W 1961 roku odbyła się premiera "Świadectwa urodzenia" w reżyserii Stanisława Różewicza. Autorem scenariusza był brat twórcy, wybitny polski poeta i dramaturg, znany w kraju i za granicą - Tadeusz Różewicz. Na film składają się trzy nowele (Na drodze, List z obozu, Kropla krwi), ukazujące pełną napięcia i strachu atmosferę panującą w okupowanej Polsce w latach 1939-1945. Jest to bardzo dramatyczna kompozycja, wszystkie zdarzenia oglądamy oczami małych dzieci.
Podobnie jak w innych swoich dziełach, w "Świadectwie urodzenia" reżyser chciał przedstawić grozę trudnych lat wojny i okupacji. Mistrzowsko udało mu się oddać tragizm tamtych czasów, ukazał liczne postawy młodych ludzi, którzy stanęli w obliczu zagrożenia. Film jest bardzo realistyczny, niekiedy widz może odnieść wrażenie, że stał się uczestnikiem przedstawianych wydarzeń. Stanisław Różewicz posługiwał się ciekawą techniką, polegającą na próbie wprzęgnięcia odbiorcy w całość kompozycji i uczynienia go interakcyjną postacią dzieła.
Najważniejszą funkcję w "Świadectwie urodzenia" sprawują nie dialogi miedzy poszczególnymi bohaterami lecz pojawiające się obrazy i dźwięki. Twórca ukazał codzienność społeczeństwa, któremu przyszło żyć w niezwykle trudnej rzeczywistości. Bohaterowie żyją w ekstremalnych warunkach, w poczuciu nieustającego strachu o to, co przyniesie kolejny dzień. Cierpią głód i ogromną biedę, niejednokrotnie przedstawiane w filmie realia wydają się nie do zniesienia dla przeciętnego odbiorcy. Reżyser wyposażył swój film w olbrzymi ładunek emocjonalny, postaci pierwszoplanowe to przerażone, małe dzieci, nie mogące zrozumieć sytuacji w której się znalazły.
Każda z trzech części, składających się na całość "Świadectwa urodzenia", różni się pod względem tematycznym. Pierwsza opowiada o losach chłopca, który zgubił się w czasie gdy jego rodzina uciekała z bombardowanej Warszawy na wschód. Małym bohaterem postanawia zaopiekować się samotnie wędrujący żołnierz polskiej armii. Wspólnie przemierzają ziemie kraju, znajdującego się pod okupacją niemiecką. Drugie opowiadanie traktuje o perypetiach trzech nastoletnich braci, zmuszonych samodzielnie radzić sobie w ekstremalnych warunkach. Ich ojciec został któregoś dnia wywieziony do obozu koncentracyjnego i słuch po nim zaginął. Aby zdobyć pieniądze na jedzenie i podtrzymać egzystencję rodzeństwa, najstarszy z chłopców ima się najróżniejszych prac. Często jest bardzo okrutnie traktowany jednak nie poddaje się. Część trzecia dotyczy dziesięcioletniej żydówki, której rodzina zostaje zamordowana przez Niemców. Szczęśliwym trafem dziewczynce udaje się przeżyć, dzięki pomocy pewnych osób zmienia tożsamość i wraz z grupą polskich sierot trafia do domu dziecka. Jak widzimy, nowele łączą się za sprawą występujących w nich bohaterów. Wszyscy są dziećmi, którym nieoczekiwanie przyszło żyć w okrutnej rzeczywistości. Na uwagę zasługuje heroizm postaci, wszystkie cechuje ogromna siła woli i pragnienie przetrwania. Pomimo wielkich przeciwności losu nie poddają się.
Film zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Stanisław Różewicz stworzył dzieło mogące wywołać poruszenie wśród najmniej wrażliwych odbiorców. Przedstawił historię kilkorga dzieci, które nieoczekiwanie znalazły się w sytuacji zupełnie dla nich nie zrozumiałej. Nie pojmują dlaczego, ich rodziny zostały wymordowane bądź są przetrzymywane w obozach koncentracyjnych. Bohaterowie są przerażeni, żyją w poczuciu samotności, nie wiedzą do kogo zwrócić się o pomoc. Mimo wszystko nie poddają się, charakteryzuje ich wielka siła woli, niejednokrotnie potrafią zachować się godniej niż zrobiłby to człowiek dorosły. Uważam, że film naprawdę warto obejrzeć. Polecam wszystkim!