Motyw buntu
Dżuma Albert Camus
Bezsilność nie musi oznaczać rezygnacji. Lęk przed zagładą, nieszczęścia dotykające innych sprawiają, że ludzie się często jednoczą i starają się sobie nawzajem pomagać. Pojawia się solidarność wobec zła.
Doktor Rieux, jeden z głównych bohaterów Dżumy, wiedział, że nie pokona zarazy, ale dzielnie stanął do walki, pomagając chorym. Zbuntował się przeciw złu i obojętności, nie uciekł z miejsca zagrożenia.
Oddając się do dyspozycji pacjentów nie waha się nawet przez moment. Wie, że to, co robi jest słuszne. Chorym i cierpiącym należy udzielić pomocy w miarę swoich możliwości. Tym bardziej, że jest lekarzem, zobowiązanym do niesienia pomocy potrzebującym.
Również Tarrou okazuje się dzielnym człowiekiem. Staje na wysokości zadania i pomaga innym, co przypłaci własnym życiem. On również nie ma wątpliwości, jak postąpić. Głosi, że każdy ma w sobie zarazki dżumy, ale istotą człowieczeństwa jest to, by jej nie roznosić i nie zarażać innych ("nie tchnąć jej w twarz drugiemu człowiekowi").
Bunt w Dżumie to aktywność, ocalenie własnego człowieczeństwa od "znieczulicy", przezwyciężanie własnego lęku.
Zaraza staje się symbolem zła, a z nim trzeba walczyć, choćby się było skazanym na przegraną. Bierność jest bowiem wyrażeniem zgody na panujące zło i przyczynia się do jego wzmocnienia.
Szewcy Stanisław Ignacy Witkiewicz
Dobrobyt nabywany kosztem innych wywołuje poczucie niesprawiedliwości i niezadowolenia z istniejącej sytuacji. Na przykład tytułowi szewcy nie chcieli zgodzić się na to, że warstwy wyższe, mające władzę, żyją w odmienny sposób. Różnią się nawet tym, co jedzą (kompleks langusty). Dlatego pokrzywdzeni pragną za wszelką cenę uzyskać to, czego im brakuje - przeważnie jest to władza, przywileje z nią związane, pieniądze. A że nikt nie oddaje swoich przywilejów w sposób dobrowolny konieczna jest rewolucja.
Zdążyć przed Panem Bogiem Hanna Krall
W książce Hanny Krall, jej główny bohater, Marek Edelman staje do "wyścigu" z Bogiem. Wie on, jak wielką wartość ma ludzkie życie, gdyż przeżył koszmar getta warszawskiego i powstanie, które w nim wybuchło. Dlatego pragnie "zdążyć". Po wojnie pracuje jako kardiochirurg, ratujący życie ciężko chorych pacjentów. To jego prywatna walka. Bunt przeciwko "zdmuchiwaniu świeczek" przez Boga. Po raz pierwszy wystąpił przeciwko niemu na Umschlagpatzu, kiedy dopomaga niektórym z wywożonych na śmierć.
Ferdydurke Witold Gombrowicz
Przed "gębą" nie ma ucieczki, ale nie znaczy to, że nie można się przeciw niej buntować, co czyni główny bohater Ferdydurke, Józio Kowalski. W swoim buncie nie jest tak odważny jak łamiący konwenanse Miętus, ale działa w sposób konsekwentny na przekór profesorowi Pimce i Młodziakom. Protestuje on przeciwko tym, którzy chcą "zrobić mu gębę", chociaż okazuje się, że nie ma przed nią ucieczki i życie bez niej jest niemożliwe. Stara się ze wszystkich sił wyzwolić od formy. Pozostać sobą wbrew temu, jak chcieliby go widzieć inni, np. Pimko, który robi z niego ucznia i prowadzi go do szkoły.
Józio drwi również z zasad panujących w domu ciotuni i wujaszka, konserwatywnych ziemian, posiadających służbę i zachowujących dawne tradycje i sposoby zachowania.
Ale chociaż nie wszystko mu się tam podoba, to szybko przystosowuje się do reguł panujących u wujostwa. Inaczej postępuje Miętus. On nie może być bierny, chce zbliżyć się do służby. Niestety, działania Miętusa, pragnącego "zbratania" z parobkiem doprowadzają do rewolucji. Stary porządek zostaje zaburzony, a na jego miejsce przychodzi chaos i bunt.
Józio poddaje się w końcu. Widząc efekty rewolucji przestaje się sprzeciwiać. Uznaje, że skoro nie ma ucieczki przed gębą i formą, to bezpieczniej będzie się do nich dostosować. Pomóc w tym ma mu małżeństwo.
Gombrowicz w Ferydurke pragnie przekazać prawdę, że człowiek nie może być indywidualistą, nieliczącym się z innymi. Aby funkcjonować w społeczeństwie musi iść na kompromisy, poddawać się ogólnie przyjętym normom. Poza tym, ludzie nie mogą być tylko takimi, jakimi sądzą, że są. Ich charakter określa także to, w jaki sposób postrzegają ich inni. Gombrowicz nie uważa jednak, że należy ślepo poddawać się wzorcom i stereotypom. Należy zachować trochę własnej wolności i wolnej woli. I nie zaszkodzi pobuntować się trochę przeciwko formie, "gębie" i "upupieniu".
Ludzie bezdomni Stefan Żeromski
Główny bohater Ludzi bezdomnych, doktor Judym, jest człowiekiem o wyjątkowo silnym charakterze. Dzięki własnej ciężkiej pracy zdobywa wyższe wykształcenie, kończy medycynę i dzięki temu awansuje społecznie. Nie potrafi jednak zapomnieć o swoich korzeniach. Pamięta o biedzie i związanych z tym problemach zdrowotnych, wywołanych niedożywieniem, brakiem wiedzy o higienie. Pragnie, żeby bogaci zwrócili uwagę na te sprawy i przyczynili się do zmiany sytuacji na lepsze. Kiedy nie udaje mu się przekonać lekarzy do swoich poglądów, staje się jawnym buntownikiem. Leczy tylko ubogich chorych, często nie biorąc od nich pieniędzy. Wyjeżdża z Warszawy. Jednak i tu dochodzi do konfliktów z miejscowym lekarzem. W ten sposób ideały odcinają Judymowi drogę do kariery.
Motyw pokory
Początek Andrzej Szczypiorski
Bóg jest tolerancyjny. Modlą się do niego zarówno chrześcijanie, jak i żydzi. Prawdziwie pokornym wobec Boga jest ten, kto go naśladuje. Siostra Weronika dokonuje czynu miłosiernego ratując żydowskie dzieci. W tej kwestii okazuje pokorę. Jednak uważa ona za swój obowiązek ochrzcić je. Jakiemu Bogu więc jest pokorna? Chrześcijańskiemu? Pokora objawia się u ludzi w chwilach zagrożenia. Wtedy, gdy nie ma nikogo, kto by pomógł, a pozostaje tylko Bóg.
Dżuma Albert Camus
Pokora może spowodować bierność. W taki właśnie sposób zachowuje się tuż po wybuchu zarazy ojciec Paneloux, który uważa dżumę za karę Bożą dla grzesznych mieszkańców. Potem jednak dokonuje się w nim przemiana i podejmuje walkę, gdyż "trzeba tylko iść naprzód, w ciemnościach trochę na oślep i próbować czynić dobrze. Jeśli zaś idzie o resztę, trwać i zdać się na Boga". W ten sposób dla Paneloux Bóg ze sprawiedliwego przeistacza się w miłosiernego. I nadal może zachować wobec niego pokorę.