"Ludzie bezdomni" autorstwa Stefana Żeromskiego to utwór, który znacznie różni się od powieści pozytywistycznych. Wyznaczał on nowe trendy w pisarstwie ówczesnej epoki, zapowiadał zupełnie inne spojrzenie na powieść.

Jednakże dzieła autorstwa Żeromskiego nie można nazwać rewolucją, jaka zaszła w pisarstwie prozatorskim. Bardziej słuszne jest mówienie o łagodnym przejściu w stronę nowych tendencji, ponieważ "Ludzie bezdomni" mają wiele typowo pozytywistycznych elementów - autor nie chciał odcinać się od tradycji, w której się wychował i z którą do końca był bardzo związany, ale jedynie ją zmodyfikować i urozmaicić nowymi elementami.

Warto się zastanowić, jakie nowe środki artystyczne zastosowano w "Ludziach bezdomnych". Od razu można zauważyć zmiany konstrukcji fabuły. Zdarzenia nie są starannie ułożone w chronologiczne ciągi albo zależności przyczynowo-skutkowe. Powieść rządzi się własną logiką - na jej akcję składają się epizody rozgrywające się w różnym czasie i miejscach (Paryż, Warszawa, Cisy, Zagłębie). W fabule występują czasem kilkumiesięczne luki, które pozostają tajemnicą - czytelnik niczego się o nich nie dowiaduje. Wydarzenia są ukazywane w silnie zsubiektywizowany sposób, co podkreśla autorski zamysł całości powieści. Żeromski w "Ludziach bezdomnych" rezygnuje z typowo pozytywistycznej, niemalże kronikarskiej rejestracji zdarzeń. Jej miejsce zajmuje swobodne traktowanie akcji jako zbioru epizodów, dzięki czemu świat przedstawiony jest w pełni subiektywny.

Pozytywistyczny obiektywizm podważa i neguje charakterystyczna dla impresjonizmu wieloznaczność, co objawia się również w rezygnacji z koncepcji narratora wszechwiedzącego. Nastawiona na szczegółową rejestrację zdarzeń obiektywna narracja była typowa dla utworów pozytywistycznych. Żeromski stworzył inny model narratora, silnie powiązanego z postacią głównego bohatera - Judyma. Czasem takiego narratora nazywa się "bohaterem prowadzącym", ponieważ wiadomości o świecie przedstawionym zdobywamy przez pryzmat bohatera powieści. Dlatego dogłębnie poznajemy wydarzenia z jego życia, nieobce jest nam życie wewnętrzne postaci, jej światopogląd i motywy kierujące jej działaniami. Zaś świat, w którym żyje Judym, poznajemy jego oczami. Na czytelnika przechodzą sentymenty i antypatie głównego bohatera, którego punkt widzenia staje się naszym. Taka narracja w niczym nie przypomina pozytywistycznego obiektywnego i pozornie obojętnego na zdarzenia narratora.

Aby uniknąć jednostronnego oglądu świata i oceny zdarzeń, także żeby poszerzyć tło powieści, Żeromski wprowadza także innych, niezwiązanych z Judymem, narratorów. Dlatego w "Ludziach bezdomnych" występuje pamiętnik pisany przez Joannę Podborską i listy jej brata-zesłańca. Te fragmenty powieści prezentują innych narratorów, rzucają inne, choć także subiektywne, światło na zdarzenia i zachowania bohaterów. Młodopolskiej literaturze nieobce są próby tworzenia zróżnicowanych form kompozycji utworów literackich. Kreśląc tak nowatorski sposób narracji Żeromski był prekursorem przyszłych odkryć i pomysłów literackich.

Nowatorstwo powieści młodopolskiej w stosunku do jej pozytywistycznej poprzedniczki wyznacza także obfita warstwa symboliczna "Ludzi bezdomnych". Może się wydawać, że symbolika utworu jest zbyt bogata i nadmiernie rozbudowana. Duża ilość symboli, które czasem są zbyt banalne - na przykład rozdarta sosna - wskazuje na niebezpieczną manierę obrazowania ważnych wydarzeń metaforycznymi ilustracjami. Nie jest przypadkiem, że podczas wizyty w Luwrze Judym wraz z towarzyszkami ogląda Wenus z Milo, a potem "Rybaka". Stosowanie zbyt dobitnych symboli i jednoznacznych skojarzeń w dużej ilości może nużyć czytelnika. Ponadto jest prawdopodobne, że w takim natłoku figur czytelnik nie zauważy subtelnego znaczenia, na które zwróciłby uwagę w mniej nafaszerowanym symbolami utworze. Jednakże taka metoda obrazowania akcji jest nowością w porównaniu z pozytywistyczną powieścią, która wzbraniała się przed symbolicznym obrazowaniem.

Nowością "Ludzi bezdomnych" jest także nagromadzenie gatunków językowych, które występują w powieści. Język każdej z postaci jest charakterystyczny i odmienny. Sposób mówienia poszczególnych bohaterów odzwierciedla ich pochodzenie społeczne, pozycję majątkową i wykształcenie. Jak bardzo różni się prosta, plebejska mowa małżonki Wiktora od inteligenckiego i nieco wyrafinowanego sposobu mówienia Korzeckiego. Charakterystyczne jest, że bohaterowie "Ludzi bezdomnych" na ogół nie używają literackiej polszczyzny. Ich mowa jest silne zindywidualizowana, doskonale przedstawia światopogląd postaci, stany wewnętrzne i chwilowe nastroje.

Język polski w powieści nie służy tylko kreowaniu indywidualizmu bohaterów. Również Żeromski wykorzystuje plastyczne właściwości języka, aby zaznaczyć istotne chwile w życiu swoich bohaterów. Tok narracji staje się wtedy niezwykle poetycki, podobny do subtelnego języka liryki - w ten sposób autor ukazuje wnętrze bohatera powieści. Doskonałym przykładem może być niedługi rozdział "Przyjdź", który zawiera marzenia Judyma wywołane sielankowym krajobrazem tuż po intensywnej burzy. Żeromski często przerywa akcję i słownie maluje impresjonistyczne pejzaże, aby nadać powieści bardziej nastrojowy i liryczny charakter. Tak nowatorskie niegdyś traktowanie prozy stało się typowe w okresie młodopolskim.

Wszystkie te licznie wymienione cechy odróżniają "Ludzi bezdomnych" od pozytywistycznego pierwowzoru powieści i wskazują na jej młodopolski charakter. W powieści autorstwa Żeromskiego występuje nowy sposób prezentowania wydarzeń akcji, nowatorskie prowadzenie narracji, bogata warstwa symboliczna, specyficzne wykorzystanie zróżnicowanych gatunków języka oraz liryzacja niektórych fragmentów narracji. Te techniki i nowatorskie metody wskazują na młodopolski charakter powieści Żeromskiego. Jednakże "Ludzie bezdomni" nie zrywają całkowicie z pozytywistyczną tradycją. O jej związku z poprzednią epoką decyduje silny realizm powieści oraz charakterystyczna postać głównego bohatera - Judyma. Lecz refleksje o pozytywistycznych elementach "Ludzi bezdomnych" to zupełnie inna kwestia, która w żaden sposób nie neguje tezy o nowatorstwie powieści Żeromskiego.