W każdej epoce pojawiają się określone wzorce, według których ludzie starają się żyć. Wielu ludzi próbuje dążyć do ideału, obowiązującego w danym czasie historycznym. W okresie średniowiecza, a zwłaszcza w zachodniej części Europy niezmiernie popularne były utwory, funkcjonujące pod nazwą "chanson de geste", opiewające chwalebne dzieje odważnych rycerzy. To właśnie wówczas ukształtował się wzorzec mężnego rycerza, którego wielu młodych ludzi starało się naśladować. Warto zaznaczyć, iż w tym czasie jedną z liczniejszych warstw społecznych było rycerstwo, które nie tylko prowadziło wojny z niewiernymi, organizowało wyprawy do grobu Chrystusa, ale również wiernie służyło władzy świeckiej oraz duchowej. Ich życie, obfitujące często w niezmiernie interesujące przygody stało się tematem wielu epickich poematów i liryk prowansalskich. We Francji popularne były wówczas utwory zwane romansami dworskimi i rycerskimi oraz eposy rycerskie. Te ostatnie były pieśniami o chwalebnych czynach rycerzy, które pierwotnie śpiewali wędrowni poeci, wędrownych z czasem zostały spisane. Do dnia dzisiejszego przetrwało blisko sto eposów, wędrownych najstarsze datowane są na XI stulecie. Zarówno niegdyś, jak i obecnie literatura w wielu wypadkach pełni funkcję dydakatyczno-moralizatorską, tworzy bowiem kanon wzorców osobowych, które należy powielać. Tak też było w średniowieczu, w którym to obowiązywał wzór doskonałego i odważnego rycerza, który za chrześcijańską wiarę i ojczyznę był gotowy oddać własne życie. Polem dla męstwa rycerzy były toczone wówczas wojny, jak i organizowane wyprawy krzyżowe do Ziemi Świętej.
Wzorem wojownika, który własne życie złożył na ołtarzu ojczyzny był hrabia Roland, główna postać eposu rycerskiego. Bohater ,,Pieśń o Rolandzie" stał na czele tylnej straży wojsk Karola Wielkiego, walczących z Saracenami. Pomimo zdrady współtowarzysza Galeona, dzielny Roland postanowił do końca liczniejszej armii nieprzyjaciela. Dopiero w obliczu śmierci zdecydował się wezwać pomoc, która okazała się być spóźniona. Roland stał się dla wielu pokoleń symbolem szlachetności, waleczności, męstwa, odwagi, siły i dumy. Nieznany autor w sposób szczegółowy opisał śmierć swojego bohatera, dla którego niezwykłą wartość miała chrześcijańska wiara, ojczyzna oraz władza państwowa. Dla nich mógł poświęcić wszystko. W swoim życiu starał się postępować według praw boskich i rycerskiego kodeksu. Nie do przyjęcia była dla niego podstępna walka, pozbawiona honoru. Dopiero widząc konających współtowarzyszy, zrozumiał, iż z honorem związana jest odpowiedzialność za innych. Szacunkiem i wielkim uczuciem darzył nie tylko Boga, władcę, kraj rodzinny, swoich najbliższych, ale również wiernego rumaka, róg i miecz, będący symbolem stanu rycerskiego. Do końca swoich dni pamiętał o tym, co w życiu jest najważniejsze Swoje posłuszeństwo, poddaństwo i swój hołd wartościom najwyższym wyraził w symbolicznym geście podania rękawicy Bogu. Wysokie urodzenie Rolanda korespondowało z zaletami jego ducha, zaś piękno zewnętrzne było czytelnym znakiem piękna jego duszy. Był szlachetnym człowiekiem, który szacunek okazywał nie tylko ludziom żywym, ale również i tym, którzy odeszli do wiecznej krainy. Nie pozwolił na to, aby ciała poległych żołnierzy poniewierały się na polu walki. W postaciowaniu Rolanda widoczna jest hiperbolizacja jego cech charakteru, wyglądu zewnętrznego. Autor ani słowem nie wspomniał o chwilach strachu, wątpliwościach rycerza. Wymowa finalnej sceny poematu ma ogromne znacznie. W niej to bowiem został wyeksponowany moment śmierci bohatera, który świadomie przeżywał ostatni akt swojego życia. Jego duszą zaś zaopiekowały się anioły, unosząc ją do raju. "Pieśń o Rolandzie" stanowi realizację wzorców typowych dla ówczesnej literatury rycerskiej. W eposie można więc odnaleźć nawoływania do walki z otaczającym człowieka złem pod postacią pogan, zagrażających chrześcijańskiemu światu. Dla średniowiecznego rycerza nie tylko sława była życiowym priorytetem, lecz również pragnienie zbawienia duszy i obcowania z Bogiem. Wielu jednak wojowników w niewłaściwy sposób interpretowało naukę chrześcijańską, a tym samym skazywało na śmierć rzesze niewinnych i bezbronnych pogan.
Spośród utworów literackich doby średniowiecza na naszą uwagę zasługują romanse rycerskie. Za ich pośrednictwem bowiem poznajemy rycerza, który był nie tylko walecznym i odważnym mężczyzną, ale również opiekunem bezbronnych kobiet. Każdy idealny wojownik posiadał swoją wybrankę serca, którą darzył szacunkiem i uwielbieniem. O pięknej i głębokiej miłości można przeczytać m.in. w słynnym utworze zatytułowanym "Dzieje Tristana i Izoldy". Otóż tytułowego bohatera, notabene siostrzeńca króla Marka, ni stąd ni zowąd dosięgła strzała Amora, niczym grom z jasnego nieba. Niestety wybranką jego serca okazała się być piękna, jasnowłosa Izolda, narzeczona jego wuja. Ich drogi złączyły się podczas wspólnego powrotu z Kornwalii do kraju króla Marka. Przez przypadek w ich ręce wpadł magiczny napój miłosny. To był właśnie początek wielkiej miłości między Tristanem a Izoldą, zakazanego uczucia, które tak naprawdę nie miało prawa istnieć. Nie było im dane żyć razem i pielęgnować ich miłości. Tristana bowiem wypędzono z kraju, tym samym skazując na życie bez ukochanej. Dopiero po latach spotkali się ponownie. Jednak w następstwie odniesionych ran Tristan umiera, a tuż po nim z żalu i rozpaczy za ukochanym odchodzi w zaświaty Izolda. Postać Tristana to nie tylko przykład wiernego kochanka, ale i również rycerza. Nim wypił tajemniczy napój był on wiernym i posłusznym sługą króla Marka. Jednak miłość okazała się być silniejsza niż rozum i honor. Sprzeniewierzył się zasadom idealnego rycerza, oszukując swojego władcę, a zarazem wuja. Uczucie Izoldy i Tristana było już z góry skazane na porażkę. Ich niekończące się cierpienie, tęsknota, dni i noce wypełnione smutkiem znalazły kres z chwilą śmierci kochanków. Wtedy dopiero prawdziwa miłość tych dwojga mogła zakwitnąć z całą siłą, a co symbolizuje wyrastający z mogiły Tristana głóg wnikający do grobu Izoldy. W świadomości wielu pokoleń funkcjonuje nadal ta opowieść jako przykład wielkiej miłości, która wbrew wszystkim i wszystkiemu wciąż zakwita na nowo.
Bez wątpienia utwory rycerskie silnie oddziaływały na kształt charakterów ówcześnie żyjących młodych ludzi. Literatura bowiem dostarczała młodzieży wzorów, opowiadała o jednostkach szlachetnych, odważnych, uczciwych, a potępiała zdradę, złe postępowanie. Z czasem jednak etos rycerski uległ zmianie, czego dowodzą utwory m.in. z okresu romantyzmu, w których autorzy odwoływali się do motywu rycerza i rycerskości. Wspomniana epoka była dla Polaków bolesnym czasem, pełnym cierpienia, bólu, rozstania… Bo oto znikła ukochana ojczyzna z mapy świata. Zabrano Polakom wolność, swobodę polityczną. W nowym kontekście politycznym zrodził się więc nowy etos rycerski. To właśnie czas historyczny, nowa epoka obfitująca w spotkania konspiracyjne, walki powstańcze odcisnęły piętno na psychice młodych ludzi. Dla nich była ważniejsza walka o wolność ukochanej ojczyzny, niż własne interesy, a nawet życie. Ten bój jednak zasadniczo różnił się od walk toczonych przez średniowiecznych rycerzy. Romantyczni żołnierze bowiem częściej wykorzystywali metodę podstępu, spisku, która kolidowała z honorowym kodeksem rycerskim. Bo przecież bohater utworu ,,Konrad Wallenrod" Adama Mickiewicza w walce z nieprzyjacielem sięgnął po podstęp i zdradę. A czyż rycerze z epoki Rolanda bluźniliby przeciwko Bogu, jak to uczynił Konrad z III części ,,Dziadów" lub też usiłowaliby zabić króla jak Kordian Juliusza Słowackiego? Każdy z nich był świadomy, iż to, co robił nie było zgodne z honorem, lecz to była jedyny sposób na zrealizowanie swoich szlachetnych marzeń. Nie wolno nam romantycznych rycerzy oceniać jednoznacznie. Przyszło im żyć w zupełnie innych czasach niż średniowiecznym wojownikom. Kordianowi wydawało się, iż jego spisek jest jedyną drogą do odzyskania przez Polskę niepodległości. Opuszczony przez wszystkich, podjął się misji zabicia cara. Zadanie to jednak przerosło jego siły. Czy rzeczywiście bohater Słowackiego okazał się być za słaby psychicznie na skrytobójcze zabójstwo ciemiężyciela Polski? A może tuż przed drzwiami do sypialni cara odezwał się w duszy bohatera głos, który szeptał: ,,nie zabijaj, bo tak nie wolno"? Właściwie morderstwo władcy tak naprawdę nie umożliwiłoby odzyskania niepodległości państwa polskiego. Kordian bez wątpienia wpisuje się w kanon rycerzy, dzięki takim cechom jak: odwaga, sprawiedliwość, pragnienie naprawy złego i okrutnego świata, wyidealizowana miłość. Jednak te szlachetne wartości powoli zanikały pod wpływem okrutnej rzeczywistości.
Analogicznym rycerzem do Kordiana był bohater III części ,,Dziadów". Podobnie jak postać z dramatu Słowackiego, Konrad sięgnął po walkę ukrytą i podstępną. Jednak swój bunt w formie monologu skierował przeciwko Stwórcy w części dramatu zatyułowanej "Wielka Improwizacja". Konrad nie potrafił żyć ze świadomością, iż jego naród został zniewolony, pozbawiony suwerenności. Nie mógł patrzeć bezczynnie na cierpienie, nieszczęście współrodaków. Szukał więc ratunku w opatrzności boskiej, w wierze, a jednocześnie oskarżył Pana o obojętność wobec nieszczęścia Polaków. W pewnym momencie Konrad wpadł w stan uniesienia, poczuł, iż ma sobie ogromny potencjał siły, równy boskiej potędze. Kierowany miłością do swojego kraju, zażądał od Stwórcy, aby On przekazał bohaterowi Mickiewicza rządy nad światem i ludzkimi duszami, a wówczas doprowadzi ich do wolności. O postawie buntowniczej Konrada świadczą trzy kolejne bluźnierstwa: Bóg nie jest wcale miłością, lecz tylko mądrością, miłość to tylko pomyłka Stwórcy Boga, a On sam nie jest ojcem świata, ale carem. Bohater ,,Dziadów" był przekonany, iż nadszedł już moment przejęcia władzy. Czuł, że jest gotowy na samotną walkę z Bogiem po to, by uszczęśliwić narodu. Konrad jednak nie został zwycięzcą…Stracił ogromną szansę, jaką dał mu los. Przystąpił do samotnej walki o wolność kraju ze świadomością, iż jest wyższy od innych i dlatego nie potrzebuje ich pomocy. A mógł przecież zaangażować do boju o niepodległość cały naród… Mimo to, Konrada można uznać za rycerza doby romantyzmu, gdyż kierował się szlachetnymi pobudkami.
Do grona jednostek, które za wszelką cenę pragnęły odzyskać dla ukochanej ojczyzny wolność nie należałoby zaliczyć Konrada Wallenroda. Dla dobra własnego kraju poświęcił on swój własny honor, który przecież był dla każdego rycerza najważniejszy. Doszedł o przekonania, iż jedyną metodą, dzięki której pokona wroga był podstęp i kłamstwo. Miał świadomość, iż wybierając taką drogę działania zostanie uznany za zdrajcę. Gdyby jednak pozostał wierny etycznym zasadom i nie spiskował przeciwko Krzyżakom, to nie niechybnie poniósłby klęskę oraz zaprzepaściłby jakiekolwiek szanse na lepszą przyszłość rodzinnego kraju. Zdecydował się na życie w kłamstwie dla dobra innych. Porzucił własne szczęście, opuścił ukochaną żonę, a następnie przedostał się do krzyżackich zastępów. Tam też udało mu się zdobyć władzę nad zakonnikami. Robił wszystko, aby tylko Krzyscy ponieśli klęskę. Wniknął w ich wewnętrzną strukturę, którą podstępem skruszył. Finałem jakże tragicznego życia Konrada Wallenroda była jego samobójcza śmierć. Swoje istnienie, szczęście w ramionach ukochanej złożył na ołtarzu ojczyzny, ona to bowiem okazał się być ważniejsza niż inne wartości. Za zwycięstwo nad Krzyżakami zapłacił on ogromną cenę, oddał swoją miłość i honor. Czyż zatem nie przypomina on rycerza, który dla szlachetnych ideałów rezygnuje z własnego życia? Nie bez przyczyny , tuż po rozpoczęciu powstańczego zrywu listopadowego 1830 roku wielu żołnierzy powtarzało: "słowo ciałem się stało a Wallenrod Belwederem", bowiem wybuch powstania poprzedzony został okresem działalności .
W tym miejscu nasuwa się jednak pytanie: czy można naśladować takie jednostki jak: Konrad, Konrad Wallenrod? Niewątpliwie ich działaniu przyświecał szlachetny i wielki cel, jakim była wolność ojczyzny, lecz narzędzia, które wykorzystywali były kontrowersyjne moralnie. Były to postacie wielkich indywidualistów, którzy z pychą i pogardą spoglądali w kierunku zwykłych zjadaczy chleba. Bohaterowie, którzy potrafili zrezygnować z własnego życia na rzecz ojczyzny. Ilu było takich Konradów, Kordianów, Wallenrodów, którzy świadomie rezygnowali z honoru, własnego szczęścia byleby tylko uratować ojczyznę?
W świecie współczesnym rycerstwo nie ma już takiej pozycji społecznej jak niegdyś, a wyznawane przez nich ideały uległy ogromnym przeobrażeniom. Ideały bowiem zmieniły się wraz ze zmianą sytuacji społeczno-politycznej, mentalnością danego narodu. Czy ktokolwiek z nas pamięta jeszcze o etosie rycerskim? A przecież niegdyś to właśnie dzięki ideałom szlachetnych wojowników podtrzymywano tożsamość narodową. To również one były podstawą wszelkich praw i zasad obowiązujących w danej klasie społecznej. Dla każdego rycerza najważniejszymi wartościami były: męstwo, odwaga, honor. Co prawda przywołane przeze mnie w powyższej refleksji postacie odbiegają od ogólnie przyjętego kanonu idealnych rycerzy, jednakże niewątpliwie pewne cechy charakteru zbliżały ich do walecznych wojów. Warto pamiętać, iż do podstępu, spisku, knowań zmusiła ich sytuacja geopolityczna naszej ojczyzny. Czy rzeczywiście we współczesnym świecie nie ma już miejsca na rycerskie zasady? Sądzę, iż w wielu kulturalnych rodzinach, związkach międzyludzkich nadal obwiązuje namiastka etosu rycerskiego. W wielu chwilach naszego życia sięgamy po takie wartości jak: honor, braterstwo, solidarność, jakże charakterystyczne dla średniowiecznych wojowników. Często też walczymy z odwagą o rację naszych ideałów, zbliżając się tym samym do przekonań naszych szlachetnych przodków. Człowiek stara się być wierny danemu słowu, obietnicom. Zdecydowanie człowiekowi XXI wieku brakuje siły przysiędze odwagi, aby wszystko, co posiada, ba przysiędze nawet siebie oddać za własne przekonania. Nikt już tak się nie poświęca, jak niegdyś czynili to inni. O prawdziwych rycerzach pozostaje nam tylko pomarzyć. Mimo to nie powinniśmy zapomnieć o tym, co w życiu każdego człowieka jest najważniejsze, o ideałach. Nie mamy również prawa potępiać czynów pokolenia Konrada, Kordiana. Owszem, możemy się z nimi nie zgodzić, lecz pamiętajmy o warunkach historycznych, w jakich przyszło im podejmować decyzje. Czyż nie miał racji poeta pisząc: ,ideały są jak gwiazdy, bardzo trudno je osiągnąć"? Nam przyszło żyć w zupełnie innych i spokojnych czasach. Jednak nie wolno nam zapominać o najważniejszym przesłaniu naszych przodków: być wiernym sobie i swoim ideałom.