Powieść Dostojewskiego "Zbrodnia i kara" powstawała w Petersburgu i w Lublinie pod Moskwą. Powieść składa się z sześciu części i Epilogu. Akcja toczy się w Petersburgu lat sześćdziesiątych XIX wieku. Akcja powieści rozgrywa się w ciągu dziewięciu i pół doby, w lipcu 1865 roku.

Rodion Raskolnikow, bohater powieści Fiodora Dostojewskiego, były student prawa, morderca. Na nim pisarz studiuje psychologiczne motywy i skutki zbrodni. Ma dwadzieścia trzy lata, pochodzi ze zubożałej rodziny. Jest w wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej. Nie stać go, aby kontynuować studia, opłacić mieszkanie. Sytuacja zmusza go do przerwania studiów. Od dawna zalega z opłatą za mieszkanie, ma poważne kłopoty finansowe. Postanawia zastawić zegarek u starej lichwiarki, uważa ja za staruchę żerującą na ludzkiej biedzie. Dla ratowania matki i siostry przed nędzną wegetacją, rozważa możliwość zamordowania starej lichwiarki, która posiada dużą fortunę. Raskolnikow uważa, że jej pieniądze mogłyby uszczęśliwić wielu ludzi i jego samego. Rodion podsłuchał rozmowę studenta z oficerem o lichwiarce i jej bogaceniu się. "Ja bym tę przeklętą starą babę zabił i obrabował, i bądź pewien, że zrobiłbym to bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Dalej student roztaczał wizję wielu uratowanych od nędzy dzięki tej grabieży. Zabij ją i weź jej pieniądze, z tym że następnie z ich pomocą poświęcisz się służbie dla całej ludzkości, dla dobra powszechnego: jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zmażą jednej drobniuteńkiej zbrodni ? Za jedno życie... tysiąc żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów, przecież to prosty rachunek. Zresztą, co waży na ogólnej szali życie tego suchotniczego, głupiego i złego babsztyla ? Nie więcej niźli życie wszy, karalucha, a nawet mniej, bo to sekutnica szkodliwa. Zżera cudze życie, to jędza; niedawno ze złości ugryzła Lizawietę w palec, już miano amputować."

Rozmowa ta była dla Raskolnikowa jakąś wskazówką, upewnieniem się, że pomysł zbrodni jest słuszny. Rodion przez moment wahał się, ale ostatecznie zabił lichwiarkę, kilkoma cisami siekiery. Stracił panowanie nad sobą. Do domu wróciła Lizawieta, a Raskolnikow zaskoczony tą sytuacją, zabił również ją. Po zbrodni reaguje roztrzęsieniem, traci spokój. Myśli o rewizji, o ty, że zostawił za tapeta rzeczy wyniesione od lichwiarki. Chce się pozbyć pieniędzy, które wcześniej miał zamiar przeznaczyć na cele społeczne. Postanawia wrzucić je Kanału Jekateryńskiego, później chowa je pod kamieniem. Morderca stopniowo wciąga w swój dramat kolejne osoby ze swego otoczenia. Zapada w sen, nie wygląda dobrze, dziwnie się zachowuje. Pewnego dnia odwiedza Sonię, prosi ją o przeczytanie fragmentu o wskrzeszeniu Łazarza. Sonia mówi, że Lizawieta przyniosła jej tę książkę. Rodion oznajmia, że zerwał stosunki z rodziną. Wyznaje Soni tajemnicę, przyznaje się do morderstwa. Sonia nie odrzuca go, chce by przyznał się do winy i odbył karę: "Przyjąć cierpienie i odkupić się przez nie, oto co trzeba". Sonia widzi w Raskolnikowie szlachetnego człowieka, wrażliwego i dobrego. Kiedy Rodion wyznaje jej, jakiego okrutnego czynu dokonał, ta reaguje: "- Cóżeś, cóżeś sobie wyrządził !- rzekła mu z rozpaczą, porwała się z klęczek, rzuciła mu się na szyję, objęła i mocno, mocno ścisnęła ramionami. (…) Nie, na całym świecie mnie ma dziś nikogo nieszczęśliwszego niż ty !- krzyknęła zapamiętale, nie słysząc jego słów, i nagle załkała spazmatycznie." Sonia wierzy w niego, wpiera i nie zostawia w trudnej sytuacji. Raskolnikow postanawia oddać się w ręce sprawiedliwości. Powierza opiekę nad siostrą Razumichinowi. Porfiry Pietrowicz oznajmia, że Rodion dokonał zbrodni. Raskolnikow odwiedza matkę i zapewnia ja o swojej miłości. Karę odbywa na Syberii, otrzymał wyrok ośmiu lat katorgi. Sonia pojechała z Rodionem na Syberię, nie odtrąciła go, kochała Rodiona. Główny bohater zmienia się, ciężko pracuje, wspiera go Sonia. Kocha ją i potrzebuje jej, to ona wierzy w jego dobroć i pomaga mu w ocaleniu duchowym. Razem będą czekali na koniec kary i planują wspólne życie.

Po dokonaniu morderstwa ukazana została złożona walka wewnętrzna Raskolnikowa ze swoim zamysłem i swoim sumieniem. Moralny wpływ Soni nakazał mu przyznać się do winy. Nie potrafił wykorzystać ukradzionych kosztowności zgodnie z planem, bał się kary, sądu i ujawnienia zbrodni. Zmagał się z wyrzutami sumienia, cierpieniem i wątpliwościami. Rozważa samobójstwo, nie potrafi normalnie funkcjonować wśród ludzi. Miłość Soni pozwala ocalić Raskolnikowa od upadku moralnego.