Hasło dzisiejszej rozprawy przed Sądem Historycznym. Na ławie oskarżonych zasiadają m.in. I. Krasicki, Julian Ursyn Niemcewicz, Voltaire, S. Staszic, Franciszek Salezy Jezierski. Argumentacja w rozprawie będzie twórczość wymienionych oskarżonych. Oskarżeni przyjęli na siebie obronę, mówią, ze niepotrzebni są im adwokaci, sami potrafią się wybronić, bo znają odpowiedź na każde pytanie. Nie ukrywają swych poglądów. Chcą ich bronić. Rozprawa tylko przy drzwiach zamkniętych...
-Proszę wstać, Sąd idzie !
- poproszę o powstanie I. Krasickiego, jako pierwszego z oskarżonych na dzisiejszej rozprawie. Głos ma oskarżenie.
-"Do króla" to pańska satyra ?
- tak wysoki sądzie.
- a więc w pańskiej satyrze zawarta została krytyka króla. Chciał pan wykazać, że król nie nadaje się do sprawowania władzy, podżegał pan ludzi przeciw władzy !
- Myli się pan. Krytyka króla jest tak bezsensowna, że tak tylko może myśleć głupie społeczeństwo sarmackie. Proszę przestudiować akta, dokładnie, a nie opierać się na plotkach. Proszę zgłębić temat.
- (Po godzinnej analizie aktów) Jednak ma pan rację. Ale w jakim celu pisał pan bajki ? Pytam się ! Są niepotrzebne, nie wnoszą nic wartościowego.
- nie czytał pan, Wysoki Sądzie przepraszam. Gdybyście czytali, to wiedzielibyście, że każda bajka ma morał, który poucza społeczeństwo. Kto chce to z każdej bajki jakiś morał wyniesie. Chciałem czegoś ludzi nauczyć i zwrócić ich uwagę na ważne kwestie.
- pomyśle nad tym. A teraz przejdźmy do "Monachomachii". Jak pan śmiał atakować Kościół, ośmieszać zakonników ????????
- natrząsałem się z przywar zakonników, bo oni też ludzie i swoje wady mają. Napisałem utwór, bo miał służyć do ukazania właśnie wad, tak wad, Wysoki Sadzie, które posiadają zakonnicy. Żyją ponad stan, w sposób próżniaczy i są leniwi.
- W jakim celu pan napisał "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" ? Przecież to bezwartościowy utwór, w którym nikt nie znajdzie nic wartościowego.
- Znów się Pan myli. Nie czytał pan żadnego z moich utworów, napisałem ten utwór "ku przestrodze". Opisałem dzieje Mikołaja, jego miłość i życie na wsi. Nie mam ochoty już dyskutować. Proszę o werdykt !
- Oskarżony ma rację. Zdanie sądu jest następujące: I. Krasicki jest wybitnym twórcą polskiego oświecenia, wielkość jego talentu sprawiła, że jest przewodnikiem przełomu oświeceniowego. Jego utwory to potwierdzają. Zyskał powszechne uznanie przede wszystkim jako poeta, ale do zasług pisarza policzyć należy również powieściopisarstwo, a zwłaszcza "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki." Pragnę zaznaczyć, że heroikomika stała się specjalnością oskarżonego.
Skazuje oskarżonego na 800 lat chwały. Powołuje J. U. Niemcewicza do obrony.
- Szanowny panie Niemcewicz ! Uważa się pan za wybitnego pisarza ? Pański "Powrót posła to tandetna historia miłosna, a pan nic nie zdziałał by nie było rozbiorów !
- myślę podobnie jak mój poprzednik. Pan też nie czytał moich utworów. Mój utwór ma bogatą treść, tylko trzeba książkę przeczytać. Ośmieszyłem ugrupowanie konserwatywne. Poruszyłem ważne kwestie polityczne i społeczne. Jest to komedia polityczna i obyczajowa. Publiczność Warszawy przyjęła "Powrót posła" entuzjastycznie, moja komedie kilkakrotnie wznawiano. Napisałem ją zgodnie z regułami klasycyzmu, zachowując zasadę jedności miejsca, czasu i akcji. Zbiorowym bohaterem komedii uczyniłem średnia warstwę szlachecką, a ośmieszyłem przeciwników reform. Czy to źle ?
- nie przekonał mnie pan.
(Sąd) -Dosyć. Oskarżony powiedział wystarczająco dużo. Dowiódł, że jest wybitnym pisarzem. Jego dzieło "Powrót posła" jest wybitne jak sam autor. Ogłaszam wyrok: 750 lat pamięci i stałe miejsce w historii literatury polskiej. Następny ! Voltaire ! ! !
- tak Wysoki Sądzie. Słucham. "Myśli służą usprawiedliwianiu ludzkich występków, a słowa ukryciu myśli."
[Voltaire] - napisałem "Kandyda", by pokazać ciemne oblicze Świętej Inkwizycji, głupotę elit i okrucieństwa wojny. Chciałem zwrócić uwagę na to, co dla ludzi jest najważniejsze.
Bardzo roztropnie jest wątpić." Chciałem oddziałać na społeczeństwo, by "uprawiać nasz ogródek". "Kandyd" jest satyrą na optymistyczną filozofię Leibniza. "Optymizm to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze kiedy nam się dzieje źle". (Słowa tytułowego bohatera z powieści "Kandyd, czyli optymizm").
-Voltaire ma rację, sam byłem kiedyś optymistą. Czytałem "Kandyda", świetny utwór, podobał mi się bardzo. Ogłaszam werdykt: 750 lat pamięci u potomnych i trwałe miejsce w literaturze światowej. Proszę o stawienie się kolejnego oskarżonego. (nadchodzi woźny i mówi, że już nikt się nie zgłosił na rozprawę).
- No cóż. To podsumujmy dzisiejszą rozprawę. Oskarżeni są najwybitniejszymi twórcami oświecenia polskiego i europejskiego. Mówią o tym ich dzieła, których oskarżyciel nie zna i nie wiadomo, czy będzie miał ochotę przeczytać. Dzieła te odzwierciedlają hasła epoki, poglądy ich autorów i talent pisarski wybitnych twórców. Dzieła te będą czytane zawsze na całym świecie, bo w nich zawarte są ważne kwestie i problemy społeczeństwa. A ich twórcy będą cenieni.