Zaborca rosyjski starał się uczynić wszystko, by młodym, polskim studentom i uczniom narzucić historyzm Rosji jako naturalny i narodowy: chciano narzucić Polakom rosyjski język, mowę i rosyjskie myślenie. Celem Rosjan było sprawić, by człowiek poczuł się członkiem rosyjskiego narodu. Wykorzystywano przy tym bezkompromisowe metody przymusu - mniej czy bardziej wyrafinowane. Do najprostszych, choć mocno efektownych, należał całkowity zakaz używania języka polskiego, nawet poza godzinami lekcyjnymi. Oczywiście rosyjski był językiem wykładowym. Dochodziło do niespodziewanych rewizji, także w godzinach nocnych. Wszystko to sprawiało, że szkoła zamieniała się w prawdziwe, psychiczne i fizyczne więzienie. Rusyfikacja miała jeden przejrzysty cel: człowiek powinien raz na zawsze zapomnieć o wszystkim, co mogło kojarzyć się z Polskością. Posiadanie książek w języku polskim było przestępstwem, jako posiadanie materiałów nielegalnych. Rzecz jasna młodzi uczniowie starali się okazywać swój bunt i dezaprobatę, co groziło - i przeważnie kończyło się - karami cielesnymi i innymi represjami psychicznymi, jak np. podłe i poniżające traktowanie. I przeciwnie - ci, którzy chętnie godzili się na warunki zaborcy zajmowali w hierarchii szkoły wyższe, uprzywilejowane miejsca. Jeśli "podstawowe" środki perswazji nie skutkowały, uczniowie musieli liczyć się z natychmiastowym wydaleniem ze szkoły i "czarnym biletem" na inne wszechnice.