W czasie wojny społeczeństwo polskie narażone było na wielkie niebezpieczeństwo. Wszystkie występki, działania patriotyczne i narodowowyzwoleńcze były konsekwentnie karane, często można było nawet przypłacić za nie życiem. Za każde drobne przewinienie groziły surowe konsekwencje. Byli jednak również tacy, którzy potrafili sprzeciwić się wrogom. Dywersyjna akcja tłuczenia szyb była niezwykle ryzykownym i przedsięwzięciem. To wyzwanie zdecydował jednak podjąć niejaki Alek, jeden z głównych bohaterów powieści Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec. Poprzedziły ją niemal dwumiesięczne przygotowania i skrupulatnie opracowane plany. Gdy był już gotowy i uzbrojony w duże kawałki żelaza zdecydował się na wyprawę rowerową po ulicy Marszałkowskiej, jednej z najpopularniejszych w mieście. Na widok witryny zboczył on z drogi i z całej siły rzucił odłamkiem w szybę. Następnie przerażony rzucił się do ucieczki. Ochłonął dopiero kilka przecznic dalej. Jego uwagę tym razem przyciągnęła jednak witryna ze zdjęciami niemieckich żołnierzy. Nie móc opanować żywionej do nich nienawiści, nie zastanawiając się długo cisnął w nią żelastwem, aż rozbiła się w drobny mak. Tym razem został jednak zauważony. W obliczu zagrożenia wsiadł na rower i błyskawicznie zniknął z pola widzenia. Jego kolejną ofiara padła witryna dworcowa. Każda kolejna wywoływała w nim chęć kontynuowania akcji, mimo podszeptów i ostrzeżeń przechodniów. Posunął się nawet do rozbijania szyb tramwajowych. Po zakończonej akcji w pełni usatysfakcjonowany wrócił do domu, przysłuchując się dźwiękom policyjnych syren, którym tym razem szczęśliwie umknął. Wszystko to robił motywowany nienawiścią do wroga. Chciał w ten sposób pokrzyżować plany Niemców i w tym zrywie pokazać współrodakom, że Polska młodzież nie zapomina i w akcjach dywersyjnych ciągle daje świadectwo głębokiego patriotyzmu.
Rusalka
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0Rusalka
Użytkownik