Jezierski, całkiem słusznie zresztą, jest kojarzony zawsze i przez wszystkich jako jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Hugona Kołłątaja, co więcej jako jego prawa ręka i zarazem osoba o wyraźnym literackim talencie, błyskotliwym dowcipie, który przesycony sarkazmem i rzadką zjadliwością, obnażał, ośmieszał niesprawiedliwość istniejących w Polsce stosunków i podziałów społecznych. Było tak właśnie, choć nikt nie podejrzewał, że urodzony w 1740 roku w rodzinie zagonowego szlachcica Franciszek Salezy, kiedykolwiek wychyli nos poza dwie wioski należące do ojca. Ukończył jednak szkoły pijarskie w Łukowie, podjął się służby w chorągwi husarskiej na Ukrainie, by po krótkim czasie przywdziać habit i poświęcić swe życie stanowi duchownemu. Było to posunięcie bardzo przemyślane, bowiem umożliwiło mu wyjazd do Włoch, gdzie kontynuował studia z zakresu teologii i filologii. Powrót do kraju związany był z propozycja objęcia posady kronikarza kaliskiego i cenzura ksiąg, później stał się gorącym zwolennikiem reformy szkolnictwa prowadzonej przez Komisję Edukacji Narodowej. Mając 41 lat, został mianowany rektorem wydziału lubelskiego szkoły głównej koronnej, zaś w dwa lata później także wydziału małopolskiego. Kiedy w 1785 roku otrzymuje funkcję wizytatora generalnego, staje się jednym z kluczowych realizatorów reformy szkolnictwa, polegającej na unowocześnianiu oraz postępującym oderwaniu od korzeni scholastycznych. Był wreszcie zaangażowanym działaczem politycznym - warto pamiętać, że to właśnie jego kazanie, wygłoszone w warszawskiej kolegiacie pod wezwaniem św. Jana, otwierało posiedzenie Sejmu Wielkiego.

Zmarł bardzo wcześnie, za wcześnie można powiedzieć, jeśli wziąć pod uwagę niezwykle trafne analizy społeczne, kulturalne i oświatowe, których dokonywał i które stanowiły matrycę jego utworów. Miał 51 lat.

Twórczość Jezierskiego obejmowała bardzo szeroki wachlarz gatunków. By wymienić w tym miejscu listy, eseje czy druki ulotne aż po poważne powieści. Niezwykle istotnym elementem składającym się na literacki dorobek Franciszka Salezego są utwory, które dziś określilibyśmy mianem felietonów, np.: Ktoś piszący z Warszawy czy Głos naprędce do stanu miejskiego, oba teksty wydane w 1790 roku. Największą jednak sławę przyniosły mu formy publicystyczne projektowane na kształt wydawnictw encyklopedycznych - doskonałym przykładem będą (wydane już po śmierci Jezierskiego) Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane i stosownymi do rzeczy uwagami objaśnione (1791). To zbiór ciętych artykułów poświęconych między innymi Emancypacji, Miastu, Narodowi, Niewoli, Patriotyzmowi i Pospólstwu, w których niektórzy polscy badacze literatury, upatrują pierwowzoru myśli o poprawie Rzeczypospolitej rozpoczętej w Katechizmie o tajemnicach rządu polskiego, wydanego w 1790 roku.

W twórczości Jezierskiego bardzo wyraźnie rysują się jego zainteresowania historyczne, które przybierają literacką formę, plasującą się gdzieś pomiędzy publicystyczną dyskusją a gatunkiem powieści. Należy w tym właśnie miejscu wspomnieć dwie najważniejsze: Gowórek, herbu Rawicz (1789), Rzepicha, matka królów (1794), z których ta druga zdobyła sobie wielki poklask wśród oświeceniowej publiczności literackiej. Niemniej jednak Franciszek Salezy Jezierski zasłynął i tym samym zapisał się na kartach historii Polski czołowy teoretyk obozu reformatorskiego w czasie trwania Sejmu Wielkiego. To właśnie dzięki jego talentowi literackiemu oraz niepodważalnym umiejętnościom analitycznym, program stronnictwa oparty był na jasno sprecyzowanych formułach, popartych przekonującymi dowodami z życia polskiego społeczeństwa.