Jak wpływa na losy współczesnego świata historia? Jak rozumie się wielokrotnie zmienianą definicję człowieka? Co ma wspólnego oświecenie z poznaniem dzisiejszym? Myśliciel i filozof, Kant, stwierdził kiedyś, że epoka oświecenia była wyjściem ludzi z czasów niepełnoletności, która była jego własną winą. Według Kanta, wszystko, co wiemy o świecie, jest zasługą możliwości doświadczania tego. Stąd też wniosek tego człowieka, mówiący o tym, że wszystko na świecie może być tworzone przez człowieka. Skoro tak zaś się dzieje, ludzie nie powinni narzekać na to, jak wygląda ich rzeczywistość. To z kolei wiąże się z problemami wskazującymi na etykę. Także w tym wypadku można przytoczyć słowa filozofa, który uważał, że należy zawsze działać tak, by sposób, w jaki się postępuje, mógł zostać obowiązującym prawem.

Moim zdaniem także ludzie potrafią zmieniać, poprzez samo udoskonalenie, rzeczywistość, w jakiej przyszło im żyć. Pytanie jest tylko takie, czy takie zmienianie sprawi, że życie dla ludzi będzie wtedy lepsze. Tu niestety muszę przyznać, ze sceptycznie podchodzę do takich stwierdzeń. Człowiek, kiedy podejmuje decyzję, nie tylko musi liczyć się z błędami, jakie może popełnić, ale także z tym, że sposób, w jaki coś postanowi zrobić, może mieć katastroficzne skutki dla wielu innych osób. Tak się dzieje, ponieważ niektórzy posiadają wielką władzę i postanawiają użyć jej nie dla dobra, ale dla złych celów. Za przykład może posłużyć atak terrorystyczny na wieżowce w Stanach Zjednoczonych, Nowym Jorku. To straszny czyn, który sprawił, że ludzie zaczęli się bać, i to na całym świecie. Niestety, jak pisała polska autorka, taki los został przygotowany ludziom przez innych ludzi. To przerażające, że ludzie potrafią nawzajem się niszczyć.

Uważam, że dobra jest teza, wysnuta przez innego myśliciela, Johna Locke'a. Według niego, każda istota ludzka, przychodząca na świat, jest zupełnie neutralna pod względem charakteru i osobowości. Dlatego można kształtować ludzki umysł i starać się tworzyć osoby, które będą nie tylko użyteczne dla innych i samego siebie, ale także będą potrafiły zapewniać szczęście. Zaś czymś, co to szczęście pozwala zachować i utrzymywać, musi być tolerancyjne zachowanie się względem każdej odmienności. Lock, pisząc o tolerancji, stwierdzał, że nie należy nigdy łączyć spraw państwowych z kościelnymi, ale umiejętnie wytworzyć pomiędzy nimi granicę, co pozwoli na zachowanie jak najlepszych kontaktów pomiędzy tymi instytucjami.

Wiadomo wszystkim, że prześladowanie innych ludzi, jedynie z powodu odmienności poglądów, jest czymś potwornym i tak naprawdę niezrozumiałym. W jaki zaś sposób mamy wystawić ocenę władcom, panującym w dobie oświecenia? Jak ci wielcy ludzie patrzyli na tych, którzy wyznawali inną wiarę? Wiadomo także, że panujący zdecyduje się zawsze zawrzeć sojusz z kimś, kto ma spory majątek i będzie mógł go w odpowiednim momencie wspomóc. Charakter ludzi jest z reguły taki, że nie patrzą oni z kim zaczynają się bratać, a szukają w tym jedynie korzyści dla samych siebie. Zawsze jednak istnieje iskierka nadziei, że ludzie przestaną kierować się względami materialnymi, a zaczną myśleć w kategoriach wartości rodzinnych, przyjaźni, życia samego w sobie. W tym wszystkim warto pamiętać słowa, które napisał Dostojewski, że anioły nie upadają nigdy, diabły upadają nisko, do tego stopnia, że już nie mogą się podnieść, zaś człowiek ciągle upada, ale i ciągle powstaje.

Nurtuje mnie pytanie, jak kwestie tolerancji wyglądają dzisiaj. Wszyscy uważają się za tolerancyjnych, ale nie zawsze musi tak być naprawdę. Moim zdaniem, tak delikatne kwestie, jak religia, trzeba badać z dużą ostrożnością i wyczuciem. Zastanawiając się nad dniem dzisiejszym widać, że dzisiaj tolerancja jest również palącym problemem. Współczesne społeczeństwa nauczone zostały wygodnictwa - po prostu połykają kolejne rzeczy, które podsuwa im popkultura. Czy istnieje związek pomiędzy takim stylem życia a zjawiskiem tolerancji? Jak najbardziej. Popkultura ułatwia wszystko - nie trzeba mieć własnego zdania, kiedy można powtarzać cudze. Stąd biorą się ciągle te same stereotypy, szablony. Odrzucone zostaje automatycznie wszystko, co wygląda inaczej niż pozostałe, masowe zjawiska. Często jest tak, że krzywdzi się innych, nawet o tym nie myśląc - wypowiada się złe słowa, nie zwracając uwagi na ich odbiorcę. Ludzie powinni skończyć z takimi zachowaniami - to byłoby najlepsze wyjście z sytuacji. By być tolerancyjnym, potrzeba, jak mówił inny filozof, Rahner, czuć w sobie gotowość do przyznawania ludziom, którzy mają inny światopogląd, że są tak samo inteligentni, jak myśli się o sobie.

Patrząc na wszystkie poglądy oświeceniowe, nie można pominąć także oczywiście filozofii Jeana Jacquesa Rousseau. Człowiek ten zadawał sam sobie pytanie, co powoduje jedność danego państwa. Stwierdzał przy tym, że ludzie mają różne opinie dotyczące tej właśnie kwestii. Jedni uważają, że państwo jednoczy siła, kolejni, że ojcowskie władze, jeszcze inni, że wiara w Boga. Człowiek ten bardzo wyraźnie opowiadał się przeciwko sposobowi organizowania ówczesnych społeczeństw. Czuł, że czas, w jakim akurat się znalazł, jest dla niego czymś na kształt smutnej konieczności.

Rousseau uświadamiał sobie, że nie może odciąć się od tego, co nieubłaganie zmienia świat - od postępu i cywilizacji, stałego rozwijania się techniki i innych podobnych rzeczy.

Uważam, że czasem dobrze byłoby przez chwilę odetchnąć od otaczającego człowieka zgiełku i pomyśleć, choć przez moment, o tym, co robi z nami postęp cywilizacji. Myślę, że warto zbadać takie zjawiska, ponieważ wtedy łatwiej będzie się przed nimi bronić. Należy trzeźwo zanalizować propagandę współczesnych czasów i nie dawać się jej zwodzić na każdym kroku.

Już Sokrates mawiał, że ludzka dusza musi być wolna. Warto zastanowić się, czy przypadkiem nie jesteśmy pokoleniem, które jest za bardzo obciążone wszystkimi dodatkami cywilizacji, które nie pozwalają nam tak naprawdę funkcjonować tak, jak sami byśmy tego chcieli...

Zastanawiając się nad filozofami oświeceniowymi, trzeba także przypomnieć, jak spierali się dwaj wielcy myśliciele - Rousseau i Wolter. Wolter uważał, że rozum jest ostateczną instancją. Natomiast Rousseau stwierdził, że nie może zgodzić się z takim pojmowaniem człowieka, jakie proponował Wolter. Stwierdził także, że nie jest tak, jak mówi jego przeciwnik, że zło jest na całym świecie. Wtedy Wolter nie pisał już do Rousseau, ale stworzył książkę, którą zatytułował "Kandyd". Zawarł tam bardzo wiele myśli i argumentów, przemawiających za swoją tezą. Otóż udowadniał, że w świecie mamy do czynienia ciągle z nieprzyjaznymi warunkami, ludźmi, którym daleko do dobra i szlachetnych pobudek. Wolter odsłonił wszystko, co było w ludziach bezmyślne, zabobonne oraz zacofane. Ukazał też wielkość upadku moralnego, jaki dotknął świat. "Kandyd" ze swoją wymową, może być cytowany w każdych czasach - warto przyjrzeć się mu także dzisiaj, ponieważ nasze czasy na pewno nie są lepsze niż te, w których żył Wolter.

Nie dam rady udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, które z elementów oświeceniowego myślenia powinny być wykorzystywane przez współczesnych ludzi. Myślę bowiem, że jest to indywidualna sprawa każdego człowieka i zawsze można znaleźć w czyichś słowach coś dla siebie.