Ignacy Krasicki pisał niemalże w każdym gatunku literackim, jednak najczęściej sięgał po satyryczne utwory, ponieważ tu mógł w pełni ukazać swój talent. Do najczęstszych odmian należały satyry, bajki oraz poemat heroikomiczny. Miały one charakter dydaktyczny, co ułatwiało wyśmiewanie wad, wyszydzanie i krytykowanie złych zachowań i przyzwyczajeń. Najczęściej piętnował w nich omawiane sytuacje, osoby i zjawiska nie tylko poprzez bezpośrednią krytykę, lecz również przez ośmieszanie.

Podobnie jak Kochanowski pisał fraszki, tak Krasicki upodobał sobie bajki. Miały one zazwyczaj dydaktyczny charakter. Wyśmiewał w nich Krasicki przywary ludzi, do których należały: pycha i głupota. Posłużył się w tym celu zwierzętami, które były maskami, za którymi kryły się określone charaktery i zachowania ludzkie. Swoje przesłanie artystyczne zaprezentował w bajce zatytułowanej "Wstęp do bajek". Utwory te są jak najbardziej szczere i prawdziwe, a tematy do nich czerpał poeta z życia, z obserwacji ludzi i starał się pokazać te charakterystyczne postawy, aby pokazać całą prawdę o nich. W utworze, pt.: "Szczur i kot" przedstawione zostały dwa typy ludzkie: pyszność, wyniosłość oraz spryt. Szczur został złapany przez kota, ponieważ był zarozumiały i uważał, że nie ma przed nim żadnego niebezpieczeństwa. Wiersz pt. "Ptaszki w klatce" opisują życie dwóch ptaków. Jeden żył od zawsze na wolności i teraz w niewoli nie umie funkcjonować i za wszelką cenę chce się wyrwać stąd. Drugi natomiast nie rozumie odczuć pierwszego, gdyż on urodził się w niewoli i to jest dla niego dom. Morał: wszyscy chcą wolności. Utwór jest aluzją do sytuacji Polski pod rozbiorami.

Bohaterem utworu pt. "Filozof" jest człowiek, który nie wierzy w Boga, ale kiedy zachorował szybko zmienił zdanie i zaczął uwielbiać Boga. Człowiek jest zmienny a ludzie ułomni.

W bajce, pt.: "Jagnię i wilcy" autor mówi i przewadze i sile. Mocniejsze wilki zjadają jagnięta zupełnie bez powodu, które symbolizują tu kruchość i czystość. Natomiast wilki są uosobieniem człowieka silnego i okrutnego. Jest to aluzja do Polski, która była tym jagnięciem dla zaborców.

W utworze zatytułowanym "Dewotka" Krasicki pisze o obłudnej i powierzchownej wierze. Twierdzi, że trzeba mieć zasady i według nich żyć i wierzyć.

Bajka "Kruk i lis" prezentuje dwie postacie ludzkie, które są znaczące. Lis symbolizuje człowieka chytrego, skąpego i przebiegłego, a kruk uosabia głupotę i nadmierną ufność. Utwór "Malarze" opowiada o zakłamanym przedstawianiu świata. Wszystkie bajki są ponadczasowe i dydaktyczne, czyli bawiąc, uczą. Posiadają dużo pouczeń i zasad, które sprawdzają się nawet dzisiaj. Ludzie są istotami zmiennymi. Siła, pycha i głupota zdominowały świat i to zmusza człowieka nad zastanowieniem się nad sowim życiem i całym światem.

Oprócz bajek napisał również 22 satyry. W satyrze, pt.: "Pijaństwo" Ignacy Krasicki ośmiesza najgroźniejsza i powszechna wadę szlachecką, czyli pijaństwo. Autor nakreślił portret nałogowego alkoholika, dla którego każda okazja jest dobra do wypicia wódki. Szuka nawet takich sytuacji. Satyra ta niestety ma negatywne zakończenie, ponieważ człowiek, który nie ma silnej woli, łatwo ulega pokusom i może stoczyć się na samo dno. Kpi także z innej cechy narodowej, a mianowicie z wojowniczości, z ducha walki Polaków, który uwidacznia się najbardziej się przy kieliszku i tam też umiera. Nie podoba mu się także to, ze Polacy nie umieją przyjąć gościa tak, żeby nie poczęstować go alkoholem. Wniosek wysuwa autor taki, że polskie społeczeństwo za dużo pije. Niestety widoczne jest to także dzisiaj.

Kolejna satyra, pt.: "Żona modna" ma formę dialogu. Są to żale męża, który narzeka na swoją niedawno poślubiona żonę. Autor wyśmiewa skłonność Polaków do zbyt naiwnego przejmowania obcych wzorców, co może prowadzić do zapominania o własnej kulturze i demoralizować społeczeństwo. Nadmierna rozpusta może prowadzić do zagłady majątkowej. Rodził się snobizm, podczas gdy kraj był na granicy upadku i wymagał pomocy. Dziś również możemy takie wady zobaczyć. Ludzie nie doceniają pieniędzy, wydają je zbyt pochopnie, bez zastanowienia, a mogliby pomóc biedniejszym. Poza tym coraz więcej obcych elementów przenika do polskiej kultury w XXI wieku.

W innej satyrze, pt.: "Do króla" poeta zajmuje się oceną króla i szlachty, która wytyka władcy wady, a sami nic nie robią, aby wesprzeć kraj, co widoczne jest także obecnie. Każdy potrafi krytykować. A nasz rząd tak funkcjonuje jak to widzimy. Wszyscy chcą jak najwięcej dla siebie wziąć zupełnie nie interesując się resztą społeczeństwa. Dziś wszyscy żyjemy w pogoni za pieniądzem.

Skrytykowana została także głupota ludzka, zazdrość i zawiść i dewocja, tak popularna dzisiaj. Ludzie często są impulsywni, działają w wyniku złości, a przecież wiemy, ze tak nie wolno robić.

Satyra, pt.: "Świat zepsuty" stanowi podsumowanie poglądów Ignacego Krasickiego na świat, w którym żył. Nie widzi w nim nic śmiesznego, ale za to mnóstwo fałszu i obłudy. Słowa są gorzkie i ostro krytykują zepsuty świat, który przecież zniszczyli ludzie: "Gdzieżeś, cnoto? gdzieś, prawdo? gdzieście się podziały?" - tak poeta rozpacza nad swoją i narodu dolą.

Już ikt nie ceni prawdy i cnoty, "wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne". To też stało się przyczyną tragedii naszego państwa i upadek potęgi i tradycji Rzeczypospolitej:

"Ten nas nierząd, o bracia, pokonał i zgubił, Ten nas cudzym w łup oddał...".

Jednak nie można rezygnować i poddać się. Nie rozpacz, ale odwaga powinni kierować nami i dalej musimy walczyć o okręt tonący:

"Okręt nie zatonie, Majtki, zgodnie z żeglarzem, gdy staną w obronie A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć, Podściwiej być w okręcie, ocalić lub zginąć".

"Monachomachia" opisuje wojnę mnichów. Akcja toczy się w nieznanym mieście, w którym są "trzy karczmy, bram cztery ułomki, klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki". Zakonnicy nazwani są przez autora "wielebnym głupstwem" i śmieje się z ich wad i głupoty. Komiczny charakter "Monachomachii" polega na tym, że ma on kształt poematu, ale bardzo przyziemną tematykę. Poemat heroiczny pisze się na cześć sławnych bohaterów, chwali się czyny, opisuje niezwykłe wydarzenia, najczęściej dotyczy spraw wojennych. Dzieło Krasickiego natomiast zajmuje się wojną, ale między duchownymi, a w dodatku robi to zupełnie inaczej niż w poemacie heroicznym. Cała kłótnia ma komiczny charakter, bo zwykły puchar vitrium gloriosum napełniony winem powodował, ze nagle zapanowała zgoda. "Monachomachia" jest satyrą skierowaną przeciwko takim przywarom, jak ciemnota, obżarstwo, pijaństwo, zacofanie w zachowaniu zakonników. Ukazuje upadek moralny duchowieństwa. Krasicki zastosował specyficzne słownictwo, nie przebierał w środkach: "święty próżniaka", "wielebne głupstwo". Przeor zakonów postanowił doprowadzić do rozmowy między skłóconymi zakonami. Ale nie daje to żadnego skutku i z powodu jego braku słownych argumentów, mnisi chwytają za ciężkie, stare księgi i rozpoczynają rzucać nimi w siebie i używać ich zamiast ostrej broni. Cała bitwa opisana jest podniosłym stylem. Zakończenie bijatyki nastąpiło, gdy jeden z mnichów wniósł dzban przepełniony wina, który gwarantował pewność wielkiego pojedynku, co walczący uznawali ponad spór. Autor idealnie opisał przywary kleru, które sam będąc duchownym znał świetnie. Aby zwiększyć efekt musiał wiele rzeczy nieco po wyolbrzymiać. Ignacy Krasicki przedstawił dwa walczące ze sobą zakony, których siedziby znajdowały się w jednym mieście. Jednak nie podał nazwy żadnego z nich, którymi byli dominikanie i karmelici, ale my możemy się tego tylko domyślać i próbować zgadnąć gdzie rozgrywa się akcja. Zakony te pokłóciły się o możliwą kradzież zapasów z jednego z nich. Tu możemy dostrzec kolejne niedomówienie. Zakon dominikanów posiadał duże zapasy żywności i napojów alkoholowych. Zatem bezsensowny jest powód wojny. Spór ten nie miał uzasadnienia takiego, jakiego mógłby się spodziewać czytelnik i polegał na walce tym, co akurat mieli pod ręką. Satyra ta opisuje, co było wymagane w eposie, podniosłym językiem błahą sytuację. Właśnie to był sposób Krasickiego na ukazanie wad zakonników. W ten sposób mógł nam bardzo dużo przekazać.

Krasicki był wielkim moralistą, dlatego i tu załączył myśl dydaktyczną: "I śmiech niekiedy może być nauką, Kiedy się z przywar nie z osób natrząsa", i według zasady: "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" zachęcał: "Szanujmy mądrych , przykładnych, chwalebnych, Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych".

Innym satyrykiem był Adam Naruszewicz. Najpopularniejszy jego utwór to "Chudy literat". Satyra została wydana w 1773r oku. Jej autor Adam Naruszewicz to duchowny, tłumacz, historyk i pisarz. Najbardziej fascynował się historią Polski, co zawarł w niektórych swoich utworach. Był również redaktorem czasopisma "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne". "Chudy literat" należy do najbardziej znanych jego dzieł. Ma on formę dialogu. Satyra powstała w okresie, kiedy rodziła się Komisja Edukacji Narodowej. Traktuje o nieuctwie i zacofaniu szlachty na prowincji, dla której zupełnie nie liczyła się literatura i książki i wystarczały im jedynie kalendarze. Naruszewicz zaprezentował tu postać dynamicznego narratora - literata, który zastanawia się nad przyczyną małej ilości publiki literackiej. W rozmowie ze sprzedawcą warszawskim na ulicy Świętojańskiej, dyskutuje o "wendeńskim podstolim". Zawarte w tym dialogu są dygresje na temat pasożytnictwa szlachty i duchowieństwa oraz ciężka praca zwykłych ludzi: "Chłopi tylko a kupcy są obywatele". Wiersz rozpoczyna motto: "Któż się nad tym zadziwi, że wiek jeszcze głupi? Rzadko kto czyta księgi, rzadko je kto kupi."

Innym artystą jest J. U. Niemcewicz. "Powrót posła" jest komedią polityczną, którą Niemcewicz napisał w okresie działalności Sejmu Czteroletniego, zaś często wystawiano go w przerwach obrad w Teatrze Narodowym. Niemcewicz chciał, aby ten utwór pomoże obozowi reform w zrealizowaniu programu. Przedstawiony tu został konflikt pomiędzy dwoma stronnictwami: oświeconą szlachtą, która tutaj reprezentują Walery i jego ojciec Podkomorzy (uosobienie cnót), a zacofaną grupą sarmatów, do których należą: starosta Gadulski, jego modna i głupia żona starościna Gadulska oraz największy fircyk i łowca posagów, czyli Szarmancki. Akcja komedii ściśle wiąże się z wydarzeniami politycznymi w tym czasie. Rozmowy bohaterów również zdominowane są programem reform: zniesienie liberum veto i wolnej elekcji, poprawie sytuacji chłopów. Wszystkie argumenty obozu postępowego są zestawione z argumentami konserwatystów, którzy nie dbają o losy Polski i negują wszelkie próby zmian, twierdząc, że: "tak jest najlepiej jak dawniej bywało". Gadulski z żalem wspomina okres swawoli szlacheckiej i wolności, kiedy mógł spokojnie zrywać sejm na rozkaz swego zleceniodawcy (bogatego magnata, który mu dużo zapłacił)i nikt mu nic nie mówił. Poseł Walery i jego ojciec Podkomorzy krytykują takie zachowanie i chcą takich właśnie ludzi przekonać do reform. Niemcewicz pochwala wszystkie propozycje stronnictwa postępowego, a to, co mówią pozostali jest ośmieszane i krytykowane. Jest tu wyjątkowo stronniczy.

"Powrót posła" ma szczęśliwe zakończenie i wzywa do pojednania w imię dobra kraju, ponieważ nigdy nie jest za późno na zgodę. Komedia cieszyła się ogromną popularnością wśród widzów i miała naprawdę duży wpływ na poglądy posłów, czego dowodem jest postawa posła Suchorzeskiego (przeciwnika reform)., który chciał zabronić wystawiania tej sztuki.