Człowiek jest istotą niezwykle złożoną. Zarówno jeśli patrzy się na niego jako na przedstawiciela gatunku, jak i na czującą i myślącą jednostkę - osobę jedyną w swoim rodzaju. Zarówno jednak z punktu widzenia biologa, jak i psychologa człowiek to istota w hierarchii ewolucji stojąca najwyżej. O ile jednak znajomość mechanizmów, kierujących naszym organizmem jest bardzo dokładna o tyle wiele właściwości naszej psychiki pozostaje ciągle niezbadanych.

Powieść "Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego nazwać można próbą zgłębienia psychiki człowieka albo raczej brutalnym obnażeniem prawdy o naturze ludzkiej. Postępowanie bohatera i jego ocenę wykorzystuje autor, aby pokazać, jak mało jeszcze wiemy. Czyny Rodiona są przykładowymi zachowaniami człowieka w momentach ekstremalnego napięcia.

Rodiona Raskolnikowa poznajemy jako biednego studenta prawa, pochodzącego z ubogiej rodziny. W Petersburgu, do którego przyjechał na okres studiów brakowało mu na opłaty mieszkaniowe i na jedzenie. Pomagał sobie tworząc drobne artykuły prasowe. W jednym z nich wyłożył swoje poglądy na temat podziału ludzi. Wyróżnił dwie grupy. Przekonany jest o istnieniu indywidualistów - ludzi wyobcowanych, żyjących w poczuciu własnej wyższości, którzy mają prawo robić wszystko, jeśli tylko pobudki i cel ich czynów są słuszne- nawet kosztem innych ludzi. Sam czuł się takim człowiekiem. Pozostali to motłoch, który przeszkadza w rozwoju świata.

Za osobę drugiej, niższej kategorii uważał on między innymi lichwiarkę Alonę Iwanownę - nazywał ja "zwykłą wszą". Kobieta wzbudzała niechęć bohatera. Raził go jej stosunek do innych, także do własnej siostry Lizawiety. Warunki życiowe, sytuacja rodzinna, ale także poglądy, które wyznawał Raskolnikow popchnęły go do zabójstwa. Przekonany był bowiem, że ludzi zwykli stoją na przeszkodzie rozwoju świata, a tacy jak on muszą go popychać do przodu.

Zbrodnia została dokładnie przygotowana i przeprowadzona. Nawet zabicie siostry staruszki, która okazała się przypadkowym świadkiem morderstwa nie było dla niego specjalnie trudne. Jednak nie do zniesienia okazała się świadomość, z którą przyszło mu żyć. I to, że nie mógł unieść ciężaru popełnionego czynu (choć przed sobą nie przyznawał się do tego) sprawiło, że przegrał, poniósł klęskę, przekonał się, że nie jest niezwykły. Tłumaczył się w swoim sumieniu i nawet, kiedy ono nie podnosiło buntu uczynił to jego organizm, który go zdradził, bo bohater nie mógł sobie poradzić z jego zachowaniami. Jego ciało stanem chorobowym zareagowało na to, co Rodion próbował ukryć. Objawiało się to utratą przytomności, niezdrowym wyglądem, stronieniem od ludzi, także najbliższych. Wobec przedstawicieli policji prowadzących śledztwo zachowywał się podejrzliwie przez co - zwracał na siebie uwagę. W końcu za radą Sonii (także postaci niejednoznacznej - świętej i prostytutki w jednej osobie) udaje się na policję, gdzie wyznaje prawdę. Oczekuje kary, jak oczyszczenia. To, co się działo z bohaterem było niespodzianka dla niego samego i jest dowodzi, że człowiek jest tajemnicą także dla siebie.

Czy jednak świadomi zbrodni popełnionej przez bohatera możemy go potępić? Przecież autor pokazuje także wiele jego szlachetnych czynów: Rodion ratuje dziecko z pożaru, pomaga koledze, którego ojciec choruje, wspiera mimo swojej ciężkiej sytuacji rodzinę Marmieładowa.

Pisarz prezentuje w powieści również inne postaci, których ocena moralna jest bardzo trudna. Na przykład radca Marmieładow, który ze względu na nałóg traci posadę i skazuje rodzinę na życie w nędzy, a żonę doprowadza do obłędu. Ważne, że jest on osobą świadomą swego alkoholizmu - tym bardziej jednak nieszczęśliwą, że przekonaną również o swej słabej woli. Cierpi widząc, że krzywdzi rodzinę i nie potrafi podjąć za nią odpowiedzialności. Choroba tego człowieka pociąga za sobą prostytuowanie się jego córki, rozpad rodziny, samobójstwo żony po jego śmierci.

Na przykładzie Łużyna prezentuje Dostojewski ohydę ludzkiej obłudy. Łużyn to typowy dorobkiewicz, który ukrywa swoją prawdziwą twarz. Chciał ożenić się z biedną dziewczyną, aby musiała mu wszystko zawdzięczać, a on mógł żyć w poczuciu własnej wyższości. Wybrał do tego celu siostrę Rodiona - Dunię, ale nie otrzymał od niego zgody na ten ślub. Łużyn, szukając zemsty, doprowadził do oskarżenia Sonii o kradzież, aby ją publicznie zhańbić i potępić. Na szczęście jego kombinacje wyszły na światło dzienne.

W powieści "Zbrodnia i kara" Fiodor Dostojewski prezentuje wielu ludzi. Żadnego z nich jednak nie charakteryzuje jednoznacznie. Pisarz dowodzi, że w każdym z nas są pokłady dobra i zła. Człowiek jest istotą zbyt skomplikowaną, by osądzić go kategorycznie jednym słowem. Tak naprawdę nigdy nie zgłębimy swojej psychiki. Dostojewski pokazuje, że niektóre prawdy o nas samych uwidaczniają się dopiero w sytuacjach patologicznych. Życie weryfikuje nasze sądy, wyobrażenia i przekonania o nas samych, o mechanizmach naszej psychiki - zdaje się mówić pisarz w tym studium zbrodni. Arcydzieło to jest niezwykle wartościowe, bo przedstawia wiele sądów, głosów, perspektyw i punktów widzenia każdej sprawy i każdego człowieka.