Bez wątpienia dom stanowi na najważniejsze miejsce w życiu każdego człowieka. To miejsce, z którego wyrusza się w świat i do którego się wraca. Bez względu na dalsze losy człowieka, dom zawsze pozostaje w jego sercu, wspomnieniach. Każdy ma jakiś dom, istnieją domy, w których panuje zgoda, rodzinna atmosfera, miłość, ale są też takie, które straszą pustką, przerażają brakiem uczuć i przywiązania rodzinnego. Prawdą jest również, że atmosfera domu rodzinnego kształtuje człowieka, wpływa na jego osobowość i charakter.

Obrazy domów rodzinnych kreowała również literatura, która stawała się ukazać prawdę o rodzinnych relacjach, atmosferze domu oraz o tym, jak rodzina wpływa na działania głównego bohatera. Historia domu to dzieje rodziny, które mogą wzruszać nas, bawić, budzić niezadowolenie.

Niezapomnianą kreację domu stworzyła Eliza Orzeszkowa w "Nad Niemnem." Pisarka przedstawiła kilka rodzin, ich gospodarstwa domowe, wzajemne relacje. Większą cześć akcji powieści toczy w dworku Emilii i Benedykta Korczyńskiego. Było to miejsce, które stanowiło centrum wsi. Oprócz rodziny Korczyńskich we dworku przebywa dalsza rodzina krewni: Justyna Orzelska z ojcem, siostra Benedykta, przybywają liczne goście: Andrzejowa Korczyńska, jej syn Zygmunt z żoną, rządca Kirło, pan Różyc. Życie Korczyńskich obfitowało w liczne wydarzenia, większość czasu upływa na ciężkiej pracy, w której pomagały Justyna z Martą. Ale we dworze odbywały się również liczne uroczystości rodzinne, np. imieniny Emilii, kwitło życie towarzyskie.

Utrzymanie całej rodziny należało do Benedykta, który ciężko pracował, by zapewnić rodzinie byt. Pochłonięty zarządzaniem gospodarstwem nie miał czasu dla żony, przez co małżonkowie oddalili się od siebie. Emilia nie akceptowała stylu życia męża, dla którego liczyła się tylko praca, nie dostrzegała jednak, że dzięki pracy męża ma wszystko, czego potrzebuje. Emilia spędzała dużo czasu czytając romanse, które przebudzały jej wyobraźnię. Żona Benedykta tęskniła właśnie za takim powieściowym światem, była spragniona wrażeń. Emilia żyła w świecie własnej wyobraźni, była oderwana od rzeczywistości, dlatego często dochodziło do kłótni między małżonkami. Oboje byli nieszczęśliwi. Benedykt nie mógł liczyć na wsparcie żony, był rozumiany również przez własne dzieci, szczególnie przez syna Witolda, z którym dochodziło do konfliktów. Ojciec krytykowany przez syna nie mógł się z nim porozumieć, choć obaj bardzo się kochali. Wzajemnie nieporozumienia musiały jednak ustąpić miłości, bohaterowie pogodzili się, zaczęli budować nowe lepsze relacje.

Wydaje się, że rodzinne szczęście ominęło rodzinę Marii i Bolesława Kirłów Maria poślubiła uboższego od siebie Bolesława wbrew woli rodziny, kochała go, spodziewała się szczęśliwego życia u jego boku. Rodzinę mieli liczną, ale tylko Maria potrafiła o nią zadbać. Prowadzenie domu, zarządzanie gospodarstwem, wychowanie dzieci-wszystko to spoczywało na barkach Marii. Bohaterka nie miała wsparcia ze strony Bolesława, którego często nie był w domu, bo prowadził bogate życie towarzyskie, zapominając o dzieciach i żonie. Mimo to Maria nie skarżyła się na swój los, sens swojego życia i całą radość odnajdywał w dbaniu o dzieci.

Zupełnie inny dom przedstawia Orzeszkowa ukazując zaścianek Bohatyrowiczów. Janek żył wraz ze stryjem, którego bardzo kochał i szanował. Obydwu bohaterów łączyły silne więzi. Stryj Anzelm pragnął dla Janka dobra i szczęścia, dlatego popierał jego związek z Justyną. Janek spędzał dużo czasu ze stryjem, wiele się od niego nauczył, do ziemi, miłości do ojczyzny. Relacje panujące w rodzinie Bohatyrowiczów oparte były na wzajemnej miłości, zrozumieniu, szacunku.

Autorka "Nad Niemnem" ukazała rodziny, w których panują różne stosunki. Przeprowadziła analizę konfliktów i napięć między członkami rodziny, ale również ukazała ich przywiązanie i miłość do wartości rodzinnych.

Problem domu rodzinnego pojawił się również w powieści Stefana Żeromskiego o wymownym tytule "Ludzie bezdomni". Tytuł ten można różnie interpretować, naturalną interpretacją wydaje się być rozumienie tej powieści jako ukazania bohaterów nie posiadających własnego domu, rodziny, żyjących w osamotnieniu. Widoczne to jest w losach głównego bohatera Tomasza Judyma. Judym pochodził z ubogiej rodziny, która prowadziła nędzną egzystencję w brudnej suterenie w budynku znajdującym się w ubogiej dzielnicy Warszawy. Jako dziecko nie doznał opieki i miłości od rodziców, byli oni zajęci sobą: ojciec pił, matka chorowała. Szybko więc został sierotą, którą przygarnęła ciotka. Jednak i tam spotkał go ciężki los. Ciotka traktowała go jako chłopca na posyłki i popychadło, krzywdzili go również służąca i stróż. Pogłębiało się osamotnienie Judyma. Ciężkie doświadczenia dzieciństwa, bieda, poniewierka u ciotki nie przeszkodziły bohaterowi w zdobyciu wykształcenia i zawodu lekarza.

Uważam, że w stosunku do Judyma właściwe jest określenie bezdomny. Nie można tym nazwać domem ubogiej sutereny, w której wegetował z chorymi rodzicami. Nie można tym bardziej nazwać domem pobytu u ciotki, u której Judym był bity, a spać musiał na sienniku w korytarzu mieszkania. Te doświadczenia sprawiły, że w dorosłym życiu Judym nie był zdolny do założenia rodziny i stworzenia własnego domu. Wybrał tułaczkę, osiadał tam, gdzie była dla nie praca. Pokochał Joasię, która również nie miała domu rodzinnego, ale nie potrafił stworzyć dla niej domu, bo sam nigdy go nie miał.

Zupełnie inny obraz domu przestawił Gabriela Zapolska w swoim dramacie " Moralność pani Dulskiej". Rodzinę Dulskich tworzyli Aniela i Felicjan (rodzice) oraz dzieci: Mela, Hesia i Zbyszko. Dulscy byli typową rodziną mieszczańską żyjącą w jednej z wielu kamienic, która należała do ich rodziny. Głową rodziny była Aniela, to ona prowadziła gospodarstwo domowe, rządziła domowym budżetem. Aniela zdominowała życie całej rodziny, z męża uczyniła pantoflarza niezdolnego do sprzeciwu, cichego i zastraszonego, zabraniała mu wszystkiego, nawet spacerów. Zadbała również o rozrywki dla Zbyszka, sprowadziła do domu młodą służącą Hankę, z którą syn romansował za zgodą Dulskiej, która wolała, by syn wyszumiał się w domu, pod jej okiem. Tym samym tolerowała niemoralność pod swoim dachem. Jednocześnie była przekonana o tym, że jej rodzina powinna stanowić wzór pobożnego i rodzinnego życia dla wielu rodzin. W swoim życiu kierowała się wymyślonym przez siebie mottem:

"Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział"

W myśl tego motta wszystkie rodzinne problemy należy rozwiązywać we własnym domu, życie rodzinne nie jest na pokaz.

Dramat Zapolskiej był ostrą krytyką życia w zakłamaniu, obłudzie i niemoralności, jakie prowadziło wiele rodzin mieszczańskich.

Podobną sytuację rodzinną do sytuacji Judyma miał bohater "Granicy" Zofii Nałkowskiej - Zenon Ziembiewicz. Również i on pochodził z ubogiej rodziny, która pracowała dla dworu Tczewskich w Boleborzy. Ojciec Zenona miał słabość do kobiet, wdawał się w liczne romanse z młodymi służącymi, które tolerowała matka Zenona. Młody Ziembiewicz brzydził się stylem życia ojca, inaczej wyobrażał sobie swoje dorosłe życie, karmił się ideałami, które chciał w przyszłości realizować. Postawił na wykształcenie i karierę, studia ukończył dzięki staroście Czechlińskiemu, który w zamian za finansową pomoc oczekiwał od Zenona współpracy z "Niwą". Po studiach nadszedł czas na małżeństwo i dobrą pracę. Zenon ożenił się z Elżbietą Biecką, która również nie miała domu, w dzieciństwie została porzucona przez matkę, wychowywała ją ciotka Kolichowska. Życie rodzinne młodych Ziembiewiczów zostało zakłócone przez romans Zenona z Justyną Bogutówną, córką kucharki z dworu w Boleborzy. Okazał się taki sam jak jego ojciec. Przez jeden romans zniszczył szczęście, o którym marzył. Ziembiewicz sam przyczynił się do swojej klęski, nie zapanował nad swoim popędem. Jego postępowanie skrzywdziło Elżbietę, która wychodząc za Zenona miała nadzieję na szczęśliwy i spokojny dom.

Kolejnym obrazem domu przedstawionym w literaturze jest dworek w Wilku z opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza pt. "Panny z Wilka". Dla głównego bohatera - Wiktora Rubena - dworek w Wilku to magiczne miejsce, w którym spędził najlepszy czas swojego życia - młodość. Wilko zamieszkiwało sześć panien: Kazia, Tunia, Jola, Julcia, ZosiaFela, z którymi łączyły bohatera bliskie relacje. Dworek tętnił życiem, atmosferę, jaka w nim panowała określić można jako beztroską, swobodną, przepełnioną młodością. Z upływającą w Wilku młodością kojarzyły się Wiktorowi najlepsze wspomnienia. Tak samo oceniały to magiczne miejsce mieszkanki dworku, które już jako dorosłe kobiety wracały co roku do Wilka na wakacje. Znajdowały tam swoją młodość, swoje marzenia i swój najlepszy czas.

Przedstawione przeze mnie literackie obrazy domów są bardzo różnorodne. Często brakowało w nich miłości, ciepła, zrozumienia, a przecież rodzina powinna składać się z kochających i dbających o siebie osób. To prawda, że życie rodzinne kształtuje charakter bohaterów. W rodzinie, w której nie było miłości i szacunku, bohater nie był zdolny do stworzenia własnej szczęśliwej rodziny, stawał się przyczyną cierpienia kochających go osób. Z rodzinnego domu wynosi się wartości, które towarzyszą człowiekowi przez całe życie, dlatego ważne jest, by dbać o rodzinną atmosferę w każdym domu.