"Stara Baśń- kiedy słońce było bogiem" to film historyczno- przygodowy, którego reżyserem jest wybitny twórca, Jerzy Hoffman znany choćby z takich filmów, jak "Pan Wołodyjowski" (1968), "Potop" (1974), "Ogniem i Mieczem" (1998). Nie od dziś wiadomo, iż Hofmana fascynuje tematyka historyczna i mitologia starożytnych Słowian, więc postanowił wziąć na warsztat powieść Józefa Ignacego Kraszewskiego napisaną w 1876 roku.
Powieść była zamierzona jako pierwsza z cyklu kronik, które opowiadałyby o dziejach Polski, jest także próbą ukazania procesu kształtowania się państwa polskiego, dochodzenia do władzy legendarnego Piasta i słowiańskiego oporu wobec germańskiej ekspansji.
Hoffman jest zarówno reżyserem jak i producentem obrazu, wespół z Jerzym M. Michalukiem. "Stara Baśń" jest dziełem monumentalnym, zaś budżet filmu był bardzo niski (zaledwie 11 milionów złotych), więc siłą rzeczy film nie pokazuje wszystkich wątków, które zawarte są w powieści.
Jednak przejdźmy do tego, o czym opowiada film:
Akcja toczy się w IX wieku w państwie położonym nad jeziorem Gopło. Krajem włada srogi władca, Popiel ( grany doskonale przez Bohdana S. Stupkę). Jego małżonką jest tak piękna, jak bezlitosna Księżna ( w tej roli możemy zobaczyć Małgorzatę Foremniak, szerszej publiczności znana jest ona z serialu "Na dobre i na złe"). Rządy Popiela są bardzo krwawe, pragnie on przekazać władzę swemu uwielbianemu potomkowi. Ale jak tego dokonać? Popiel za namową małżonki postanawia pozbawić życia całą resztę swojego rodu.
Kiedy Piastun, dowódca drużyny księcia ( świetny w tej roli Daniel Olbrychski) dowiaduje się prawdy, odchodzi z dworu, gdyż potępia metody Księcia. Popiel zdaje sobie sprawę, iż Piastun z chwilą odejścia może mu zagrażać, więc musi się go pozbyć. Wydaje więc swoim ludziom rozkaz, by uśmiercili Piastuna. Podczas walki z nimi Piastun zostaje ranny, lecz otrzymuje pomoc od Ziemowita Piastowica (Michał Żebrowski). Na ich drodze staje również Dziwa (Marina Aleksandrowa), piękna kobieta z pobliskiej wsi, która zabiera ich do swojej wioski. Okazuje się, iż rządy tam sprawuje jej ojciec, Wisz (Ryszard Filipiki). Tam rany Piastuna szybko udaje się zaleczyć. Ziemek natomiast zakochuje się w pięknej wybawicielce. Niestety, jest ona obiecana bogom.
Okrutny Popiel dowiaduje się, iż Piastun nie zginał, więc wysyła swoje wojska, by zniszczyły wioskę Wisza. Kmiecie zaczynają się burzyć i pragną walki. Popiel za namową żony postanawia prosić o pomoc Wikingów. Podczas święta Kupały Ziemowit podstępem porywa Dziwę, ta jednak jest tak przerażona, że rani Księcia nożem i ucieka do świątyni.
Kmiecie wyruszają do walki z Popielem, jednak nie udaje im się jej zdobyć pomimo ostrego ataku. Kiedy przybywają Wikingowie, kmiecie kryją się na tajemniczej wyspie, gdzie mędrzec Wizun ( doskonały Jerzy Trela) rozkazuje, by przekazali oni dowództwo walecznemu Piastunowi. Piastun swoim następca czyni księcia Ziemowita. Kmieciom udaje się w końcu pokonać Wikingów i ruszają ponownie, by osaczyć warownię Popiela.
Książę jest pewien, że w twierdzy znajdują się wielkie zapasy zboża, więc nie obawia się ataku kmieci.. Niestety, okazuje się, że był w dużym błędzie, w twierdzy nie ma prawie wcale zapasów, gdyż myszy wszystko zjadły! Księżna pozbywa się "zbędnych ludzi", jednak przez pomyłkę zatruwa również syna swojego i księcia. To wydarzenie powoduje u niej utratę zmysłów i szaleństwo. Popiel natomiast ginie rażony piorunem. Radość kmieci jest wielka, postanawiają oni, iż nowym władcą zostanie Piastun, zaś jego zastępcą Ziemowit. Ziemowitowi udaje się wybłagać od bogów, by oddali mu Dziwę, która niedługo potem zostaje jego zoną.
Moim zdaniem "Stara Baśń" byłaby niewiele warta, gdyby nie uratowali jej aktorzy. W filmie efekty specjalne są bardzo mizerne, a nawet "kiczowate". Można nawet pokusić się o stwierdzenie, iż bez tych ulepszeń film Hoffmana byłby o wiele lepszy. W "Starej Baśni" mogliśmy zobaczyć dwójkę zagranicznych aktorów, Bohdana Stupkę i Marinę Aleksandrową, których głosy są dubbingowane, jednak uważny obserwator może dostrzec, iż język Popiela jest specyficzny, kresowy, zaś Dziwa zaciąga się po wschodniemu. Trochę psuje to obraz całości.
Wydaje mi się, iż najlepszą kreację stworzyła Małgorzata Foremniak, która w tworzenie swojej postaci włożyła całe serce. Żona Popiela, była niewolnica, w jej wykonaniu jest po prostu mistrzowska.
Najnudniejszym wątkiem okazuje się być wątek romansu Ziemowita i Dziwy. Ich spotkania zdają się być nieco zbyt eksponowane przez reżysera. Zresztą widz od początku wie, że będą razem...
Czy na "Stara Baśń" warto wybrać się do kina? Być może, jeżeli ktoś jest entuzjastą twórczości Hoffmana, bądź lubi takie "mitologiczne" klimaty. Natomiast fani fantastyki, filmów sensacyjnych czy horrorów nie znajda w tym filmie niczego dla siebie, gdyż jest on zbyt "statyczny".
Książka Kraszewskiego opowiada o dziejach dawnej Polski w znacznie ciekawszy i klarowniejszy sposób, niż czyni to "Stara Baśń" Hoffmana.
Niestety, takie są wady polskich "superprodukcji", brak wystarczającej liczby środków budżetowych, niezbyt oryginalne efekty specjalne czy oprawa muzyczna.
"Stara Baśń" nie jest może i filmem nudnym, ale na pewno nie wnosi do polskiej kinematografii niczego ożywczego.