Dwie tytułowe bohaterki pozornie wszystko różni. Sonia Marmieładow jest prostytutką sprzedającą swoje ciało obcym mężczyznom, a Dunia Raskolnikow - skromna guwernantka, która została wyrzucona z pracy, gdyż nie chciała zgodzić się na romans ze swoim pracodawcą. Łączy je bezsprzecznie jednak ich wnętrze, w obu przypadkach nieskalanie czyste i wysokie poczucie moralności, które w przypadku Soni musiało ustąpić walce o przeżycie jej i rodziny, gdyż swoim nierządem strzegła jej przed ostatecznym głodem i nędzą. Obie poświęcają się dla innych, sama Dunia chce wyjść za Łużyna, bogatego starca, który byłby podpora jej, jej matki i brata.
Sonie można nazwać jedna z niewielu nieskalanych postaci w "Zbrodni i karze", która promienieje na inne postaci. Sam Raskolnikow zbrodniarz, czuje jej jasność, klęka przed nią i całuje w stopy, mówiąc: "Nie tobie się pokłoniłem, pokłoniłem się całemu cierpieniu ludzkiemu". Mówi, że zaszczytem byłoby zajęcie obok niej miejsca przez jego siostrę Dunię, na co Sonia reaguje z właściwą jej wielką pokora: "Siedzieć koło mnie... Zaszczyt! Przecież ja jestem... bez czci, jestem wielka, wielka grzesznica!".
Przyczyną upadku jej rodziny bez wątpienia był nałóg jej ojca starego Marmieładowa, który kiedyś był wysokim urzędnikiem, jednak gdy stracił pracę pogrążył się w pijaństwie., co tylko przyśpieszyło upadek całej rodziny. Matka Katarzyna żyje z trójka małych dzieci w skrajnej nędzy, która ja w końcu prowadzi do obłędu i śmierci. Dziewczyna ma poczucie dużej odpowiedzialności za los swoich bliskich i wie, ze bez jej "pracy", jaka by ona nie była, wszyscy oni skazani by byli na nędzną i pełna cierpienia śmierć. Pomoc znajduje ona w wierze, w Piśmie Świętym widzi drogowskaz swojego życia, które choć może różnie prezentować się, jest oparte o ideały czystości, miłości bliźniego i miłosierdzie. Czytelnik, bez wątpienia może nazwać ją jedyną postacią bez winy w tej mrocznej powieści. Rozumie on, ze Sonia nie miała innego wyboru na życie, przez co ten dokonany, choć tragiczny nie uderza w jej duszę, ani nie powinien być powodem do wstydu. Jest ona w stanie zainteresować się losem nawet osób początkowo jej obcych i potrafiących wzbudzać jej strach. Rodion Raskolnikow, który przyznaje się jej do zabójstwa lichwiarki i jej siostry, znajduje u niej wsparcie i pokazanie drogi, na którą powinien wejść. Czyta mu ona fragment Biblii dotyczący wskrzeszenia Łazarza i swoja miłością powoduje jego oczyszczenie moralne. Potrafi również towarzyszyć mu, w ciężkiej karze, jaka było zesłanie na Syberię za popełnioną zbrodnię.
Z kolei Dunia, siostra Rodiona, zaręcza się ze starym kawalerem, na tyle jednak dobrze sytuowanym, że mogącym być zbawieniem dla również pogrążonej w coraz większej biedzie rodziny. Jej poświęcenie polega i na tym, że wie, iż w tym małżeństwie będzie nieszczęśliwa i niespełniona. Robi to jednak, jak i Sonia, dla rodziny. Nie chce by matka do śmierci pracowała za marne pieniądze w domu, oraz by Raskolnikow mógł ukończyć studia i znaleźć dobrze płatna prace. Jednak w końcu zrywa obiecane Łuzynowi zaręczyny, gdyż dostrzega jego pogardliwy stosunek i dla siebie i dla swojej rodziny. Nie brzydzi się jednak Sonią i zaprzyjaźnia się z nią. Wchodzi tez w krąg przyjaciół brata i poznaje Razumichina. Z nim tez z czasem łączą ja więzy małżeńskie. Potrafi się jednak zachować dumnie i odeprzeć zagrażające jej zło. W rozmowie z byłym pracodawcą Swidrygajłowem nie waha się wyciągnąć pistoletu i dwukrotnie strzelić do niego, gdyż ten nie chce dać jej spokoju i grozi.
Obie kobiety potrafią zadbać o swoje życie i są silnymi jednostkami. Żyją w świecie, który je mocno doświadcza, zgina, jednak nigdy nie łamie. Sonia potrafi poddać się uczuciu, jest postacią bardziej eteryczną, choć w swojej duszy silna jak skała, której nic nie jest w stanie skruszyć. Natomiast Dunia jest dziewczyną silnie stąpającą po ziemi, potrafiącą dbać o swoje imię i życie, jednak równie dobrą i moralnie odpowiedzialną, co córka Marmieładowa. Obie budzą jednakowy szacunek i podziw czytelników.