Powszechnie poezję traktuje się jako "metaforyczne mówienie o uczuciach". W tym stwierdzeniu zawiera się sporo prawdy. Śledząc losy literatury na przestrzeni epok, można zauważyć, że nie tylko liryka mówi o uczuciach. Podobnie jest w dramacie czy epice. Nikt jednak nie może zaprzeczyć, że chyba najlepiej opisanym w tych wszystkich rodzajach literackich uczuciem jest miłość. Jej to poświęcono najwięcej tekstów. Pisarze opiewają miłość różnego rodzaju, a więc znajdziemy utwory poświęcone miłości spełnionej, nieszczęśliwej, tragicznej, miłości do dziecka, do matki, do ojczyzny itp. Duże grono czytelników pomija jednak tego typu literaturę, gdyż uważa, że to wszystko są nic nieznaczące romanse, ponieważ nie niosą ze sobą żadnego przesłania. Czy tak jest rzeczywiście?

Już w czasach starożytnych opiewano miłość. Powstawały wówczas liczne liryki (np. Safony, Anakreonta), które były poświęcone temu uczuciu. Nawet w największym dziele pochodzącym z tego okresu, mianowicie wielkim eposie Homera pt. "Iliada", miłość odgrywa ogromną rolę. Jak wszyscy doskonale pamiętamy, to ona właśnie przyczyniła się do wybuchu wielkiej wojny pomiędzy Grekami i Trojanami o piękną Helenę porwaną przez Parysa. Mąż Heleny dzielnie walczył o swoją ukochaną i do końca się nie poddawał.

Również w renesansie powstawało wiele tekstów poświęconych temu przejmującemu uczuciu. Przypomnijmy sobie chociażby przepiękne sonety pisane przez Francesca Petrarkę do Laury. W sumie powstało ich około 317. Jak silne musiało to być uczucie, świadczy fakt, że poeta widział ukochaną zaledwie przez moment w kościele i od tego czasu już nigdy o niej nie zapomniał, nawet po jej śmierci. W sonetach opisuje on swoją miłość, pragnienia, a także swoje cierpienie wynikające z tego, że nie może być z ukochaną. Po jej śmierci poezja ta zmieniła się w pełne melancholii wspomnienie najdroższej, a ona sama stała się symbolem wszystkiego, co najpiękniejsze w życiu.

Polskim humanistą, który po raz pierwszy wprowadził dziecko do literatury, był Jan Kochanowski. Poeta ten w doskonały sposób umiał pisać o wszelkiego rodzaju uczuciach towarzyszących człowiekowi, i tych dobrych, i tych przykrych. Po śmierci swojej dwuipółletniej Urszulki Jan z Czarnolasu napisał cykl przejmujących dziewiętnastu trenów jej poświęconych. Opisywał w nich wszystkie uczucia, jakie wówczas nim targały. Od rozpaczy, żalu i ogromnego bólu, poprzez głęboki kryzys światopoglądowy, który go dotknął po stracie ukochanej córki, aż do ukojenia i szukania pocieszenia w Bogu.

Na początku tej wypowiedzi wspomniałem, że nie tylko poezja opiewa uczucia. Podobnie jest w dramacie. Przywołajmy przykładowo najsłynniejszą tragedię Williama Shakespeare'a. Mowa tu oczywiście o utworze "Romeo i Julia". Dramat ten w przepiękny sposób mówi o nieszczęśliwej miłości dwojga młodych ludzi, którym nie dane było wspólne życie. Wszystkie podejmowane przez nich działania zmierzają do tragicznego finału, który przynosi śmierć obojga zakochanych. Inną tragedią również przedstawiającą ludzkie uczucia jest "Makbet". W utworze tym autor skupił się na żądzy władzy, która potrafi tak zdominować człowieka, że ten nie cofnie się przed niczym, nawet przed zabiciem bliźniego.

Uczucia towarzyszyły człowiekowi od zawsze. Jedne są miłe, inne przykre, ale zawsze są obecne w naszym życiu. Odkąd pisarze tworzą dzieła, opisują w nich również swoje przeżycia i doświadczenia. Uważam, że ze wszystkich rodzajów literackich to właśnie liryka jest najlepszym przykładem opiewania uczuć i ona tu ma pierwszeństwo.