmiercią Wawrzyńca i objęciem władzy przez jego syna, Piotra. Człowiek ten nie potrafił objąć wszystkiego, tak jak czynił to jego ojciec i okazał się mało sprawnym politykiem. To zaś przyczyniało się do ciągłych dyskusji politycznych, a w końcu walk na terenie Włoch.

Piotr nie wiedział, co powinien zrobić, by utrzymać władzę, więc postanowił wzmocnić swą pozycję militarnie. Dlatego ściągnął do swego kraju króla Francji, wraz z jego armią. Karol VIII z radością przyjął tę propozycje, tym bardziej, iż wzmacniała ona jego pozycję na arenie ówczesnych walk, toczących się pomiędzy nim a Habsburgami. W ten sposób doszło do zapoczątkowania na terenie apenińskiego półwyspu włoskich wojen, wykańczających gospodarkę, kulturę i sztukę na terenach kolejnych, atakowanych republik.

Ostatecznie Karol VIII, po uprzednim zrabowaniu wszelkich dóbr florenckich, postanowił udać się w powrotną drogę. Władza nie została jednak oddana prawowitemu władcy, ale człowiekowi tegoż króla francuskiego, pochodzącemu z zakonu dominikanów Sawonaroli. Rządy sprawowane przez tego człowieka pozostały w pamięci Macchiavellego jako przykład tego, jak nie należy postępować w polityce. Człowiek ten zaślepiony był swymi objawieniami, za sprawą których uważał sam siebie za proroka, mającego za zadanie przywrócić na terenach Florencji wiarę w Boga i prawdziwy kościelny porządek. Chciał rozprawiać się ze wszystkimi renesansowymi chorobami, jak nazywane były skłonności do samodzielnego filozofowania i przeciwstawienia się tym samym powszechnie przyjętym dogmatom kościelnym. Mnich nie zorientował się jednak, że jego pozycja służy zupełnie innym celom. Papież wysłał tam jego, ponieważ doskonale znał jego charakter - upór, bezkompromisowość i zasadniczość. Te cechy zaś potrzebne były mu do tego, aby zamieszkujący Toskanię ludzie zbuntowali się przeciwko Florencji opartej formalnie jeszcze ciągle na rodzinie Medyceuszy. Tak też się stało - Sawonarola spowodował, że wiele spośród mieszkańców Florencji zaczęło zwracać się w stronę specyficznego mistycyzmu i religijności, której intensywność graniczyła z szałem. Mnich ten przymierzał się nawet do utworzenia republiki, której jedynym i niepodzielnym władcą miał być Chrystus. Nie cofał się przed niczym, by doprowadzić do realizacji swych postulatów, potrafił nawet wykorzystać pojawienie się zarazy, jako jednego ze sposobów wmówienia ludziom swych racji. Utworzył bojówki, zrzeszające młodzież, podporządkowująca mu swoje życie i ingerująca w cudze własności. Te działania musiały obrócić się przeciwko Sawonaroli, który zyskał ostatecznie wroga w osobie samego papieża. Zaczął się więc przeciwko niemu buntować, co z kolei doprowadziło z wyklęcia go przez władze kościelne. Ostatecznie, po dwóch latach działalności na terenie Florencji, Sawonarola został spalony. Tym samym ostatecznie zerwano z powrotem do czasów średniowiecznych poglądów.

Pozbycie się siły hamującej rozwój prawdziwego humanizmu nie zaowocowało od razu rozkwitem humanizmu we wszystkich domach, a pewne wiary średniowiecznej Europy były aktualne i wyznawane jeszcze przez bardzo długie czasy.

Moment, w którym przestał we Florencji rządzić Sawonarola, był równocześnie rozpoczęciem działalności politycznej Macchiavellego. Podobnie jak jego ojciec, został mianowany urzędnikiem pod władzą Soderiniego, szybko zaś awansował na zarządzającego Radą Dziesięciu.

Do jego odpowiedzialnych zadań należały także dyplomatyczne wyprawy za granice swego kraju. Dzięki temu Macchiavellemu dane było poznać wielu wspaniałych władców, co z kolei wpływało na jego światopogląd i wyrobienie w sobie obrazu, jak powinien wyglądać człowiek w sposób doskonały sprawujący rządy. Zaczął zastanawiać się także nad sposobami dojścia do ewentualnego zjednoczenia państwa, gdyż zobaczył w tym akcie szansę na powodzenie kraju. Kolejni spotykani na jego drodze władcy wskazywali na pewne cechy, dzięki którym można przez długi czas utrzymać się na szczycie - od metod drastycznych i pełnych terroru, po powolną i trwałą budowę państwa.

Po czternastu latach sprawowania funkcji urzędniczych Macchiavelli postanowił spisać swe uwagi w formie rozpraw, traktujących przede wszystkim o doświadczeniach zdobytych przez tego człowieka w czasie jego dyplomatycznych podróży. Jednak nie były to dzieła wybitne i prawdziwy talent Niccolo pozostawał nadal w uśpieniu. To miało się zmienić dopiero dzięki pewnym późniejszym wydarzeniom.

Na początku XVI wieku do władzy znowu chcieli dojść Medyceusze. W tym celu umówili się z wojskami hiszpańskimi1512 roku do Florencji powrócili Medyceusze, którzy wykorzystali pomoc wojsk hiszpańskich, by odsunąć od władzy przedstawicieli republiki toskańskiej. Wtedy też postanowiono wygnać z Florencji Macchiavellego, obawiając się jego talentu politycznego. Sprytnie zamieszany przez osoby z zewnątrz w spiskowanie przeciw Medyceuszom, musiał spędzić rok jako więzień. Jednak nawet po oddaleniu od niego poprzednich zarzutów, Niccolo nie zdecydował się na powrót do nieprzychylnego mu miasta, tylko osiedlił się 30 kilometrów poza jego granicami.

Lata spędzone poza miastem były ciężkie dla człowieka, który przyzwyczaił się już do życia z polityką na co dzień. Machiavelli czuł się bardzo źle, zepchnięty na margines życia politycznego. Zaczął więc pisać, a twórczość miała stać się reakcją na jego ciężki los. Postanowił pozyskać dla siebie łaskę Medyceuszy. Napisał więc wspaniały, pełen polotu i spostrzegawczych uwag utwór, który zadedykował wnukowi Wawrzyńca Wspaniałego Medyceusza. Wprawdzie dzieło nie przyniosło spodziewanego przez autora efektu, jednak czas robił swoje i niedługi czas po tych wydarzeniach trochę złagodzono formę kary, narzuconą wcześniej na tego twórcę. Wtedy mógł on już zacząć swe podróże.

Najpierw zaczął się sprawdzać jako negocjator handlowy i trzeba przyznać, że jego długoletnie doświadczenia w dyplomacji w znacznej mierze przyczyniło się do osiągnięcia sukcesu w tej dziedzinie. Po kilku latach zdobył także upragnione uznanie w oczach Medyceuszy. Postanowili dać mu, jako zlecenie, zadanie opracowania całych dziejów miasta. Macchiavelli pisał je przez pięć lat i stworzył historię, która w znacznej mierze była także historią świetności rodu Medyceuszy. Obok swego głównego w tym czasie dzieła, Macchiavelli pisał komedię "Mandragora", ukazującą nurty literackie, które, przewijając się przez renesans, nie omijały także działalności literackiej Macchiavellego. Na kilka lat przed śmiercią Nicollo znowu powrócił do swej ulubionej formy aktywności - polityki. Stało się tak za sprawą wojny, jaka wynikła pomiędzy Włochami a cesarstwem Karola V. Niespodziewany najazd przeprowadzony przez wojska Karola V spowodował poważne i rozległe zniszczenia w tym kraju. Nie uniknięto zniszczeń nawet w samym Rzymie, co spowodowało pomniejszenie roli papieża, jakim w tym czasie był Klemens VII, wywodzący się zresztą z rodu Medyceuszy. Wraz ze spadkiem jego popularności, zmniejszyło się także znaczenie florenckich władców. Dlatego przypomniano sobie nagle o talentach Macchiavellego, który zaczął brać czynny udział w przygotowaniu Florencji do przeprowadzania obrony. Został wtedy mianowany przewodniczącym komisji do spraw umocnienia fortyfikacji. Miasto poniosło jednak klęskę, a mieszkańcy postanowili wrócić do republikańskich tradycji. wtedy Niccolo postanowił kandydować do tytułu sekretarza. Jednak bardzo szybko odrzucono jego ofertę, gdyż wszyscy pamiętali jeszcze, jak bardzo zależało mu na powrocie do łaski rodu, który florentczycy zdążyli już z całego serca znienawidzić. Te wszystkie niepowodzenia i wieloletnie cierpienia Macchiavellego odbiły się bardzo niekorzystnie na jego zdrowiu, co przyczyniło się bezpośrednio do jego śmierci w roku 1527.

Tak kształtowało się życie wielkiego myśliciela i polityka. Wydawać by się mogło, iż jego losy nie są jakieś szczególne, a gdyby ukryć nazwisko, wydałby się po prostu niewiele znaczącym, i co tu dużo mówić, niezbyt szczęśliwym politykiem. Jednak jego życie jest doskonałym przykładem losów człowieka wplątanego w wielką machinę politycznych układów. Otóż człowiek ten, mimo swoich rozlicznych talentów, doceniony mógł być dopiero wtedy, kiedy stworzył dzieło opiewające wielkość rządzących.

Niezbyt uważne czytanie "Księcia" wskazywać mogłaby nawet na proponowanie przez autora w sposób pełny cynizmu, zagarniania całej dostępnej władzy dla siebie. Z tym, że społeczeństwo jednak byłoby cały czas utrzymywane w niepewności, co do prawdziwych działań kierujących konkretnymi osobami. "Rozważania" zaś jawiłyby się głównie jako tekst przypominający o historii Rzymu jako imperium.

Nowoczesne badanie historiograficzne odkryły głębie oraz uniwersalny charakter uwag zawartych w tychże dziełach. Wcześniej traktowano Macchiavellego oraz jego twórczość jako uwagi człowieka, którego można scharakteryzować jedynie niezwykłym cynizmem i brakiem wszelkich prawdziwie ludzkich uczuć. Tak bowiem odczytywano myśli zwarte na kartach jego dzieł. Dodatkowej krytyki przysparzał temu autorowi fakt, iż nie uważał, jak inni myśliciele jego pokroju, że można pogodzić katolicyzm z renesansowym humanizmem. To było proste dla Erazma Rotterdamu czy Thomasa Moore'a, ale nie dla Macchiavela. Uważał on, iż chrześcijaństwo w pewnych swoich aspektach wyraźnie szkodzi społeczeństwu, ponieważ daje mu pewne nakazy i sprawia, że w pewnych kwestiach człowiek musi ślepo spełniać przykazania kierujące jego wiarą, co nie zawsze okazuje się w dobry sposób wpływać na dobro państwa. Jeśli bowiem pewne nakazy religii głoszą ubóstwo, społeczeństwo nie dąży do wzbogacania się i tym samym nie tworzy silnego państwa. Stad też wzięły się u Macchiavellego nawiązania do kultury i religii starożytnego Rzymu, gdzie ludzie, pomimo powszechnej wiary w siły wyższe, umieli doskonale pogodzić kwestie religii z państwowymi. Starożytni Rzymianie przekonani byli bowiem, że mogą kształtować, mimo wszystko, swój los, jeśli wykażą się odpowiednimi cnotami. Wskazywał autor na takie pojęcie jak cnota - czyli rzymskie "virtus", która zawierała w sobie określenie wszystkich zalet ludzkich. Jeśli virtus było silne i spotykane u wielu mieszkańców danego miejsca, można było spodziewać się samych korzyści dla takiego państwa czy miasta. Zaś czasy upadku powodowały, że nie było wśród ludzi wielu dobrych cech, co z kolei musiało odbijać się na ich codziennym życiu. Przywołanie takiego przykładu w skłóconych i rozczłonkowanych Włoszech piętnastego wieku wiązało się niewątpliwie z chęcią zwrócenia uwagi ludzi na zło, jakie toczyło ich od wewnątrz.

Jednak sposoby, jakimi Macchiavelli przypominał o dawnych, choć podstawowych ludzkich zaletach, nie mogły podobać się kościołowi. Nie można bowiem popierać czegoś, z czym przez szereg lat prowadzono zaciekłe walki. A tak właśnie wyglądały stosunki mające miejsce pomiędzy kościołem a pogańskimi zwyczajami, których jednym z silniejszych centrów było właśnie przekonanie religijne panujące w Imperium czasów świetności. Taki układ rzeczy nie mógł się skończyć dla Macchiavellego inaczej, jak tylko poprzez umieszczenie jego twórczości na papieskim indeksie wraz z innymi księgami zakazanymi.

Macchiavelli myśli w swych utworach przede wszystkim o tym, jak wygląda mechanizm władzy. Refleksje, do których ostatecznie dochodzi nie są niestety zbyt pozytywne - Niccolo pisze bowiem, że prawdopodobnie dobra umiejętność rządzenia musi wiązać się z niezwykłą właściwością, jaką jest umiejętność zatajenia przed swymi podwładnymi prawdziwych mechanizmów władzy, co ma zapewnić wystarczająco dobre pozory.

Polityka według tego myśliciela jest ciągła grą, w której celem samym w sobie jest wprawdzie władza, jednak należy wybierać, czy władca woli cieszyć się uznaniem społeczeństwa, którego dobrobyt w jednym momencie może tak naprawdę okazać się jedynie mrzonką, prowadzącą do niezbyt przyjemnych skutków w przyszłości, czy też postawić na dalekosiężne efekty, ale liczyć się przy tym z ciągłymi narzekaniami poddanych. Ludzie, według Niccolo, często wolą nie wiedzieć, a nawet nie myśleć, co będzie później, ciesząc się po prostu zastaną sytuacja. Jednak zdaniem twórcy, należy nie zważać na tych, którzy mało mają pojęcia o prawdach rządzących światem polityki, tylko dążyć do zaplanowanego celu, który w efekcie może dla wszystkich okazać się lepszy i przynieść niezwykłe korzyści.

Macchiavelli nie był, wbrew pozorom, typem człowieka popierającego terror, despotyzm i okrucieństwo. On po prostu doskonale orientował się w teoretycznych podstawach polityki i miał świadomość, że w pewnych sytuacjach, takich jak ta we Włoszech na przełomie wieków, w których żył, trzeba czasem poświęcać pewne zasady, by doprowadzić do dobrych efektów, czy w ogóle móc utrzymać władzę.