Romuald Traugutt - wielki bohater naszego narodu, heros, nieomal "święty", jednak z innej strony zwyczajny człowiek, postępujący w żuciu według wyznawanych ideałów, gotów walczyć w ich obronie z niesłychaną zaciętością i wytrwałością. Był ostatnim przywódcą powstania styczniowego, na początku brał udział w walkach na Polesiu, potem, w październiku 1863 roku objął dyktaturę, został aresztowany w następnym roku, w listopadzie, a parę miesięcy później powieszony (5 sierpnia) na zboczu Cytadeli. Jego postać oraz dzieje życia, zainspirowały i poddały temat Elizie Orzeszkowej, a także Tadeuszowi Konwickiemu, do napisania dzieł: "Gloria Victis" oraz "Kompleks polski". Tematyka tych utworów jest taka sama. Łączy je postać wielkiego przywódcy polskiego, lecz sposób ukazania tego człowieka, ujęcia cech jego osobowości, natury, a także oblicza, są w obu dziełach rozbieżne.

Sam tytuł, jaki Orzeszkowa nadała swojemu utworowi jest niezwykle wymowny - "Gloria Victis", co znaczy 'chwała zwyciężonym'. Stanowi on wyraz podejścia pisarki, zarówno do postaci, jak również losu, jaki go spotkał. Już w początkowych wersach utworu Traugutt przedstawiony jest jak "człowiek świętego imienia", cierpiętnik, który wyrzekł się wszystkiego na rzecz narodu. "Albowiem według przykazania Pana opuścił on żonę i dzieci, dostatek i spokój, wszystko, co pieści, wszystko, co raduje i jest życia puentą, czarem, skarbem, szczęściem, a wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego...". W imię ojczyzny mógł zrobić praktycznie wszystko. Odbierany był jako wspaniały przywódca, doskonały żołnierz, dla którego niepodległość była sprawą najwyższej wagi "na czele hufca tego na te polanę przyszedł"; "I glos jego słyszałyśmy z brzmieniem jak stal dzwoniącym, rozkazującym, niekiedy aż groźnym".

Z kolei w utworze Tadeusza Konwickiego, Traugutt nie jest postacią, aż tak doskonałą, nieskazitelną oraz perfekcyjną, jak opisała to Orzeszkowa. Twórca "Kompleksu polskiego", ukazuje go na podobieństwo zwyczajnego człowieka, który ma świadomość swojego obowiązku walki o ojczyznę "Trzeba wstać i ruszyć naprzeciw śmierci - szepnął do siebie Traugutt". Człowieka, który nie posiada żadnych szczególnych cech, wyróżniających go spośród tłumu prozaicznych ludzi. Ukazany jest również, jako konspirator, który nie ufa nikomu, "wprawne oko konspiratora".

Orzeszkowa, w swoim utworze, bardzo wyraźnie wyeksponowała niezwykłość, bohaterstwo i waleczność Traugutta. Świadczy o tym głównie przyrównanie go do Mesjasza niosącego krzyż męki "wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego", co powoduje, iż jego czyny zostały podniesione do rangi świętego czynu Chrystusa, co dodaje osobie Traugutta elementu świętości. Następnie autorka odwołuje się do mitologii, wprowadzając postać Leonidasa. Pisarka również i z nim utożsamia bohatera. Takie zestawienie jest silnym uwypukleniem nadzwyczajności oraz wspaniałości Traugutta. Pamięć o nim, a także jego zasługach jest nieśmiertelna, przetrwa wieki, nawet drzewa przypominają sobie po latach wszystkie jego dokonania "przyszedł i patrzałyśmy na niego my, drzewa". W utworze, można również odszukać pewne podobieństwo przywódcy do bohaterów epoki romantyzmu - Konrada z "Dziadów", do Kordiana - oni również poświęcali się dla dobra ojczyzny. Postać Traugutta w utworze Orzeszkowej, staje się jednocześnie symbolem, jaki nakreśla całkowity brak jego cech zewnętrznych (oprócz głosu). Natomiast z utworu Konwickiego, możemy się już dowiedzieć jak prezentuje się bohater - jest pospolitym, niezbyt urodziwym oraz bezbarwnym człowiekiem: "W mętnej, sczerniałej tafli zobaczył swoje odbicie: niewielkiego, chudego mężczyznę w drucianych okularach. Westchnął jakby z zawodem i przygładził ciemne włosy przy odstających uszach". Również to czego się zwykłe czynności są dowodem jego prozaiczności, a nawet pewnego niechlujstwa: "odsunął brudną, lepką firankę"; "siadł na łóżku przykrytym wyliniałą kapą i czekał". Nie można w jego zachowaniach dopatrzyć się niczego wyjątkowego, "boskiego", jest to dowodem na to, iż to jego dokonania są tutaj najistotniejsze i to one świadczą o jego wspaniałości. Pomimo tego, sam Traugutt ma do siebie dość zdystansowany stosunek, mówi, iż bohaterami są zazwyczaj ludzie anonimowi, nieznani szerzej "Nieznani ludzie walczyli zawsze o wolność".

Jednak elementem łączącym oba te dzieła jest tragizm postaci bohatera. Tak u Orzeszkowej, jak i Konwickiego, wie on, iż będzie musiał ponieść śmierć "spostrzegał wyłaniającą się zza dnia ofiar i boju potworną czarna noc. Jednak szedł i prowadził, bo taka była moc słupa ognistego". Przeczuwał że powstanie poniesie klęskę, lecz nadzieja na wolność dodawała mu sił i odwagi. W "kompleksie polskim", postępował w ten sposób z poczucia obowiązku, był zmuszony do poświęcenia się, ogarnęła go rezygnacja, nie znajdował innego wyjścia z sytuacji "pojadę do Warszawy objąć dyktaturę nie istniejącego państwa. - Mówisz to z goryczą? - Mówię, tak jak jest. Jak wypadło żyć. (...)". Zaś w "Glorii Victis", z powodu wielkiego pragnienia odzyskania niepodległości przez swój naród i dążył do obranego celu za wszelką cenę "taka tęsknota za obiecana kraina wolności i takim był krzyż narodu jego, ciężki, nieznośny..."

Wykorzystany w utworach język, podobnie jak sposób przedstawienia bohatera, jest odmienny. Orzeszkowa utrzymuje w utworze styl uroczysty, patetyczny. Powodują to hiperbolizacje, wyolbrzymienia "wąwóz termopilski trupami hufca swego zasypie". Możne też tutaj dostrzec stylizację biblijną, wiele wyrazów religijnych "krzyż", "słup ognisty", a także paralelizm składniowy, np.: "W orężnych sprawach ludzkich biegłym był". Użyte liczne wykrzykniki potęgują emocjonalność utworu, zaś wiele wykorzystanych metafor i porównań, mają znaczny wpływ na obrazowość stylu utworu "krzyż narodu"; "patrzałyśmy na niego my, drzewa". Z kolei język użyty w "Kompleksie polskim" jest raczej potoczny, pozbawiony jest jakiejkolwiek patetyczności. Autor opisuje rzeczywistość w sposób realistyczny, nie stosuje pięknych, wzniosłych słów czy porównań "lepkie firanki", "druciane okulary", "sczerniałe stiuki gipsowe", "błyszczące jak u kota oczy".

Reasumując, Konwicki oraz Orzeszkowa, wykreowali kontrastowy wizerunek tego samego bohatera. Przeciętny człowiek i wspaniały dowódca, konspirator oraz męczennik, postać tragiczna i trzeźwy realista. To właśnie te cechy zostały przez pisarzy uwypuklone, mimo tak rozbieżnego ukazania osoby Traugutta w obu utworach, występuje on w nich po prostu w roli bohatera narodowego.