Janku! Kraków, 10.01.2013 roku
Dziękuję za poprzedni list! Na pewno ciekawie spędziłeś te cztery dni na Słowacji. Mama mówiła, że to takie słowackie Alpy. Ja nie byłem ani w prawdziwych, ani słowackich – więc bardzo Ci zazdroszczę. Dwa stoki na pocztówce wyglądają obłędnie!
Uprosiłem tatę, żebyśmy pojechali w tę niedzielę do Białki Tatrzańskiej. Są tam trzy dobre stoki. Pojadą też z nami mama i Zuza, chociaż one na nartach nie jeżdżą. Mamy je zostawić na pięć godzin w gorących źródłach i spa. Też chętnie bym się tam popluskał, ale trzeba coś wybrać. Chyba wolę poszaleć na śniegu z tatą. W zeszłym sezonie tata nie jeździł w ogóle, więc jestem pewien, że w niedzielę zostanie daleko w tyle!
Na gwiazdkę dostałem nowe gogle, wreszcie będę mógł je przetestować. Przydałaby mi się też nowa kurtka, moja już jest niemodna. Ale mama nie chce słyszeć, że nie chcę chodzić w mojej kurtce, bo nie jest jaskrawozielona. Widziałem taką w katalogu, wygląda super. Wszyscy od razu zwracają na Ciebie uwagę! Nic jednak nie zrobię, oszczędności muszę odkładać na wakacje. Tata powiedział, że jak uzbieram na połowę kursu nurkowania, to drugą połowę mi dołoży. Jest co prawda styczeń, a ja nie mam nawet jednej czwartej, ale jestem dobrej myśli. Niedługo mam trzynaste urodziny i babcia zawsze sypnie groszem. Może wybierzemy się na ten kurs razem? Byłoby super!
Wracając do niedzieli. Myślę, że będzie fajnie. Trzeba wykorzystać pogodę, od czterech dni mocno sypie i w końcu chwycił lekki mróz, w granicach minus pięciu stopni. Ciągle sprawdzam w internecie warunki narciarskie na różnych stokach. Górale mówią, że będzie można jeździć do Wielkanocy! Zobaczymy…
Muszę kończyć, prześlij zdjęcia z wyjazdu, jak już będziesz miał.
Trzymaj się ciepło!
Tomek
Komentarze (0)