Tytuł odgrywa ważną rolę w utworze literackim. Nazywa główne treści, organizuje budowę (np. w klasycznej noweli "Sokół" Boccacia wskazuje na motyw wokół którego zbudowana została fabuła, a tym samym podkreśla punkt kulminacyjny, wskazuje drogi interpretacji. W poezji dramacie, prozie ma on ma on istotne znaczenie. Organizuje treść, wydobywa podstawowe problemy, zdarzenia, motywy (np. saga rodzinna "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej), podkreśla metaforyczny sens utworu (Np. "Dżuma" Alberta Camusa"). Czasami jest zabawą językową (Poezja lingwistyczna - wiersze Mirona Białoszewskiego), manifestem światopoglądowym, artystycznym (np. utwory futurystów). Nawet pozorna zabawa lingwistyczna służy organizacji i odczytaniu treści utworu.
Dzięki tytułowi identyfikujemy utwór, łączymy go z nazwiskiem autora, rodzajową i gatunkową przynależnością, kierunkiem artystycznym, epoką, tematyką.
Można zapytać na przykład dlaczego Zofia Nałkowska swoją opowieść o Zenonie Ziembiewiczu nazwała "Granicą"?
Już w tekście utworu znajdujemy wyjaśnienie roli i znaczenia tytułu: "Jest taka granica...."
Autorka w powieści ukazuje właśnie takie granice: psychologiczna, społeczną, obyczajową, ludzkiej prawdy o sobie samym.
Zenon Ziembiewicz robiąc karierę z dnia na dzień wybiera moralny relatywizm, przekracza granice przyzwoitości, odpowiedzialności za działania. Romans z Justyna Bogutówną to punkt kulminacyjny jego upadku. Odtąd przestaje zauważać granicę między dobrem a złem, prawd a kłamstwem, kłamie samemu sobie, nie dostrzega prawdy, która widzą inni, a przede wszystkim narrator powieści.
Społeczna granica wiąże się ściśle z różnicami materialnymi i z ludzką obyczajowością. Biedni ludzie starają się żyć moralnie, bogatsi (ojciec Zenona, później on sam) przekraczają moralne zakazy, utrzymują liczne romanse
Jest granica filozoficzna, człowiek pyta o możliwość poznania rzeczywistości, jest granica konformizmu - Zenon Ziembiewicz dla kariery zupełnie podporządkował się opinii i wymaganiom otoczenia., granica między samooceną a opinią otoczenia: "Jesteśmy tacy jak myślą o nas ludzie..."
A w tym wszystkim rzeczywista, obserwowana na co dzień przepaść społeczna, materialna. Nałkowska opisuje z dużą znajomością świat ludzi bogatych, posiadających i świat nędzarzy, bezrobotnych, krzywdzonych. Między nimi jest przepaść, której nie sposób pokonać. Biedacy żyją w swoim świecie (świat suteren, służebnych pokoi, folwarcznych czworaków,) a posiadacze w swoim (kamienice, majątki , wygodne pokoje ratusza, ). Bogutowa Gołąbscy, Chąśbowie, manifestujący robotnicy należą do jednego świata (dół), Tczewscy, właściciel huty, rodzice Ziembiewicza, Cecyli Kolichowska do drugiego Jest również granica obyczajowa. Ziembiewicz wykorzystał Justynę Bogutównę po śmierci jej matki, ale żeni się z Elżbietą Biecką.
Taki tytuł pozwala czytelnikowi odnaleźć wszystkie ważne treści powieści, wieloznacznie zinterpretować przesłanie utworu.
Podobne znaczenie ma tytuł modernistycznej powieści Stefana Żeromskiego z 1900 roku - "Ludzie bezdomni". Wyraz wydobywa więc swoim podstawowym znaczeniem główną tematykę utworu. Trudne losy głównego bohatera utworu Tomasza Judyma nie są jedyna opowieścią o bezdomności. Jest to wręcz odczuwalny, namacalny problem powieści. Bezdomnością objęci są tutaj Tomasz Judym, jego brat Wiktor, Joanna Podborska, Leszczykowski, a w sensie metaforycznym - inżynier Korzecki. Piętno bezdomności determinuje ich losy.
Bezdomność możemy rozumieć tutaj dokładnie jako brak domu, rodziny, korzeni, ale i brak idei, celu życia, oddalenie od ojczyzny - tułaczkę; jako społeczna alienację (wyobcowanie), brak wsparcia, pomocy dla podejmowanych działań, słusznych idei.
Tomasz i Wiktor Judymowie wywodzą się z biednej, patologicznej rodziny (ojciec szewc jest alkoholikiem, matka wcześnie umiera).
Tomasz mówi o swoim pochodzeniu następująco:
"Ja pochodzę z Warszawy, z samej Warszawy. I z bardzo byle jakich Judymów".
Podkreśla brak ciepła, pomocy, rodziny, które towarzyszą jego życiu już od dzieciństwa. Opisuje sieroce dzieciństwo, brak miejsca w domu ciotki:
"Pierwszych lat byłem na posyłkach, froterowałem, czyściłem podsadzki, myłem w kuchni garnki, rondle, (...)Sypiałem zawsze w przedpokoju, na sienniku, który wolno mi było przywlec z ciemnego parażyka za pokojem ciotki wówczas dopiero, gdy się już wszyscy goście od niej wynieśli. Kładłem się spać późno w nocy, a wstawać musiałem najwcześniej ze wszystkich (...) Prał mnie, kto chciał: ciotka, służąca, lokatorowie, nawet stróż w bramie wlepił mi, jeśli nie kułaka w plecy, to przynajmniej słowo, często twardsze od pieści. I nie było apelacji (...)".
Judym dzięki pracowitości i wytrwałości skończył studia medyczne w Warszawie, ale nigdy nie uwolnił się od piętna bezdomności. Osamotnienie w środowisku zawodowym, brak wsparcia dla swoich społecznych idei - to kolejne formy bezdomności jako samotności, braku miejsca na ziemi. Wciąż zmienia miejsca pracy (Warszawa, Cisy, Zagłębie), a marząc o założeniu rodziny, stworzeniu domu, małżeństwie z ukochana kobietą - ostatecznie sam rezygnuje z osobistego szczęścia. Pozostaje bezdomny, krzywdzi Joannę Podborską.
Nie mniej dramatyczne są losy Wiktora. Ten ubogi robotnik z warszawskich stalowni żyje w nieludzkich warunkach.
W wciąż zmienianych miejscach pracy walczy przeciwko krzywdzie pracowników. Z Tomaszem nie utrzymuje bliższych kontaktów. Braci w opinii Wiktora dzieli zbyt duża różnica społeczna.
Emigruje z kraju "za chlebem". Wyjeżdża do Szwajcarii, a stamtąd chce dostać się do Ameryki.
Nieszczęśliwie ułożyło się również życie ukochanej Tomasza, Joanny Podborskiej. Wcześnie traci rodziców, wyjeżdża wiec z podkieleckiej wsi do Warszawy. Pracuje jako guwernantka, utrzymuje młodszych braci: Henryka i Wacława. Kiedy znajduje miłość Judyma ma tylko jedno marzenie - chce założyć z nim szczęśliwy dom. Decyzja Tomasza unieszczęśliwia dziewczynę
Bezdomność dotyczy również bogatego kupca z Konstantynopola, Leszczykowskiego. Syn ubogiego szlachcica spod Cisów. "Już w szkole wojewódzkiej kieleckiej zbratał się z pankiem Niewadzkim, z Węglichowskim i Krzywosądem. Twarde życie i dziwne jego koleje na zawsze wyrwały go ze strony rodzinnej".
Życie za granicą, dostatnie, lecz pełne smutku i nostalgii za rodzinnym domem to bezdomność bohatera. Brakuje mu nie tylko ojczyzny, ale i rodziny, jest wdowcem, a pasierbowie Grecy "ssali go jak Gąbkę".
Za granicą, na Syberii umiera inny bohater powieści - Wacław, brat Joanny Podborskiej. Został tam zesłany za działalność patriotyczną w czasie studiów.
Inżynier Korzycki ogarnięty jest "bólem istnienia", powtarza poglądy Schopenhauera o cierpieniu człowieka. Wciąż szuka miejsca na ziemi, popełnia samobójstwo. Jest tajemniczy, być może zamieszany w działalność rewolucyjną.
Tytuł powieść Żeromskiego zamyka więc najważniejszy jej temat, organizuje tekst, określa bohaterów, pozwala na głęboką interpretację utworu.