Książka Joanny Haręży „Kruk między innymi” jest zbiorem różnych historii z dziejów życia Kruka, z którym, choć jest zwierzątkiem, może się utożsamiać każdy z nas. Każda historia jest opisana w innym rozdziale. Rozdziałów jest 10 i każdy opisuje odrębny życiowy problem, dylemat, z jakim boryka się Kruk, a tym samym, który każdy człowiek zna ze swojego życia.

Zaczyna się od rozdziału zatytułowanego „Skąd się biorą kruki?”, co pewnie większości nasuwa skojarzenie z pytaniem „Skąd się biorą dzieci?”, które każdy malutki człowiek w pewnym okresie swojego życia zadaje swoim rodzicom. Jednak nie znajdziemy w tym rozdziale opisu ciąży ani historii o bocianach czy kapuście. Jest to bardzo innowacyjny, poruszający i pełen wyobraźni opis narodzin Kruka. Pokazuje, że mały, jeszcze nienarodzony Kruk, nasiąka całym światem, pochłania całą jego dobroć, aby narodzić się z pewną osobowością. W rozdziale „Kruk i niedźwiedź” autorka pokazuje, że każdy człowiek, potrzebuje miłości, która jest największą wartością w życiu, i że nawet najgroźniejszy niedźwiedź może okazać się naszym misiem, jeśli tylko okażemy mu trochę uczucia. Książka ta potrafi podnieść na duchu, wzruszyć, rozbawić, spojrzeć na nasze problemy z innej perspektywy, o wiele jaśniejszej i przystępniejszej. W rozdziale: „Jak Kruk spotkał Zło” bohater odkrywa, że Zło naprawdę nazywa się Kazik i wcale nie jest takie złe, i że pod warstwami gniewu, bólu, żalu i samotności, kryją się majtki z napisem „poniedziałek”. Inne rozdziały odnoszą się między innymi do samotności, szukania odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”, poszukiwania własnej wartości, chęci zatrzymania czasu. Kruk na swej drodze spotyka różne zwierzęta, które czasem pomagają mu w rozwiązania jego problemów, a czasem to oni potrzebują pomocy. W ten sposób Kruk nawiązuje przyjaźnie. Wszystkie historie małego Kruka obracają się głównie wokół miłości, której Kruk poszukuje, a jednocześnie, którą on sam napełnia świat wokół niego. W ostatnim rozdziale Kruk poszukuje swojej drugiej połówki, czuje się samotny. Jednak spotyka sowę, która uzmysławia mu, że jest otoczony gromadą wspaniałych przyjaciół, którzy go kochają i że z czasem znajdzie swoją drugą połówkę. Wszystkie te problemy choć czasem, gdy ludzie się z nimi borykają wprawiają ich w depresję, chandrę, autorka w każdym rozdziale kończy optymistycznym akcentem, co naprawdę potrafi podnieść na duchu. Cała książka jest ozdobiona kolorowymi ilustracjami Joli Kudeli, które oddają charakter książki. Wszystko jest opisane w przepiękny i wzruszający sposób.

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to książeczka dla dzieci. Jednak nadaje się ona zarówno do czytania dzieciom na dobranoc, jak i dla osób starszych. Jednym słowem jest uniwersalna. Jestem pewna, że każdy, sięgając po nią, przeczytałby ją z przyjemnością i na pewno poprawiłaby mu humor. Książka pokazuje, że do każdego kiedyś przyjdzie jego własne szczęście trzeba tylko na nie cierpliwie poczekać, a nasze życie jest wielką księgą, którą z czasem zapełniamy. A nawet jeśli opisana w niej historia się nam nie podoba, zawsze możemy ją zmienić.

 Aleksandra Prusak kl. 2b