Zaczynając moją wypowiedź na temat książki, którą ostatnio czytałam chciałabym zacząć od krótkiego wstępu na temat tego, czym właściwie jest sama książka. Każdy z nas na pewno wielokrotnie patrzył na jakąś książkę, trzymał ją w dłoniach i zastanawiał się nad sensem jej przeczytania. To przedmiot, który jest opatrzony twardą lub miękką okładką, składa się czasem z kilkuset stronicowej zawartości, która w całości wypełniona jest wydrukowanymi literkami. Objętość książki często decyduje o naszej chęci bądź niechęci na jej przeczytanie, a przecież nawet najdłuższa pozycja może okazać się tak interesująca i wciągająca, że strawimy ją w kilka popołudni. Coś, co z pozoru może wydawać się monotonne i nużące może przerodzić się w zaskakująco ciekawe, pokazujące życie, które jest nam bliskie, opisujące trudności, z którymi sami się borykamy, sytuacje radosne i przyjemne, czy też takie, które skłonią nas następnie do konstruktywnych przemyśleń nad pewnymi wartościami, ich sensem i celem. Przecież nie od dziś wiadomo, że książka to najlepszy przyjaciel, wierny i gwarantujący miło spędzony czas nawet w najdłuższe zimowe i mroczne popołudnie, to możliwość wyrwania się z otaczającej nas rzeczywistości, przeniesienia się w jakiś inny wymiar, to coś, co może dostarczyć nam emocji, radości lub pomysłów na nasze dalsze życie. Książka może zagwarantować nam dużo bardziej pasjonujące chwile od tych, które mamy, na co dzień, które wydają się nam nudne i jednakowo monotonne...

Wśród najlepszych lektur powinny znaleźć się w naszej klasyfikacji te, które pozostawiają w naszej psychice jakiś ślad, które zadomawiają się na dłużej w naszym umyśle, które coś po sobie pozostawiają, na przykład skłaniają nas do głębszych refleksji, wpływają na nasz sposób patrzenia na świat i innych ludzi, popychają do jakiegoś konstruktywnego działania. Do tego typu lektur, które nie pozostawiają po ich zakończeniu obojętności na przeczytane wydarzenia należy bez wątpienia "Alchemik" Paulo Coelho, który według mnie jest genialnym pisarzem, ale oprócz tego zajmuje się również dziennikarstwem, kompozytorstwem i pasjonują go podróże.

Wydarzenia ukazane w powieści rozgrywają się w bardzo różnorodnej i zmiennej scenerii. Są tu sytuacje ukazywane wśród scenerii pastwisk w Andaluzji, są wątki dziejące się na ogromnych i często zabójczych dla człowieka pustyniach, jak również pomiędzy monumentalnymi piramidami charakterystycznymi dla Egiptu.

Centralną postacią "Alchemika" jest: Santiago, młodzieniec- pasterz hiszpańskiego pochodzenia, który na rzecz własnych marzeń postanowił porzucić seminarium. Zapragnął zdefiniować i odnaleźć w swoim życiu cel, cel własnej egzystencji, zrozumieć swoje przeznaczenie. Stąd jego życie zostaje ujęte przez Coelho w sposób mistyczny, autor przedstawi nam te wydarzenia z jego dotychczasowego życia, które mogły mieć znaczący wpływ na wypadki, których bohaterem stał się później. Wielkim marzeniem młodego Hiszpana stały się podróże, chciał zwiedzić najodleglejsze zakątki świata, poznać najrozmaitsze kultury i tradycje, zrozumieć ich cele i sens, poznać to wszystko, co każdemu śmiertelnikowi wydaje się odległe i niedostępne. Chciał zrealizować to marzenie poprzez pasterskie życie, dlatego za pieniądze, które sprezentował mu jego ojciec, kupił stado owiec.

Jak już wspominałam autor zaprezentował nam wydarzenia, które miały mieć wpływ na dalsze życie Santiago. Jednym z nich był sen, który już kilkakrotnie aczkolwiek w niedokończonej i nie zupełnie zrozumiałej formie nawiedzał młodzieńca. Noc, w której owa mara znów przyśniła się chłopcu zdecydowała o rozpoczęciu przez Hiszpana swej wędrówki. Do kolejnych ważnych zdarzeń w życiu Santiago należeć będą spotkania z przypadkowymi, ale niezwykle ciekawymi i barwnymi postaciami. Do nich zaliczać się będą między innymi postać cyganki, która za pomocą "języka świata" przybliży mu lokalizacją skarbu, następnie starzec, który tytułował siebie jako "król Sal", a którego słowa wielokrotnie pojawią się w późniejszych wspomnieniach i refleksjach Santiago, jakie będzie snuł podczas swej podróży. Dalej w Afryce młodzieniec poznaje człowieka, który zajmuje się sprzedażą kryształów a którego największym marzeniem jest wyprawa do Mekki, jednakże nie znajduje w sobie tak wielkiej siły i odwagi, by podjąć ową podróż a tym samym wkroczyć na drogę przygotowaną dla niego przez Nemezis. Podczas przeprawy przez pustynie, w tej samej karawanie, którą podróżuje Santiago napotyka on Anglika, który również postanowił wędrować, poznawać świat i najrozmaitsze jego zakątki. Jest on człowiekiem bardzo inteligentnym, uczonym, mającym sporą wiedzę wyniesioną choćby z tysięcy książek, jakie w swym życiu przeczytał, ale jego wadą- błędem jest ogromna pycha, egoizm, samolubstwo i własne uwielbienie, co nie pozwalało mu na dotarcie do najprostszych prawd i sensów, we wszystkim starał się doszukać podwójnego dna, symbolicznych i ukrytych znaczeń. Taka osobowość odróżniała Anglika od młodego pasterza, który dzięki swej prostocie i szczerości, mógł zobaczyć i doświadczyć to, czego nie był w stanie dojrzeć zadufany w sobie inteligent. Być może z tego powodu Santiago będzie zdolny pomyślnie zakończyć poszukiwania swego skarbu?!

Jednakże najistotniejszą postacią, z którą dane było się spotkać młodzieńcowi była dziewczyna wychowująca się i mieszkająca w oazie- Fatima, która przysięgła Santiago, iż będzie na niego oczekiwać, kiedy już ten znajdzie się w drodze powrotnej ze swej życiowej wędrówki. Powiedziałam, że spełniała ona rolę kluczową dla wyprawy chłopca, ale nie określę jej, by tym samym nie zdradzać wszystkiego tym, którzy nie przeczytali jeszcze tej pozycji….

Według mnie kluczową dla tej powieści jest jej tajemniczość, którą "Alchemik" jest owiany. Nastrój niedopowiedzenia, wręcz mistyczności, który frapuje i skłania do ciągłych refleksji, snucia domysłów, aktywnego uczestnictwa w opisywanych wydarzeniach. To również popycha czytelnika do dalszej lektury, nie pozwala się od niej oderwać. Do tego dochodzi specyficzny język powieści, a właściwie poszczególne sformułowania, które pobudzają nasze emocję, wciągają nas w jakiś mistyczny, tajemny świat (jak na przykład: "Język świata", "dusza świata", "Mektub" oraz "Własna legenda"). To, że nazwałam język Coelho specyficznym nie oznacza, że jest on trudny i zawiły. Przeciwnie to mowa przystosowana do odbioru przez szerokie grono czytelników, znakomicie współgra on z treściami powieści. Pojawia się tu wiele zwrotów i motywów wywodzących się z duchowości, religijności, zwłaszcza zaczerpniętych z Pisma Świętego, które podkreślają ten niezwykły, mistyczny nastrój, ale i mnóstwo refleksji, myśli głównego bohatera, które jednocześnie pobudzają umysł czytelnika do zastanowienia.

"Alchemik" nastraja pozytywnie, pokazuje te dobre aspekty życia, dodatkowo utwierdza nas w przekonaniu, że wiele problemów, które sami napotykamy na własnej drodze i które wydają się nam niedorozwiąnia i jedyne w swoim rodzaju, okazują się typowe dla niemalże każdego człowieka. Pokazuje możliwości ich rozwiązania i cieszenia się ze swej egzystencji. Czytelnik odbywa podróż razem z Santiago, razem z nim odkrywa cel egzystencjalny, poznaje świat, różne wartości i kultury. Książka ta uzmysławia, że nie można kierować się wytartymi ścieżkami i szlakami, nie można postępować według z góry przyjętych i ustalonych reguł, nie można przeżyć życia według jakiejś jednej, obiektywnej i utartej myśli, gdyż takie przeżycie będzie stracone, nieowocne, bezsensowne. Człowiek zakończy je jako niespełniony, niezrealizowany, właściwie przegrany. Każdy musi znaleźć swoją, osobistą i indywidualną drogę, każdy musi znaleźć właściwy dla siebie i swej osobowości cel, musi określić swoje potrzeby i chęci, wtedy życie będzie dawało satysfakcję i radość istnienia. Człowiek musi być wolny, musi podążać drogę Nemezis, czuć, że realizuje swoją "Własną Legendę", że robi to, czego pragnie, co daje mu satysfakcję i poczucie spełnienia: oto wielkie ponadczasowe przesłanie "Alchemika"!!!

Dla mnie ta książka należy do najwybitniejszych powieści literatury współczesnej. Jej lektura w zupełnie niby niewinny a jednak diametralny sposób zmieniła moje odczucia w stosunku do własnego życia, egzystencji. Pokazała mi inne możliwości, inne drogi, które powinnam wybrać, by czuć się szczęśliwą. Pod jej wpływem nawet takie wartości, jak miłość czy przyjaźń zaczynają jawić się w innym świetle, wydają się czymś głębszym, wartościowszym niż dotychczas. Dzieje się tak też, dlatego, że to co ukazuje Paulo Coelho w "Alchemiku" to nie fikcja literacka, ale prawdziwe emocje, uczucia, które każdy z nas przeżywa na co dzień. Dlatego ta książka jest tak dobra, opowiada o życiu a nie o fantastyce, nierealności.

Gdybym miała porównać ją z innymi pozycjami, to ze względu na rodzaj przesłania z niej wypływający przychodzi mi na myśl autor "Małego księcia": Antoine de Saint Exupery oraz Katarzyna Grochola, z tą małą różnicą, że w jej utworach znajdziemy dodatkowo element humorystyczny (dostosowany do podniosłej tematyki!).

Będę serdecznie zachęcać do przeczytania "Alchemika", jest to pozycja naprawdę intrygująca i wciągająca, myślę, że pomoże odnaleźć się duszom zagubionym w otaczającym świecie, a tym, którzy czują się w nim dobrze, wskaże dalsze punkty drogi. Każdy, kto sięgnie po "Alchemika" będzie miał okazję doświadczyć specyficznego katharsis. Gwarantuje, że ci, którzy zechcą zacząć ją czytać nie będą mogli się oderwać od lektury, szybko wejdą w skórę młodego Hiszpana, by wraz z nim przeżywać to wszystko, co wymyślił dla niego Coehlo. A jak ją się skończy pozostanie tęsknota za tą barwną historią andaluzyjskiego pasterza, który pragnął podróżować, by zgłębić swoją egzystencję……….

"Moje serce obawia się cierpień. Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i Wiecznością"- ten cytat pochodzący z omawianej książki niech najdobitniej i sam przez się zachęci do sięgnięcia po nią, nawet nie koniecznie w długi zimowy wieczór……..