Jagna to, dziewiętnastoletnia dziewczyna, ze wsi Lipce. Jest córka wdowy Paczesiowej. Ma dwóch braci Jędrzycha i Szymka. Słynie ze swojej urody, wielu mężczyzn interesuje się nią. (- A bo tez urodę ma, to ma; wypasiona kiej jałowica, biała na gębie, a ślepie to ma rychtyk jak te lnowe kwiatki... a mocna, ze i niejeden chłop jej nie uradzi... ,). Była oczkiem w głowie swojej matki. Kobiety ze wsi nie lubiły jej, uważały ją za piękność. Miała sylwetkę silna, dobrze zbudowaną, była postawna. Miała gładką cerę, białą, niespaloną od promieni słonecznych. Długie, jasne włosy, które wiązała w warkocze. Piękne niebieskie oczy, przypominające kwiaty. Pragną jej każdy mężczyzna. "Jagne kochali za to piękno wszyscy chłopi - nie tylko jej mąż - Boryna, nie tylko kochanek Antek, ale nawet parobkowie - chociażby Kuba, dla którego była to piękność niemal anielska - tak wielka i tak odległa". Jagna nie miała łatwego życia we wsi. Jest tematem plotek i złośliwości.

"Obrządzają se matule i Jagusie, bo jakże, Jagna kiej pani jaka, kiej i druga dziedziczka, ino się stroi... a myje, a w lusterku przegląda, a warkocze zaplata.

- I patrzy ino, kogo by puścić pod pierzyne, któren

aby mocny! - dorzuciła znowu ze złym uśmiechem Jagustynka".

Mieszkanki wsi, nie mogą znieść tego, że ich mężowie, tak są zainteresowani Jagną.

".( A pono pierwszy do obrony to ano chłop Hanki... cieka się on za Jagną kiej ten pies.:.

- A bo to on jeden... a to jak za suka, tak chłopaki za nią ganiają.)

Ale cóż.. Taka jest siła urody ("jako ze wzrostem równa była i chłopom (...). Bo i urodna była, i strojna, i takiej postury, ze i drugiej dziedzicównie z nią się nie mierzyć. Dziewuchy ano i kobiety żeniate, przechodzące mimo spozierały na nią z zazdrością".).

Dla wiejskich kobiet, straszne było to, że ona wydawała się od nich inna, lepsza, nie przystosowana do otoczenia. W gromadzie, gdzie wszystko ma ustalony porządek, wybijała się bardzo pośród mieszkańców. Dlatego, ciągle ja obserwowano. Poddawano opinii. Dogadywano jej, jednak ostrymi odpowiedziami potrafiła się obronić, przed słownym atakiem. Była jeszcze dziewczyna, choć przez swój wygląd wydawała się starsza.

"- Sielna dziewucha, a rosła, ze bez płot nie przejdzie, bo żerdki pod nią pękają.(…) a piękna, biała na gębie, a urodna kiej jałowica".

Żyje w świecie stworzonym przez siebie, jest osoba samotną, z nikim się nie przyjaźni. Jest wyobcowana w gromadzie. Nie dorosła psychicznie do swojego wieku. Ma mentalność dziecka.

"Ani jej nawet na myśl przyszło, ze i ona winowata tych grzechów".

Świat, w którym żyje dzieli na biały i czarny, dobro i zło.

"Zapatrzyła się znowu w okno, bo poczerniałe, zwiędłe georginie, kołysane przez wiatr, zaglądały przez szyby, ale wnet zapomniała o nich, zapomniała o wszystkim, nawet o sobie samej, zapadła w takie prześwięte bezczucie, jak ta ziemia w jesienne martwe noce - bo jako ta ziemia święta była Jagusia dusza - jako ta ziemia. Leżała w jakiś głębokościach nie rozeznanych przez nikogo, nikogo bezładzie marzeń sennych - ogromna a nieświadoma siebie - potężna, a bez woli, bez chcenia, bez pragnień - martwa a nieśmiertelna, i jako tę ziemię brał wicher każdy, obtulał sobą i kołysała i niósł tam, gdzie chciał…i jako tę ziemię o wiośnie budziło ciepłe słońce, zapładniało życiem, wstrząsało dreszczem ognia, pożądania, miłości…".

Takiego zachowania winna była również jej matka, która tak bardzo kochała swoja córkę, że nie nauczyła jej żyć w grupie. Od najmłodszych lat wyręczał ja we wszelkich pracach. Jagna nie pracowała w polu i w gospodarstwie.

"- A bo to co robi, ino źre a wysypia się, to nie ma urodna być".

Jest zakochana w Antku, jednak za namowom matki wychodzi za mąż za Borynę. Nic do niego nie czuje, oprócz wstrętu.

"(…) spostrzegła jego starość, pierwszy raz obudził się w niej wstręt do niego i głęboka niechęć, nienawiść prawie".

Szuka miłości w innych mężczyznach, "- Jagna - powtórzył Boryna słuchający w milczeniu wyliczania - a to powiedają o niej, ze łasa na chłopaków".

Była osoba nieśmiałą, nie potrafiła obronić się przed okazywanym zainteresowaniem.

Kiedy otrzymała od Boryny chustkę rumieniła się "(…) ostrożnie dotykała chustki, wsadzonej za pazuchę. Taka była uradowana, że ino jej białe zęby połyskiwały w uśmiechu, a twarz gorzała rumieńcem".

Antek sprawiał, że nie umiała mu się oprzeć "Przystanęła, poznała głos jego i poczęła zdziebko dygotać.", "I tak całował, że mu dziewczyna całkiem zmiękła i leciała przez ręce kiej woda".

Jagna nie przeciwstawia się żądaniu matki w sprawie ślubu, ponieważ nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, tego czynu. Nie potrafi sobie wyobrazić, dalszego swojego życia, pełnego obowiązków i wypełnionego ciężką pracą. Jest wyobcowana, żyje marzeniami.

" Leżała w jakichś głębokościach nie rozeznanych przez nikogo w bezładzie marzeń sennych - ogromna a nieświadoma siebie - potężna a bez woli, bez chcenia, bez pragnień martwa a nieśmiertelna, i jako te ziemie brał wicher każdy, obtulał sobą i kołysał, i niósł tam, gdzie chciał (…)".

Kiedy matka zadecydowała za nią o ślubie, pytana co o tym sądzi powiedziała:

" - Mnie to wszystko jedno, każecie, to pójdę (...), (…) wasza w tym głowa, nie moja... - mówiła cicho, wsparła czoło na kądzieli i zapatrzyła się w ogień bezmyślnie i słuchała wesołego trzaskania gałązek. Ten czy tamten, wszystko było jej zarówno (...)".

Matka wydawała ja za Borynę, chcąc skorzystać z jego majątku. Nie zwracała uwagi na córke, którą tylko dla formalności zapytała. Jagnę nie interesuje majątek Boryny, nie jest nim zainteresowana.

Na początku cała ceremonia podoba się jej, sama otoczka wesela, jest dla niej czymś niezwykłym. Po ślubie już wie, że nie pokocha męża. Zaczyna szukać miłości u kogoś innego. Jest nieszczęśliwa i nie potrafi uwolnić się z więzów, na które sama się zgodziła.

Jest osobą bardzo wrażliwą i uczuciową. Potrafią wzruszyć ją grające w kościele organy, dźwięki muzyki, opowiadania wędrowca, czy ceremonie kościelne..

"Jagusi, że to czujna była na muzykę jak mało kto, łzy ciurkiem pociekły po twarzy.(…) opowieściami, pogada ła często na wędrownika ze zdumieniem, że to taki człowiek jak wszystkie, a u grobu Jezusowego był, pół świata zeszedł i cudów tyla widział (…)".

Jest w swojej wsi nieszczęśliwa, więc z zachwytem słucha wszystkiego, co inne, niż to znane. Ta niezwykłość jest jej bliższa, niż własne gospodarstwo.

Opinie innych osób o niej, nie miały dla niej specjalnego znaczenia, odsuwała się od nich. Zasady moralne grupy, jej nie obowiązywały. Powoli, normy etyczne wsi ciągnęły ją ku przepaści.

"Tylko Jagna uparła się i nie piła, mimo próśb i namawiań. (…) Jagna spokojnie wszystko przyjmowała, zimno i obojętnie, jakby to nie jej zmówiny były dzisiaj".

Jagna często ulega chwili, emocjom. Jej postępowanie, spotyka się z niezrozumieniem reszty społeczeństwa. Zasady, jakie obowiązują w wiosce, jej nie dotyczą. Ciągle chodzi sama, jest zainteresowana rzeczami z opowiadań Rocha. Postępowanie wobec innych, nie podlega samoocenie dziewczyny. Nie uważa, że robi coś źle, lub niewłaściwie.

"(…) słuchała go całą duszą, całą mocą czującego mocno serca i tak gorąco brała w siebie jego powiadania".

Ma w sobie coś z artystki, pięknie maluje kraszanki, wycina papierowe wycinanki. Docenia piękne rzeczy.

Będąc na jarmarku, nie może oprzeć się widzianym tam rzeczom.

"Jezus mój, jakie śliczności, Jezus".

Boryna interesuje ja tylko w chwilach, kiedy chce otrzymać coś, co jej się podoba.

"(…) jedno pomyślała, czy stary te korale, o których na jarmarku wspominał, da przed ślubem".

Kiedy wyszła za mąż za Borynę, otrzymała rzeczy, po zmarłej żonie. Właściwie, tylko te rzeczy ją ze ślubu najbardziej interesują i tylko z nich jest zadowolona.

Lubi, ładnie się ubierać, stroić. Spędza wiele czasu przed lustrem. Poświęca czas swojej urodzie bardziej, niż inne kobiety we wsi. Ładnie ubiera się na mszę, jarmark, nawet do pracy w polu.

"Przystroiła się też dzisiaj kiej, na jakie wesele; wełniak wdziała gorącożółty w zielone a białe pasy, stanik zaś z modrego aksamitu".

Kiedy widziały ją kobiety, przypominała im "dziedziczkę", ale potrafiła osaczona przez ludzi bronić się, mówić jak kobieta wiejska. Nie była wykształcona, ale i tak wydawała się swoją postawą, stać powyżej ludzi ze wsi. Dlatego jej nie lubili.

"Nawet matka słuchała jej z podziwem i strachem, tak wynosiła się inna jakaś."

Była inna, niż jej matka, dla której majątek Boryny, był najważniejszy. Jej na nim, nie zależało. Po śmierci męża pilnowała zapisu, dlatego że matka jej kazała. Doprowadzona do ostateczności:

"(…) wyjęła go z szafki i rzuciła Hance (...) niestety, na następny dzień została wygnana z domu Borynów".

Od urodzenia matka bardzo o nia dbała, nie pozwalała nic robić, wszystko robili w gospodarstwie jej bracia, którzy matki bardzo się obawiali. W domu Boryny, również miała poważanie. Mąż, nie pozwalał na to, aby była wykorzystywana do ciężkich prac.

"(…) zabiegał oniś, latam wokół niej, sprawiał prezenty, daje jeść i nie karze pracować. (…) Nie narobi się, nie umartwi niczym, tłusto zje. (…) miał ją niczym za świętą, zabiegał, radził się jej, miał z kim porozmawiać, wyżalić się. (…) Jagusia mogła z nim robić, co ino zechciała, słuchał się jej ze wszystkim".

Jagna nie doceniała troski męża, choć wiedziała, że nawet dla syna nie miał tyle miłości. Nigdy nie podziękował mu za jego ciężką pracę. Jego żona Hanka, też pomagała w gospodarstwie i pracowała ciężko. Był jej obojętny.

"(…) ale Jagna tyle dbała o jego kochanie, co o ten śnieg z lońskiego roku".

Początkowo bardzo kocha Antka, i nie może przestać o nim myśleć.

"czemu stajesz przede mną, jak ta dusza pokutująca, czemu straszysz?".

Nie rozumie swojej miłości do niego, nie wie, dlaczego ją tak pociąga.

"Zadać jej cosik musiał. (…) gdy w kościele ujrzała iż klęczy tuż przy niej serce mocniej jej zabiło (zamarło jej serce, skamieniała z radości, nie śmiała się ruszyć) nie była już wstanie oddać się nabożeństwu, czuła jego obecność, zapach, niemalże oddech. Nie potrafiła mu się oprzeć, robiła co tylko chciał "(…) nie wytrzyma dłużej (...) ino na te minutkę, na to jedno słowo, by mu rzec: idź, nie wyjdę".

Kiedy Bioryna umiera nie pokazuje rozpaczy. Nic do niego nie czuła, więc nie jest nieszczęśliwa. Wieś jest podzielona, na dwa przeciwstawne obozy. Jeden to kobiety, które nienawidzą Jagny i jej postępowania, drugi to stojący w obronie dziewczyny chłopi.

Odpiera ataki mieszkańców wsi, że interesowała się innymi mężczyznami "A cóżem to zgrzeszyła? Za co? To pewnie za moje kochanie". Uważa, że to oni ja do tego zmusili "A czemuś mnie do się zniewolił jak tego psa?". Wójt, Antek, a także młody kleryk Jasiek. To dla mieszkańców wsi jest o wiele za dużo. Jagna próbuje schronić się w domu swej matki. Choć w obronie stają jej bracia, zostaje wywieziona ze wsi na wozie pełnym nawozu i symbolicznie wygnana.

Jagna jest postacią, która ma w sobie dużo sprzecznych cech charakteru. Z jednej strony bardzo samotna i wrażliwa. Z drugiej umie zająć się gospodarstwem, "A Jagusi było dziwnie wesoło na duszy (...) doglądała wszystkiego bystro i tak mądrze kierowała, jakby już nie wiada od kiela na swoim gospodarzyła". Jest osamotniona, ale nie próbuje zaprzyjaźnić się z nikim we wsi. Widzi ile nienawiści i złości powoduje jej zachowanie, jednak nie próbuje zmienić go. Zauważa, jak traktują ja mężczyźni, ale też nie stara się tego zakończyć.

Ludzie we wsi, zazdroszczą jej urody, majątku po Borynie i nienawidzą jej odmienności.

Władysław Reymont tworząc taką postać, ukazał charakter wsi tego okresu. Miała własne prawa, które należało przestrzegać. Jeżeli ktoś, był inny lub nie godził się na zachowanie, które odpowiadało zbiorowości, skazany był na osąd, krytykę złośliwość. Wieś rządziła się ustalonymi wewnętrznie prawami, które były znane danej zbiorowości od dawna. Jej życie wyznaczał rytm przyrody, jej pory roku. Wszystko toczyło się zaplanowanym i znanym torem. Każda odmienność, przyjmowana była powoli i z nieufnością.

Jagna na tle całej zbiorowości jest postacią zupełnie inna od pozostałych. Swoim postępowaniem dziewczyna zaburza porządek panujący we wsi. To budzi niezadowolenie, jest wyłamaniem się z grupy. U Jagny nie występuje również chęć bogacenia się. Po ślubie Boryna przepisał na nią sześć morgów ziemi, o które tak bardzo walczyła jej matka. Dla niej nie są one nic warte. To również jest niezgodne z tradycja wsi, gdzie ziemia i miłość do niej jest najważniejsza. Hanka broni Jagny przed atakami kobiet, lecz kiedy dochodzi do kłótni o ziemię wyrzuca ją z chałupy. Myślę, że właśnie ta odrębność, chęć wyróżniania się, a także brak wspólnych dążeń doprowadziło dziewczynę do klęski. Do wykluczenia jej ze społeczności, w której się wychowała. Ludzie nie chcieli zrozumieć jej postępowania, nie chcieli wiedzieć, co nią kieruje. Jeżeli nie przyjmuje warunków ich życia, nie może z nimi żyć.

Postać Jagny w "Chłopach" Władysława Reymonta, ukazuje skostniałe zasady życia w polskiej wsi. Ich wiarygodność jest duża, ponieważ autor poświęcił się studiom etnograficznym wsi, tego okresu.

Konflikt dziewczyny z resztą społeczeństwa nasilał fakt, że chłopi nie mieli dostępu do nowych wiadomości. Żyli zamknięci we własnej społeczności, przywiązani do ziemi. Od czasu do czasu, jakiś wędrowiec opowiadał im o swoich podróżach, pokazując, że jest również inny świat. Oni bardzo chętnie go słuchali, jednak nie wyciągali z tego wniosków, lecz traktowali bardziej jak baśń.