Boże Narodzenie! Początkowo wszyscy się niemalże zapominają, bowiem zajęci są ogromnymi przygotowaniami. Trzeba przecież zrobić porządki, zakupy, przygotować potrawy i smaczne ciasta. Oczywiście przydałoby się również wymyć okna, wytrzepać dywany, itd. Następnie tracą głowę... przeważnie karpie. Zwierzęta w wigilię przemawiają ludzkim głosem, ale niestety karpie już nie mają takiej możliwości. Często już nad tym myślałem, co mógłby do nas powiedzieć karp? Czy miałby jakieś swoje życzenia, przed swoim końcem, zanim będzie wspaniałym daniem?

Może ktoś z Was zauważył taką prawidłowość; kogo się lubi, tego się zjada. Widoczne to jest szczególnie u ryb. U ludzi też taka sytuacja mogłaby być, lecz jednak z tym jest dużo gorzej, niż u zwierząt. Tylko ludojady mogą postępować podobnie, ale jeśli nie będą mieli ochoty na jakiegoś człowieka, to on przeżyje. Natomiast, jeśli będzie ktoś wyglądał bardzo apetycznie, to pewne, że zostanie skonsumowany niemalże w całości. Nie przerażajcie się tym tak bardzo, to tylko czysto-teoretyczne założenie. W dzisiejszym świecie nie sposób już spotkać kanibali. Pewnie rozwój techniki i cywilizacji temu zaradził.

Mało uczciwości jest w naszym życiu. Codziennie wyrządzamy wiele przykrości innym, a inni pewnie też i nam. Tak już niestety jest. Ciężko to zmienić. Ale przychodzą Święta. I co wówczas? Wówczas, owszem zmieniamy się i to na dobre. Potrafimy słuchać, a także ładnie mówić, jesteśmy wyrozumiali i dobrzy. Ale czy na pewno tacy wspaniali? Nakrywamy dodatkowe miejsce przy stole, dla gościa, ale co byłoby gdyby się on jednak pojawił?

Żyjemy wśród własnych przekonań i upodobań. Kultywujemy jakąś swoją tradycję. Jednak to tylko symbolika i pewnie też tak potraktowalibyśmy tego nieznajomego gościa. Mógłby pewnie przyjść, ale raczej nie na długo. Powinien wiedzieć, że to my rządzimy w swoim mieszkaniu i tylko nasze dobro może mu pozwolić ewentualnie tu być. A jeśli będzie chciał na siłę, to jest bezczelny, no chyba że jest złodziejem, a takim ludziom to nawet w Święta nie otwiera się drzwi. Jest to jasna sprawa. Dlatego, wydaje mi się, że dodatkowe nakrycie jest kolejnym symbolem. Zostawmy go w szafce, my i tak wiemy i sobie mówimy, że on jest dla gościa.

Zastanawiamy się co w ten wspaniały wieczór powiedzą do nas zwierzaki. Jednak mało kto zastanawia się co mówią do nas ludzie, w takim zwykłym dniu, nie świątecznym. Chyba nikt. Może sondaże, ale one raczej nas tylko badają, a nie słuchają, a to się różni. Podobnie można oglądać śliczną, nagą kobietę przed.... i takie samo oglądanie, jeśli trzeba poddać ją operacji. Praktycznie to samo, ale są różnice. Bowiem w pierwszej sytuacji ogląda mąż, natomiast w drugiej, lekarz. Czyli jak widać inne są cele i zamierzenia.

Chciałbym jednak zadać pytanie, czy ważne jest to co karp może pomyśleć? Czy jednak istotniejsze jest to, czy on będzie smakował?